Nauka cierpliwości mocno
Zastanawiam się ile moje zapalenie oskrzeli ma wspólnego ze zwiększoną częstotliwością jarania zielska
Jak długo suszyłeś? Ja to robiłem na wyczucie - tzn obowiązkowe 3 doby w przewiewnym pokoju powieszone na sznurkach. Potem zamykałem w pojemnikach wyścielonych szarym papierem i "dosuszałem" tak 4 - 5 h na dobę. Przekładałem do pudła po budach z otworami do wentylacji i przenosiłem na balkon, albo po zachodzie słońca wykładałem na parapet (co skończyło się zbieraniem topów po ciemku z trawy :)). Pierwsza partia trafiła do słoika jakoś po 7 dniach. Wprawdzie łodygi nie "strzelają", ale topy są w dotyku jak gąbka (czyli pożądana konsystencja). Kilka razy wietrzyłem zawartość słoika, a potem tylko go otwierałem na 15-20 minut. Wydaje mi się, że ryzyko pleśni jest już znikome. Dla pewności wrzucę tam ze 3 kawałki skórki z cytrusów (podobno są tak pryskane, że same w sobie działają jak pestycydy). Przy okazji trochę się nawilżą i dojdzie nieco zapachu.
Zostawiłem na 2 tygodnie na zaprzyjaźnionym strychu bo zupełnie nie miałem warunków do zrobienia tego w inny sposób. Nie było to najbardziej przewiewne, ale na pewno suche pomieszczenie.
Tyle samo czasu suszyłem Passiona (po czym kolejne 14 dni miałem go w słoiku, otwierając tylko na kilkadziesiąt minut dzienne) i generalnie to stwierdzam, że curring ma sens. Dym jest lekki jak 150mg acodinu dla wytrawnego psychonauty. Tak samo potraktuje 8 ball kusha (zadziwia mnie debilność tej nazwy).
Swoją droga kush wyszedł znacznie mocniejszy niż pierwsza roślina. Te dwa tygodnie jednak mogły być istotne
Czemu nie oskubiesz tego chociaż tak z grubsza? Te duże liście aż się proszą o usunięcie.
Ja też mam zbiory posegregowane wg. czasu ścięcia, ale jeszcze nie próbowałem kwiatków z drugiej partii.
Czytałem bardzo dużo o curingu i poza nabraniem lepszego zapachu i smaku wzrasta też podobno moc (czasami delikatnie, czasami dramatycznie). Każdy poradnik wygląda inaczej więc robię to na tzw. czuja.
Suszyłem jakieś 6-7 dni, większe pałki podzieliłem na mniejsze bobki, pozbyłem się tylu łodyg, ile dałem radę i do słoików. Słoiki otwieram raz dziennie na kilkanaście minut. Na początku opróżniałem je i "wietrzyłem" topy tuż przy otwartym oknie. Teraz tylko wstrząsam słoikiem, żeby nie było ścisku i zostawiam otwarte na ok 15 minut. Wczoraj zrobiłem inspekcję każdego kwiatka pod kątem pleśni, ale są czyste. Dziś planuję wrzucić do każdego słoika kawałek skórki z cytryny, pomarańczy, mandarynki i grejpfruta. Podobno zapobiega pleśni (mocno pryskane), oddaje wilgoć i (wg. niektórych) zapach.
Nie zgadzam sie z opinią jakoby curring miał zwiększać moc - nigdy nie widziałem, żadnego sensownego wyjasnienia tego fenomenu.
Co zaś do skórek to one wcale nie zapobiegną pleśni. Co więcej mogą ją wspomóc. Już mówię dlaczego - oprysk przylega do skórki i nie rozchodzi się po paleniu (może minimalnie po tej części której dotyka) - tak na logikę to gdyby było inaczej cytrusowe opryski odpadałyby już w czasie transportu i niewiele by z tego wyszło. Z cytrusów rozchodzi się za to wilgoć która of kors może wspomóc równomierne schnięcie, ale naprawdę łatwo przedobrzyć i uczynić kwiatki zbyt mokrymi.
