@pill
Weź tu nie pierdol, skoro mielona działa tak samo jak cała gałka, przynajmniej na części badanych. :)

No ale na mnie nie działa ani taka ani taka, podziękował. Szkoda bo jest to tania rzecz i łatwo dostępna.

Wczoraj po tych dwóch mielonych z kamisa oprócz suchości w ryju która utrzymuje sie do teraz, nic innego nie wystąpiło.

2 paczki mielonej powinny dawać konkretną fazę, mi tyle wystarcza do tripa 12h + 12h zejście.Ja zawsze do gałkiewicza jem trochę pieprzu, bo podobno zwiększa wchłanianie niektórych subst z ukł pokarmowego.

Nic ciekawego nie zrobila, kilka podejsc i tylko zawod, bo zawsze pozytywnie wkrecony bylem :)

witam mam pytanie zjadlem okolo 2 lyzeczki zmielonej galki czy odczuje jakies efekty po takiej ilosci??

Spytaj się gałki co ją jadłeś, skąd kto ma wiedzieć czy nie była stara, zwietrzała albo zwietrzała bo stara

albo jego stara zwietrzala, ze chce sie nacpac i mu lewy sort podrzucila.

Mielona od firmy na P, 10 gramów - 1 opakowanie na pusty żołądek. Działanie nieprzyjemne: fizyczne lekkie rozluźnienie, podobne do alkoholowego, "wąskie" spojrzenie. Psychicznie lekka poprawa humoru (nie nastroju), zamulenie. Byłem bardzo senny, obudziłem się ze straszną suchością w ustach i bebechy w stanie jak po libacji. Niby mala dawka i mielonej, ale raczej jestem niechętny do prób na tej substancji.

4 niezmielone gałki ze marketu lewiatan.
Efekty - jedynie piekące oczy, jakby zmęczone.
Receptory muszą przywyknąć? Dopiero drugi raz podziałał.

To będzie mój pierwszy post na forum, także witajcie! :)

gałki spróbowałem jakiś rok temu - wtedy zarzuciłem bodajże Prymat 10g i czułem się bardziej wyluzowany i w sumie nic poza tym, a dzień później był całkiem na przyjemnym luzie. Także w sumie mnie nie porwała wtedy.

Dopiero tydzień temu postanowiłem do niej wrócić...
Wziąłem 20g z Kamisa o godz: 17:20 i poszedłem grać w GTA V. Ok 19:30 zaczynało się z wolna wczytywać. Po 20:00 już czułem się trochę inaczej. W tym momencie wypiłem 2 piwa i naprawdę byłem i do dziś jestem w ciężkim szoku ale bawiłem się przednio. Czułem się jakbym był zjarany naprawdę genialnym zielskiem. alko musiało fajnie podbić działanie. To był naprawdę przegenialny trip: śmiechawa, mega dobry nastrój, mega pozytywna zmuła, lepszy odbiór muzyki i mega gastro :D Następny dzień na totalnym luzaku. Przewertowałem prawie wszystkie strony w temacie o gałce i byłem pełen zdziwienia, że dla ludzi dzień po to zwała. Ja się wtedy czuję naprawdę zajebiście. Kij z tym, że oczy czerwone i sucho. Grunt, że żyje się tak leciutko i przyjemnie i to jest naprawdę piękne! :D

Także mija dziś tydzień i przed chwilą poszło znowu 20g Kamisa. Liczę na co najmniej tak fajną zabawę jak tydzień temu :D Pozdro dla gałczących !