ogólnie wygląda to u mnie tak, że wiele razy po trawie kiedy zapale szluga czuje się jakby syty, zmęczony i często nie mam po prostu ochoty zapychać się papierosem i męczyć się dopalając go do końca. warto zaznaczyć tutaj, że po spaleniu jointa czasem bywa leń i leżymy z partnerką co po buchu powoduje często drzemkę, ale zdecydowanie częściej mam ochotę razem z dziewczyną, albo coś wspólnie ugotować, albo gdzieś wyjść porobić cokolwiek, dosłownie cokolwiek (nawet krótki spacer na małe zakupy, pograć w gierki pooglądać film lub durne 'zabawne' filmiki dla śmiechu). spalenie papierosa wtedy mnie troszkę przymula, ale tylko fizycznie. fazka po paleniu dalej siedzi tak samo fajnie, ale fajka po prostu odbiera mi energii i jestem bliższy tego, żeby posiedzieć/poleżeć (co prowadzi do wspomnianej drzemki i straty fazy) niż zrobić coś ciekawego.
oczywiście nie jest tak, że pale szluga po trawie i jest już po mnie. nadal chętnie zrobię coś na co się umówiliśmy, ale muszę się do tego zebrać i ciężko się wtedy podnieść.
to wszystko wyżej tyczy się tego, że dzięki częstemu jaraniu trawy w trakcie czego papierosy były mi bardziej przeszkadzające niż potrzebne (mimo ciągłego palenia od 12 lat z jakimiś krótkimi próbami rzucenia co jakiś czas) jakoś tak mi siadło, że nawet jak nie zarzucę bucha to jakoś mniej ciągnie mnie do fajek i coraz częściej dopalam je na siłę po tym kiedy rozpalam jakąś bardziej z nawyku (stojąc w korku, czekając na kogoś itp.) niż z faktycznej potrzeby zapalenia. moment kiedy czuje jeszcze tą charakterystyczną dla palacza potrzebę skopcenia papierosa to stres lub złość, ale nawet jak w takich sytuacjach nadrobię paląc np. 3-4 fajki w godzinę to nie czuje żadnego 'powrotu w wyższy level' uzależnienia od nikotyny i później wcale nie ciągnie mnie jak kiedyś.
na dzień dzisiejszy z 1-1,5 paczki dziennie w tej chwili jedna starcza na około 3 dni i myślę, że gdybym w tym czasie teraz sam serio chciał to miałbym większe niż kiedykolwiek szanse by rzucić to świństwo z powodzeniem.
mimo wszystko jeśli miałbym doradzić coś czy wyrazić swoją opinię i powiedzieć czy według mnie warto zmienić nikotyne na THC komuś kto nie jara często trawy i nie odczuł sam z siebie tego co ja to na pewno szukałbym innej opcji rozstania się z nikotyną niż zastępowanie jej takim nałogiem. głośno tego wśród znajomych nie przyznam, w sumie sam przed sobą ledwo to robię, ale jak mam być szczery już jestem na etapie gdzie niby nie mam potrzeby codziennego jarania, a nawet gdy ochota i nie ma skąd to ciśnienie też nigdy nie jest tak duże, że musze i łatwię na siłę cokolwiek, skądkolwiek. nie ma też sytuacji, że zawalam z powodu trawy prace czy inne swoje sprawy, które gdzieś tam muszę ogarnąć. generalnie wszystko jest ok i jest to zdradliwe bo będąc trzeżwym miewam momenty kiedy czuje się po prostu debilem ogarniając coś zbyt późno albo nie rozumiejąc wcale. dorzuciłbym do tego niekiedy rozjechane dni i luki w pamięci czy i kiedy coś się wydarzyło i jaki miało przebieg co powoduje dyskusje, w których wychodzę na trochę głupka, a czasem dyskusje, które nabierają tempo kłótni i często się nią stają.
w skrócie typowe 'jest git, zero powikłań, THC nie szkodzi' choć mam świadomość głupienia to jednak tłumacze sobie, że w sumie to chuj i nic takiego złego, a to co ktoś o mnie myśli (kiedy wychodzą ze mnie skutki jarania THC) jest nieważne bo przecież buszek, chill i nie przejmuje się, nikt mi do szczęścia niepotrzebny itp., a chyba każdy przyzna, że jest w chuj głupie.
Taki stan rzeczy jeszcze bardziej skłania mnie żeby pozbyć się tych fajek do niemalże zera(fajnie jest sobie czasem zapalić ale nie z przymusu tylko z chęci, jeżeli jest stosowna okazja) i zastąpić to trawą.
Jest to kwestia bardzo osobnicza ale może być ciekawa do rozważenia dla niektórych osób zwłaszcza jeżeli ktoś chce rzucić fajki a trawe i tak pali.
Koniecznie muszę palić papierosy najlepiej mocne własnoręcznie skręcane te z paczek papierosów nie podchodzą mi za dużo perfumeryzowane są wolę czysty tytoń z 30to gramowych paczek.
Ja nigdy nie paliłem marihuany dużo gdyż mam na nią uczulenie i mały buszek z jointa mnie składa na parę godzin.
Uważam że pomysł nie jest zły.
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
Gdy się spalę to patrzę z obrzydzeniem na papierosy, swego czasu niejednokrotnie wychodząc puścić dymek po prostu po wypoaleniu 1/3 fajki wywalałem peta w pizdu i zastanawiałem się jak mogę niszczyć swój organizm takim syfem. Na trzeźwo jest inaczej, wyciąga się papierosy nie myśląc za wiele o tym i tak samo się je pali. I nic to nie daje. Natomiast po ziole jest inaczej. Włącza się pewien wewnętrzny głos "czy na prawdę muszę to robić? co mi to da? jak to wygląda? kim mnie to czyni?" i takie podejście mam wtedy do wszytskich używek, co jest bardzo pomocną drogą do wychpdzenia z narkotyków i stawania się lepszym człowiekiem.
Myślę że jak ktoś jest zaznajomiony z mj a chcę rzucić fajki to zioło pomoże w łagodzeniu efektów odstawienia. A co do palenia jako samego procesu, to i tak tego nie polecam, są lepsze sposoby jak waporyzator choćby nawet. (i tak czasem nie wystarcza, wiem jak to jest mieć chrapkę na sute bongo)
Pozdro
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/3a02675d-720f-466d-b291-d8055cb0b3fa/inhalanty.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250515%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250515T062602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=309c2eaea320c26ba34e3ea7e1f18b06a1c7e1b8603942baafc1b1187f101e94)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/fent400.jpg)
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej
Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/politie.nl_.jpg)
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych
O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.