Raz udało mi się w ten sposób pokryć pleśnią pare gram kiedy do małej samarki włożyłem odrobinę skórki pomarańczy
Dziś prześwietliłem każdy 1 top pod kątem podejrzanych oznak. Znalazłem 1 (niestety duży - główny top) z czymś jasnym w środku. Rozkroiłem go na kawałki, rozprułem i okazało się, że to kawałeczek trociny z drzewa, w które stukał dzięcioł.
2 topy, które wczoraj wymyłem i wysuszyłem wyglądają normalnie. Trochę jakby zżółkły (albo mi się wydaje), ale nie widać żadnych oznak pleśni. Już sam nie wiem, co tam wczoraj widziałem, ale 1 raczej na pewno miał "pajęczynę" - być może drugi był czysty, a trichomy wziąłem za początek pleśni... wolałem dmuchać na zimne, bo nie chcę stracić całego słoika przez 1% zainfekowanych topów.
Chyba zbyt rzadko i zbyt krótko robiłem ten burping (otwieranie słoika). Od wczoraj postanowiłem min. 3 h dziennie i inspekcja topów co rano przez 7 dni - potem zobaczymy. Mam nadzieję, że ta j...a pleśń odpuści. W końcu im bardziej suche stają się kwiatki, tym ryzyko (i warunki do rozwoju) spada.
Porady ze skórką od cytrusów wziąłem z neta - spotkałem się z tym w kilku wypowiedziach / artykułach. Oczywiście jestem świadom, że to może być bzdura, która powtórzona n razy stała się "prawdziwa" : ) Też zastanawiałem się, w jaki sposób miałoby to chronić całą zawartość... niemniej jeśli przesuszyliśmy topy, świeża skórka (czy też kilka kawałków - w zależności od wielkości słoja) zajebiście nawilża i tak jakby "natłuszcza" (choć to może kwiatki same w sobie są takie, gdy lekko wilgotne). Jest też ewidentnie aromat cytrusowy (przynajmniej przez jakiś czas od wyjęcia skórek), ale nie testowałem tego na dłuższą metę (maks to 1 noc) - trzeba by potrzymać je z tydzień, żeby się przekonać.
Jeśli chodzi o wpływ curingu na moc - w zasadzie każdy art. na ten temat sugeruje, że tak jest. Kwiatki w momencie ścięcia nie przestają "pracować" i coś tam się dzieje (dojrzewają). Analogicznie z bananami - zerwiesz zielone, zostawisz na kilka dni, zrobią się żółte i smaczne. Generalnie zachodzą pewne procesy, które zamieniają coś w coś innego... niby wydaje się to logiczne, ale jaka jest prawda, wiedzą tylko ci, którzy mają za sobą kilka takich curingów i palili temat na bieżąco.
Teraz zastanawiam się, co począć z tymi dwoma nieszczęsnymi topami. Zajrzałem im do środka i nie wyglądają na "przeżarte". Kombinuję tak, że jeśli spalę je z bonga, to cokolwiek tam "siedzi", zostanie w wodzie...
Po wczorajszym wymyciu w przygotowanym roztworze dziś były gotowe.
Rozdrobniłem je i nie znalazłem nic, co wyglądałoby / pachniało podejrzanie. Zapach był bardzo przyjemny, a temat rozdrabniał się tak, jak zwykle. W związku z powyższym poszło bongo i muszę powiedzieć, że zadziałało ekstra : )
Generalnie poczytałem sporo o pleśni na zagranicznych forach i troszkę się zdziwiłem. Otóż podobno istnieje jakiś konkretny rodzaj pleśni, który wzmacnia zioło. Nie jest to już chyba praktykowane (bo jest zwyczajnie bez sensu), ale farmerzy starej daty mogą coś o tym wiedzieć.
Do tego dotarła do mnie smutna teza, że zawsze w obrocie jest temat, który był w jakimś stopniu spleśniały. Da się to spokojnie zmyć (o ile nie jest za późno) i po wyschnięciu nie ma żadnych widocznych odstępstw od normy. Podejrzewam, że prawie każdy palacz przynajmniej raz miał do czynienia z takim tematem.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/2/2e3d4783-3ec8-4a21-88b8-1ef2125e438c/comment_6Ry2DBZOBl9PDvS0ajnRhRxBaBp3Vrpw%20%281%29.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250502%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250502T220603Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=9739ff84e8bfe4f2317e35d9a604373e4646d7d11cd123fce8d1e1d1aacc88f0)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.