Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 7 z 45
  • 586 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: idn »
Black Lotus pisze:
Primo - niechże mi ktoś, z tych co tutaj piszą, że "LSD brane przez zdrowych psychicznie ludzi jest nieszkodliwe" powie, co to jest zdrowie psychiczne, jak się je oznacza i czemu akurat u 'zdrowych psychicznie' jest 'nieszkodliwe'. To sobie pogadamy o tym, co to zdrowie, a co patologia. Bo zgodnie z zarówno amerykańskim jak i europejskim systemem oznaczenia chorób psychicznych ktokolwiek brał jakikolwiek psychodelik, jest psychotykiem.
nie, nie, to nie tak. w drugą stronę to idzie - jak weźmiesz LSD i potem będziesz nadal funkcjonował zgodnie z przyjętymi normami społecznymi, to znaczy, że byłeś zdrowy psychicznie. ;)

świetny post nota bene. mogę pomóc ze słownikiem w ramach wolnego czasu kiedyś.
szatan
  • 784 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: koala »
Słownik slangu psychodelicznego czy psychologiczny (bo z takich pojęć głównie korzystacie)? Ciekawie piszecie.
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Lacrimosa »
hej, jestem bardzo "świeża" w temacie. Chciałam zapytać jak duże znaczenia w przyjmowaniu psychodelików ma ogólne postrzeganie świata. Większe prawdopodobieństwo bad tripa dotyka pesymistów. Czy jest w ogóle taka zależność. Od bardzo dłuższego czasu się nad tym zastanawiam, bo sama należę do osób, dla których szklanka zawsze jest do połowy pusta.
Pozdrawiam.
Uwaga! Użytkownik Lacrimosa nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2244 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Ma znaczenie, choćby dlatego, że wpływa na przeżycia nimi wywołane.
Co do tego całego "badtripa" to nie myśl o tym zbyt intensywnie, bo w końcu sam się wprosi. Tyle o nim się mówi więc pewnie istnieje. Niby pesymiści powinni być bardziej podatni ale nie zauważyłem tego. Świadomie przywołując negatywne emocje, które powodowały doświadczenia bardzo dalekie od pozytywnych (choć to zależy, kto co tam uważa za pozytywne), też nie trafiłem na "badtripa". Psychika stabilna się przydaje, to na pewno. Kwestia podejścia - dużo od niej zależy. Wejście, dostrojenie i będzie dobrze.

Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 682 / 7 / 0
jak to w koncu jest z tymi zawiechami kilkumiesiecznymi po kwasie? :D kazdy pewnie slyszal takie historie "oooooo znam kolesia, ktory wzial kwasa, a teraz bawi sie z dziecmi w piaskownicy" %-D czy tak moze byc naprawde czy ludzie opowiadajacy takie historie ze cos slyszeli kogos znali po prostu lubia byc w centrum zainteresowania i maja wybujala wyobraznie?
Sun Was High (So Was I)
  • 109 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: Black Lotus »
Mi się wydaje, że to jest pierdolenie o szopenie tudzież niektórzy autentycznie wierzą w takie bajki i powtarzają je jako prawdę, którą jest w ich mniemaniu.

Miałem kiedyś takiego jednego znajomego - no, znajomy to może za dużo powiedziane wręcz - ale on nie był zawieszony po kwasie. Po prostu jak był młodziutki, coś 14-17 lat, to miał sąsiada dila, który był pierdolonym skurwysynem. I bawił się dzieciakiem podając mu różne rzeczy, głównie fetę, delirianty i podejrzanego pochodzenia i składu 'psychodeliki' - a potem mu wkręcał chore jazdy i miał z niego bekę. Chłopak oczywiście wcinał te gówna, żeby pokazać, jaki z niego kozaczok. Teraz kolo ma dwadzieściaparę lat i jest poryty jak ruski czołg. Ale to nie 'zawiecha po kwasie' tylko skrzywiona psychika przez niedopierdolonego palanta-dila.

Idn - to co, piszemy ten słownik? ;-) Jak co to się ze mną skontaktuj, parę osób tutaj zna moje gg.
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2009 przez Black Lotus, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik Black Lotus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 913 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
[quote="NiezdrowyAntoś"]
jak to w koncu jest z tymi zawiechami kilkumiesiecznymi po kwasie? ]

