Tak się zastanawiałem i wychodzi mi że to pierwsza w Polsce zrobiona z głową, przemyślana i mająca szanse realnie ograniczyć ten dostęp, a na pewno popularność RC. Oprócz kilku substancji u nas nie istniejących, a których delegalizacja odbywa się na zasadzie realizowania zaleceń UE, pozostałą cześć to jakieś 90% sprzedawanego obecnie asortymentu i tego co od kilku lat jest w ciągłym użyciu w PL, nie zrobili tego na pałę jak dotychczas, wg mnie to po raz pierwszy za ustawą stoi coś/ktoś więcej niż dotychczasowe decyzje wynikajace z braku jakiejkolwiek wiedzy na temat (tal jak za pierwszym razem po porstu wszystko co udało się znaleść w sklepach z dop bez zastanowienia się zdelegalizowano typu ziółka będące jedynie podkłądem w maczankach,znaleźli by tam oregano też by pewnie w załączniku było),później duzo lepiej nie było, najczęsciej albo szliśmy na łatwiznę i za UE delegalizowaliśmy to co oni , albo na zasadzie pokazania praacy nad tematem i co by lud przychylny by,ł nowelizacje strzelić co jakiś czas ustawę i pokazać że się coś robi, a wybór środków na zasadzie co tam ostatnio zatrzymaliśmy to to zdelegalizujemy. W wyniku czego delegalizowano jakikeś kosmiczne zwiazki o których nikt nieraz nie słyszał, a zostawały takie które jużod dłuższego czxasu są nadużywane.
Tym razem patrząc że nie zmieniono samego prawa jeśli chodzi o tzw "substancje zastępcze" (chyba że te zapiski o tym że decyzje o tym czy substancja jest uznana za zastępczą podejmować będzie minister oznacza to że do następnych nowelizacji ju znie trzeba będzie parlamentu do zmiany, a zwyczajnie rozporządzenie ministra będzie mogło w ciagu wieczora zdelegalizowć każdą nowąsubstancje., w takiej sytuacji fani RC mogą się wyprowadzać juz kraju, bol będzie tak że wrzucimy cośz rana a jak będziemy wracać wieczorem do domu to jużna nielegalnym narkotyku :-)
Zarzuty tu poniektórych że co to za podejsćie skoro substancje nie są tak na prawdę zbadane i nie wiadiadomo czy w ogóle są szkdodliwe, To z tego co rozumiem jakich brzmień nabierająpewne definicje, o szkodliwosc nie będzie istotna w żaden sposób, każde coś działajacego psychoaktywnie z autoamtu jest złe :-/
Niestety w tym starciu nie ma co liczyć na jakieś większe potknięcia, jużna pewno że lista substancji się zmieni, zmienićto się ona może jedynike na zawierajacą jeszcze kilka substancji, Na które jakimś przypadkiem nie trafili. Tylko to co zostaje to nie dobitki, mało popularne zarówno wśród klientów jak i stanowiaące żadkosc u sprzedawców i tylko w ten sposób się uchroniły (cośna zasadzie 3-meo-pcp któreego uszło z życiem, zakłądam że nie zatrzymali żadnej próbkli jeszcze, a już takie 3-meo-pce, które na rynku od jakiś3 lat nie istnieje a jak było to może 3-4 miesiace jedynie dostępne i to w ilosciach typu 50mg maks, idzie na listę, podobny los spotkał 2c-n i 2c-g oraz 25e, 25g, 25n, które dwie pierwsze nawet nie miały szansy u nas być na rynku dostępne, a trzy ostatnie, znalazły się w tym projekcie wcześniej niz pojawiły sięna szerszą skalę dostępne ostatnimi czasy. Niestety do tego chcac nie chcac sam reke przyłożyłem. Radosc z posiadania nadal substancji typu NBF NBOH może szybko się skończyć moze jako że . poidziękować za znaczną częsć listy delegalizowanych substyancji należy panu Dariuszowi Zubie z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, który znalazł sobie konika co go do profesury czy gdzie tam celuje ma zaprowadzić http://www.duckduckgo.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... GU&cad=rja
Niestety prace Shulgina czy Nicholsa są mu lepiej znane niż większosci tu obecnych (oprócz samej identyfikacji, przeprowadzili syntezę kazdej z substancji aby stwierdzić jaką drogą były
zatrzymane związki zrobione) to że nie wrzucono od razu na listę NBOH czy NBF to jedynie kwestia że jeszczed nie zatrzymano żadnej próbki, kiedy tak sięstanie , można pewnie będzie już zacząć odliczać i i ch koniec.


