Jest to pierwsza substancja którą odstawiam w życiu. Odstawiam? Po prostu skończyła mi się z dnia na dzień.
Obudziłem się z ręką w nocniku i biorąc normalnie dawkę 300mg, ostatni tydzień brałem po 150mg, a dziś jest drugi dzień odkąd nie biorę. Czuje już prądy w głowie i każdy ruch gałką powoduje niechęć.
Znalazłem w biurku 2-3 tabletki po 75mg chyba ale nie wiem czy jest sens i brania by znikły na jeden dzień, a potem wszystko od początku.

Czy DXM może w jakiś sposób zmniejszyć objawy, czy gra nie warta świeczki?

Współczuję, tez odstawiłem z dnia na dzień cold turkey dawkę 225mg. Prądy w głowie czyli brain zaps mozesz miec nawet przez dwa miesiące oczywiscie coraz mniej intensywne, najgorsze są pierwsze 2 tygodnie. Ale da sie to przeżyć, ja nawet do pracy chodziłem w takim stanie. Trzeba sie przyzwyczaic do tego erroru.

Co do DXM to nie wiem, teraz masz w przekaźnikach burze moze lepiej niczym nie mieszać. Chyba że DXM dziala jako SSRI , tego nie wiem .

znalazłem kilka tabletek idealnie tyle by brać co drugi dzień od jutra aż do wizyty.
jestem za słaby by wytrzymać takie coś, szczególnie ze dostaje się jeszcze pierdolca od ciągłego siedzenia w domu.

przy kontakcie z lekarzem wspomnę o objawach odstawiennych i przy okazji spróbuje przejść na coś innego. z tego co czytałem wcześniej to wzięcie innych substancji z tej grupy może zniwelować skutki odstawienne? jeżeli tak to uciesze się nie miłosiernie.

teraz szybka kąpiel i lecę zaraz w kime.

Ja wenlafaksyne bardzo źle wspominam co ze mną się działo jak byłem na wenli to jest nie do opisania miałem takie lęki wahania nastroju poziom hard .. słyszałem jakieś głosy wgl z łóżka nie wstawałem .. Nigdy więcej Wenli !!!

Tak.

wenla extended release 112.5 mg przez 13 miesiecy
na poczatku schodzilem podobnie do oficjalnych zalecen psychiatrow (xd!) tj 37.5 mg w dol co dwa tygodnie (oni proponuja 37.5 mg w dol co tydzien) a nastepnie z dawki 37.5 mg pelna odstawka

po okolo 48 h bol miesni i glowy, szum w uszach, gigantyczne zawroty glowy, swiatlowstret i jadlowstret, brain fog, pocenie sie, brain zapy, irytacja i kompletne zmeczenie - nie dalo sie normalnie funkcjonowac
po 2.5 godzinach od wziecia kolejnej dawki 37.5 mg wszystkie objawy przechodzily, a nastepnie znowu po 48 h od ostatnie dawki niestety powtorka z rozrywki

nastepnie bazujac na publikacji na lancecie gdzie przytaczaja badanie o schodzeniu z wenli do 1 mg (dostep przez sci-huba: https://sci-hub.se/10.1016/S2215-0366(19)30032-X) kupilem wage jubilerska (d=0.001 g) i zaczalem ciac tabletki

na poczatku zszedlem z 37.5 mg na 18.75 mg a potem codziennie redukowalem o 1 mg az zszedlem do 0.5 mg
po okolo 54 h od ostatniej dawki (0.5 mg) zaczalem odczuwac lekkie zawroty glowy i swiatlowstret wiec wzialem 500 mg ekstraktu z kurkumy standaryzowanego na 95% kurkuminy z 10 mg ekstraktu z pieprzu standaryzowanego na 95% piperyny i po okolo 1.5 h wszystkie objawy minely - po tej jednej kapsulce ekstraktu pozegnalem sie na zawsze z tym scierwem aka wenlafaksyna

widze jeden plus wenli - skutecznie zniechecila do sprobowania/uzaleznienia sie od jakichkolwiek dragow ze wzgledu na jej objawy odstawienne, w przypadku dragow objawy te pewnie bylyby silniejsze niz te od wenli, a ja takiej sytuacji nawet nie potrafie sobie wyobrazic, bo juz po wenli czulem sie jak totalne gowno i nawet najwiekszemu wrogowi nie zyczylbym takiego stanu

