Szpadyzor pisze:No i przez was mam straszny dylemat. Już skłaniałem się ku 4-HO-Met, a tu tyle pozytywnych opinii na temat 4-Aco-DMT. I jak tu się zdecydować? ;]
To jest naprawdę obojętne, bo każdy reaguje inaczej na te substancje. Tak więc nie sugeruj się za bardzo radami innych, a sam spróbuj i jednego i drugiego.
Tak czy inaczej jazda będzie niezapomniana - ja cieszę się z podróży zarówno na homecie jak i aco-dmt i lubię wspominać najfajniejsze momenty.
Dla mnie aco-dmt jest bardziej dziki i pierwotny, wizualnie mroczniejszy, bardziej też miesza w głowie. Homet to wizualny przepych, wszystko jest cudownie śliczne i kolorowe. Wszystko - łącznie z piachem, sfatygowanym asfaltem, starymi budynkami itp itd.
Obydwie substancje są potężne, po spróbowaniu już nigdy nie będziesz postrzegał świata tak jak postrzegasz - wszystko będzie nieco inne, piękniejsze, zauważysz więcej szczegółów i niuansów.
Co do farmakologicznego zabezpieczenia: nie będę oceniał tych, co zabezpieczają się na przykład klonami, bo jak jest naprawdę źle, to rzeczywiście można zrobić wszystko, aby się skończyło.
Osobiście cieszę się bardzo, że nie miałem pod ręką nic, co by stłumiło czarną fazę, dzięki czemu sam przez to przeszedłem. Nie mam też złudzeń co do siebie - na trzeźwo nigdy bym nie zeżarł klona czy relanium, brzydzę się tym, ale w szczycie bad tripa nawet bym się nie zastanawiał.
Sam już nie wiem czy lepiej się nie zabezpieczać i tym samym zmuszać do samodzielnego pokonania ewentualnej złej fazy, czy też trzymać jakieś tabletki na wszelki wypadek.
Perspektywa zmienia się zależnie od stanu, hehehhee.
Trzeba jednak pamiętać - klonik może i uspokoi, ale obok mogą przemknąć bolesne, ale i bezcenne nauki.
Ja mam podobne podejście do bad tripów, o ile na samym takim wydarzeniu możemy błagać niebiosa o to żeby już się skończyło to ja wszystkie poprzednie "mile" wspominam. Jedyną rzeczą jaką można nazwać zabezpieczeniem jakie stosuję to środki nasenne ale służą mi one jedynie na zbicie bezsenności po minięciu głównego działania. W sumie to ostatnio nawet i tego nie stosuję tylko wolę sobie zarwać noc ale na świeżo przeanalizować to czego byłem świadkiem (choć oczywiście nie zawsze mogę sobie na to pozwolić).
A co do psychodelika na pierwszy raz to jestem zwolennikiem stopniowania, gdybym miał wybór od czego bym zaczynał to wolałbym od czegoś słabszego ale ciężko mi powiedzieć co by to było (większości wybór pewnie by padł na mj ale ja osobiście jej nie lubię).
Ja po pierwszym tripie na homecie w tych związkach się zakochałem. I nie żałuję dużej dawki ;-)
feydewey pisze:Pierdolenie. Jak masz problem z głową, to się ulecz. Możesz się nawet leczyć narkotykami - ale nie zwalaj winy na narkotyki, to kwestia Twojego umysłu.
A co do tematu tryptamin- jakos po mieszance dxm+ trypt mialem duzo glebsze jazdy niz po zazyciu kazdej z tych substancji z osobna.
aq pisze:psychodeliki to nie jest zabawka!
aq pisze:jakos po mieszance dxm+ trypt mialem duzo glebsze jazdy niz po zazyciu kazdej z tych substancji z osobna.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.