Piszecide że co z tego żę zdelegalizująto wszystko zaraz stworzą nowe w ich miejsce, na pewno cośsięnowego pojawi, ale nie oszukujmy sie my nie jesteśmy jakimśpępiem świata i największym rynkiem zbytu że nagle będąnam tworzyc nowe legalne dragi, nawet taim rynkiem zbytu jak uk nie jesteśmy i nie mamy tak rozwiniętego handlu rc jak tam ze bedąim produkowaćpod ic h ograniczenia perawne,nie jesteśmy ani uk ani rosją czy usa żeby nagle poł chin myśłało co0 zrobić za zubstancję nadajacą sie dla takikch polaczków. Pomijam fakt ze w takim uk nadal nie maja nic co się praktycznie nadaje do brania.
Po drugie nie zastąpisz niczym ciekawym nawet połowy tego co pójdzie teraz w odstawke.,
Moim zdaniem to będzie znaczne ograniczenie ma rynku RC i wielu klientów zajinczy swoja orzygodę,

Osobiście uważam, że w tych czasach tego typu ustawy są idiotyczne. Ludzie już nie boją się zamawiać czegokolwiek z zagranicy, nie boją się szukać i kombinować, teraz prawdopodobnie jeszcze bardziej się to rozkręci, mamy XXI wiek, co dadzą jakieś śmieszne zakazy oprócz napędzania interesów szarej strefy.

Nie mam nic przeciwko ograniczaniu dostępu bo narkotyki są dla nastolatków przedsionkiem piekła i pierwszym gwoździem do trumny, ale nie na tej zasadzie. Zabrać i udawać że jest już ok to głupia naiwność. Jak naiwność rodziców sypiących zakazami w stronę swoich dzieci. Bez sensu, maki i tak wyrosną a jak nie wyrosną dostawczak przywiezie je do spożywczaka w formie nasion. Kupno nielegalnego od 2010 roku mefedronu chyba tylko upośledzonym umysłowo sprawia problem. Zakaz nic nie da.

http://www.medexpress.pl/start/mz-szyku ... otc/33638/
Spójrzcie na to...

Dobrze, że zostawili rododendron.

Mxe może prócz Methoxphenidine zastopić także Diphenidine które jest dostepne juz na polskim rynku : >

Jest jeszcze jedna szansa. Jeśli ustawa nie przejdzie przez wszystkie kroki ustawodawcze, tj. Sejm - 3 czytania, Senat, Prezydenta i Premiera w szybkim trybie. To znaczy bez poprawek i cofania do ponownego rozpatrzenia, to może dotrwamy do wyborów, zmieni się rząd i ustawa wgl. nie przejdzie... To chyba teraz jedyna opcja, bo skoro już się zebrali do opracowania, napisania i już będą czytać ją w Sejmie to znaczy, że prędzej czy później wejdzie w życie...

Ja już robię zapasy

Ja naprawdę nie rozumiem sformułowań "kupującym nie można nic zrobić" jakby celem walki z narkomanią było karanie wszystkich narkomanów za to że są uzależnieni. Co za pierdolone pojeby.

Przecież politycy za tym nie stoją, oni wykonują polecenia (w tym wypadku pewnie lobby aptekarskiego). Na szukaniu takich chorych powiązań powinni się skupić dziennikarze...

Jak się zmieni rząd, to raczej jedyna szansa na dzień dzisiejszy to PiS, a oni raczej nie są za wolnymi konopiami. Nie mówiąc, że jak będzie bliżej wyborów to tusk będzie się robił aktywniejszy i może chcieć nagłośnić taką ustawę jako wielki sukces - a widząc jak rządzi tym krajem każdy taki "sukces" będzie mu przy kampanii potrzebny. Nie wiem jak można było takie pały wybierać dwa razy z rzędu..

Chodzi gł. o to, że jeśli pisowcy dojdą do władzy to na pewno nie skorzystają z tego samego projektu, a będą chcieli opracować własny. To daje dodatkowe kilka miesięcy.