Za sny odpowiada DMT z szyszynki. Ci co aya piją mają podobnie tylko, że na jawie.
A co do koszmarów to mogą być pochodzenia demonicznego lub być tylko ze strony psychiki.

Rozumiem, że to jakies sprawdzone info? i masz jakieś artykuły naukowe potwierdzające to?

słyszałam, że melatonina stosowana jest przy leczeniu bezsenności, że ułatwia zasypianie. a czy wpływa też jakoś na długość snu i na jego jakość? np czy jest po niej w miarę naturalny sen, czy taki sztuczny, wymuszony? czy można ją przedawkować?

Scalono - Berig

a co powiecie o tych lekach bez recepty, Apap noc, benosen. dają coś czy to jakaś ściema?

a u mnie niestety dalej bezsenność wygrywa, relanium w ogóle nie działa fakt fajnie uspokaja ale zasnąć się po tym nie da, bynajmniej ja nie umiem, klony działały tylko dwie noce, a teraz znów całą noc przewracam się z boku na bok, jak uda mi się przymknąć oko to góra godzina i pospane. :(

Owszem, melatonina ułatwia zasypianie (skraca latencję snu). Sen pomelatoninowy jest naturalny, ponadto lepszej jakości, przy czym różnicę widać najbardziej w przypadku pacjentów depresyjnych/schizofrenicznych. Zatem Ty tej różnicy zapewne nie zaobserwujesz, jeśli jesteś zdrowy.

Skutki uboczne: najczęstsze działania niepożądane to dzienna senność, bóle i zawroty głowy występują z częstością porównywalną w grupie placebo. Inne zgłaszane działania niepożądane to przejściowe objawy depresyjne, łagodne drżenia, niewielki niepokój, skurcze brzucha, drażliwość, zmniejszona czujność, dezorientacja, nudności, wymioty i niedociśnienie.

Melatonina cechuje się małą toksycznością. W ustroju jest szybko metabolizowana do 2 metabolitów: 6-hydroksymelatoniny i 6-sulfotoksymelatoniny. Mediana dawki śmiertelnej (LD50) u szczura po podaniu doustnym przekracza 3200 mg/kg (dla porównania zwykła dawka jednorazowa wynosi 2 mg). Najcięższe opisane działania niepożądane melatoniny wśród ludzi, które wystąpiły w 35-letniej obserwacji polegały na wystąpieniu (po dawkach od 1 do 36 mg melatoniny) zapalenia wątroby, dezorientacji, zapaleniu nerwu wzrokowego, epizodzie psychozy, bólów głowy i oczopląsu. Ponadto zgłoszono wystąpienie drgawek i wysypek uczuleniowych. Nie opisano jak dotąd zgonu po melatoninie, zatem dawka śmiertelna u człowieka nie jest znana. Nie opisano jak dotąd interakcji melatoniny z alkoholem.

Źródło: http://psychiatria.mp.pl/lista/show.html?id=82744

___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Apap noc zawiera difenhydraminę, odwrotnego agonistę receptorów histaminergicznych H1. Substancja wywołuje uspokojenie (pozbawione euforii), senność i nieznaczne znieczulenie ciała. Powinieneś zasnąć po zalecanej dawce. Uważaj, przedawkowanie grozi halucynacjami i delirium (owszem, faza... zła, nieprzyjemna i straszna - nie ma co) oraz uszkodzeniem wątroby przez paracetamol.

Wyciągi i ekstrakty w kapsułkach, takie jak Benosen czy Valused, działają na ludzi, który cierpią jedynie na lekkie zaburzenia. W działaniu odczuwalna głównie sedacja. Ze swojej strony polecam kupić ziółka do parzenia i samemu komponować lekarstwa :)
Polecam: Mulungu > Tarczyca bajkalska = Tarczyca bocznokwiatowa > Passiflora = Rumianek > Melisa (od najlepszego do najsłabszego, subiektywnie!).

Tak, melatonina jest świetna, sprawdzone info, szkoda że tylko przez miesiąc, ale jak masz potężną bezsenność to takie miesięczne "wakacje" to coś wspaniałego. Polecam też spróbować Amertil, kupiłem go na alergię, a przez miesiąc spałem normalnie, jak człowiek, to był cud! Szkoda że tylko przez miesiąc.

Melatoninę brałem przez ładnych kilkanaście lat, w ciągach kilkumiesięcznych czy nawet kilkuletnich, nie pamiętam dokładnie. Najwięcej jej brałem jak waliłem MXE oporowo, bo sprawiała, że przeżywałem cały proces snu tylko świadomie i nawet jak koniec końców przekimałem dwie godziny (sen typu blackout totalny) to byłem następnego dnia całkowicie wyspany, wypoczęty i kreatywny. Teraz nie biorę w ogóle, bo tak zdecydowałem, jak parę razy wziąłem jakiś czas temu to działała na mnie wyjątkowo dziwnie. Sen super, ale cały następny dzień byłem jakby to określić - jakbym spał. Ale nie w sensie, że ospały, tylko bardziej takie melatoninowe zombie. W sumie to też kwestia dawek, bo mi wystarczało jakieś 0.5-0.75 mg.
Melatonina ma jeszcze jedną ciekawą cechę. Ja mam huśtawki typu lajtowy bipolar - lekkie stany depresyjne i stany hipomaniakalne. Niestety te drugie tak bardzo mi odpowiadają, że nie mam ochoty tego zmieniać. Jak mam stan depresyjny to po wzięciu melatoniny następnego dnia odmienia mi się w euforyczno-lekko maniakalny. Z kolei jak mam stany podwyższonego samopoczucia to melatonina wyzwala depresję.

:huh:

Ja żadnego działania nie odczuwałem. Jedynie (w moim przypadku aż) to, że udawało mi się zasnąć. No ale tylko przez miesiąc. Potem też czasami mi trochę pomogła, ale coraz mniej. Trzecie pudełko to już w ogóle, wpierdalałem po 5 tabletek 5mg i nichuj nic, zero efektu jakiegokolwiek.

Pramolan jest bezkonkurencyjny na bezsenność. Dawkowanie to od 50 do 100 mg na godzine przed snem. Mile rozluźnia no i umożliwia osiągnięcie sigmy ;)

Niedawno odkryłem, że zwiększenie pH organizmu daje mi niezły efekt uspokajający i działa dobrze nasennie. Próbowałem parę razy z sodą oczyszczoną (nie podam dawek, ale niewielka), a teraz biorę przed snem potas (jedna tabletka z glukonianem potasu), gaszę światło, uspokajam umysł i cyk, trochę snów i budzę się rano. Jak zapomnę potasu to nie ma tak lekko.
Jestem ciekaw co to za fenomen i czy występuje jeszcze u kogoś, bo podejrzewam, że to może być równie dobrze bardzo silna, podświadoma autosugestia, którą wyzwala samo zwiększenie pH albo jakiś inny czynnik wynikający z wejścia tabletki z potasem i wody do krwiobiegu.