Dołączam sie do watku,
Jeśli konus brakuje w zyciu wrazen i przemysł to sto razy, albo sto jeden to polecam wziąć wenle,
Oczywiscie ironicznie, ja osobiście nie życzę nikomu przechodzenia tego co ja przechodzę po odstawieniu,
Mianowicie:
Bóle głowy takie mocne, ze aż w uszach ściska
Skoki ciśnienia ( na szczęście co raz mniejsze)
Nadwrażliwość na dźwięki i obrazy, ich „poczucie” aż przeszywa cały łeb,
Wzmożone lęki
Walenie serca
Płacz
Zmiany nastrojów jak u baby w ciąży „pardon”
Brak koordynacji ruchowej
Duszności
Sraczka, częsta
Częste ok 20 razy dziennie oddawanie moczu (ustało)
Wrażenie umierania
Luki we łbie
Error 404 mózgu bardzo częsty
Ogólnie pewnie jest tego wiecej, ale uwierzcie mi, natężenie tych skutków jest tak tragiczne, ze nic nie będzie w stanie wam chociaż trochę zbliżyć tego.

Po odstawieniu wenli miałem tylko brain zaps,ogólnie to dobrze wspominam branie tego leku ale wtedy miałem inny mental. Ostatnio probowalem paroksetyny i nie wspominam najlepiej,niezdrowe pobudzenie,lęki i ciągły niepokój nie przetrwalem wczytywania się tego leku. Ogolnie to raczej już nie będę próbował tego typu lekow,wole juz żyć ze swoją nerwica.

Long story short: Nerwica - brałem kiedyś przez dość krótki czas PARO, a potem fluoksetynę - zombie - brak libido i generalna lipa. Przerwa z 2 lata w SSRI. Poszedłem do Szrinka miesiac temu i po moich opowieściach mrocznych z czasów brania wyżej wymienionych, zapisał mi WENLAFAKSYNĘ (Venlectine 150). Wbrew zaleceniom dobiłem do dawki 100mg, a nie 150, bo przy każdorazowej zmianie miałem grube uboki (głównie układ pokarmowy). Poczułem się lepiej, ale znowu LIBIDO LIPTON, przed wczoraj rozmawiałem z psychiatrą i stwierdził, że to zanik libido nie przejdzie/będzie gorzej po zwiększeniu dawki to - zmieniamy. Zmieniamy na uwaga TRAZODON. I ja mu mówię, że naczytałem się o APOKALIPTYCZNYCH skutkach szybkiego odstawienia Wenli i generalnie jak to mam odstawiać. On mówi (bardzo drogi szrink profesore): 3 dni 1 tabletka (czyli 50mg czyli 1/2 tego co brałem) i potem nara, nie brać. Jednocześnie na noc brać powoli / rozkręcać Trazodon (TRITTICO XR). Cały reddit i hyperreal grzmi by tam kurde schodzić z tego wręcz "miesiąc", ale ja to brałem jedynie 4 tygodnie. Po 2 dniach na połowie dawki mam z raz dziennie eksplozję dosłowną rozwolnienia, trochę taki stan agitacji, ale bez tragedii.. Biorę elektrolity, witaminy piję dużo wody, ale no jutro mam wziąć ostatni raz i dowidzenia, jakoś tego nie widzę. Pozdrawiam, sorry za lekko chaotyczny post.

Chcę odstawić wenle, bo chuja mi daje, dawka 150mg powinna jakoś aktywizować, a motywacji u mnie brak, co więcej – wróciły zaburzenia snu. I właśnie, mam cholernego cykora jeśli chodzi o odstawianie, chcę jakoś łagodnie to przejść. Oprócz tytułowego środka w swojej apteczce mam trazodon, mianserynę i mirtazapinę (wszystkie leki w połączeniu z wenlafaksyną działały w moim odczuciu źle, trazodon delikatnie mówiąc ssie pałę, zarówno z wcześniej branym escitalopramem jak i wenlą, rozbicie rano i późniejszy brak działania spowodowały odstawienie, mianseryna działała chwilę, później po zwiększaniu dawki i tak budziłam się w nocy, mirtrazapina upierdalała mnie na 12h, budziłam się rozbita i bez chęci do życia, w pewnym momencie pojawiła się fobia społeczna), samą wenlafaksynę łatwo mi podzielić na mniejszą gramaturę, bo otwarcie kapsułki to żaden problem, ale nie wiem czy mnie nie popierdoli zeskakując z 150 na 100 i później ze 100 na 50, więc istnieje opcja potencjalnego podparcia którymś z innych środków, które mam w posiadaniu. Pomoże ktoś????? Albo ma ktoś doświadczenie?