Urban legend. Pewnie legenda ma swoje źródło w bardzo rzadkich przypadkach osób, które były predysponowane (utajona schizofrenia, etc) i kwas odsłonił te predyspozycje. Potrafię sobie wyobrazić, że nawet zdrowy się nie pozbiera do końca po jakiejś potwornej dawce rzędu 10 papierów. Charakterystyczne jednak jest to, że zawsze jest "znam gościa, który zna tego gościa" albo "znam gościa, który słyszał o tym gościu" a nie "znam gościa, ma na imię tak, który...".
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 613 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gluciorro »
Black Lotus pisze:
Primo - niechże mi ktoś, z tych co tutaj piszą, że "LSD brane przez zdrowych psychicznie ludzi jest nieszkodliwe" powie, co to jest zdrowie psychiczne, jak się je oznacza.
No daj spokój człowiek, twierdzisz, że nie da się odróżnić zdrowia psychicznego od zaburzeń psychicznych? Podważasz tym samym sens istnienia psychologii czy psychiatrii. Wiadomo, że nie ma jakiś sztywnych granic między normą, a patologią, to raczej płynnie przechodzi. Ale jednak jest mnóstwo kryterii pozwalających na stwierdzenie, że coś jest patologią. Być może odróżnienie normy od patologii jest w pewnym stopniu umowne, ale na potrzeby stwierdzenia, jak ktoś może zareagować na LSD - taka umowność wystarczy.
i czemu akurat u 'zdrowych psychicznie' jest 'nieszkodliwe'
Wiadomo, że LSD jest taką lupą, która powiększa wszelkie stany emocjonalne i zawiłości ludzkiej psychiki.
W dużym uproszczeniu więc :
Jeśli twoje wnętrze jest stabilne i skrywa raczej 'dobre' stany, to przy dobrych warunkach takie właśnie LSD z ciebie wydobędzie.
Jeśli zaś w środku skrywasz mnóstwo negatywnych emocji, nierozwiązanych problemów, to właśnie takie rzeczy LSD może z ciebie wydobyć, i to ze zdwojoną siłą.
W terapii taka sytuacja może być korzystna, bo takie problemy można potem rozwiązać. Ale w normalnych warunkach to może (choć nie musi) cię przerosnąć i źle wpłynąć na dalsze funkcjonowanie psychiczne.
Bo zgodnie z zarówno amerykańskim jak i europejskim systemem oznaczenia chorób psychicznych ktokolwiek brał jakikolwiek psychodelik, jest psychotykiem.
Nie wiem skąd wytrzasnąłeś takie stwierdzenie. DSM-IV stwierdza jedynie tak stan jak : INTOKSYKACJA HALUCYNOGENAMI, oraz taki jak TRWAŁE HALUCYNOGENNE ZABURZENIA PERCEPCJI (HPPD).
W czasie samego trwania tripu psychodelicznego można stwierdzić u kogoś krótkotrwałą psychozę, ale po jego minięciu, jeśli 'objawy' ustąpiły - w świetle psychologii/psychiatrii jest jak najbardziej zdrowy psychicznie.
Dla przykładu - ja miałem ongiś robiony test MMPI i wszystko wyszło aż do obrzydzenia w normie. A i tak miałem bad-trip. Uważam, że KAŻDY ma w sobie mrok, który przy sprzyjających okolicznościach może zdominować świadome przeżywanie i doprowadzić do bad-tripa.
Oczywiście, to się zgadza, że każdy może mieć bad tripa, niezależnie od jego osobowości (a wbrew temu co twierdzi Feydewey ;p).

Ale tu chodzi o coś innego. Jeśli jesteś ogólnie rzecz biorąc w miarę stabilny psychicznie i emocjonalnie, to możesz dostać bad tripa, ale raczej nie odciśnie on trwałych NEGATYWNYCH zmian na twojej psychice - może nawet coś z niego wyniesiesz.

Natomiast jeśli jesteś psychicznie zaburzony, to może się zdarzyć, że niepomyślnie przeżyty trip psychodeliczny pogorszy twój stan, spowoduje negatywne zmiany.
Oczywiście nie musi tak być, możesz, mimo zaburzeń, też przeżyć wspaniały trip i wynieść z niego coś konstruktywnego i nawet zmienić się na lepsze.
Ale jednak w takiej sytuacji trzeba dużo bardziej uważać. Psychodeliki były używane w psychologii w celach terapeutycznych, ale jednak pod ścisłą kontrolą doświadczonego terapeuty.
Aha, jeśli mój post jest trochę hermetyczny ze względu na użyte pojęcia, mogę stworzyć w wątku Psychodeliki leksykon takich pojęć. Słownik psychonauty. Ale sam tego wszystkiego nie 'opierdolę', ktoś doświadczony będzie musiał mi pomóc.
Chyba chodzi ci o słownik psychologiczny, a nie psychonauty, bo użyłeś w poście po prostu słownictwa psychologicznego. W sumie nie wiem po co, bo można było to samo napisać dużo prościej, tak żeby wszyscy zrozumieli ;p
Niematerialna. Wieczna. Bez początku i końca.
Bezimienna, bezkształtna energia, która przenika wszystkie żywe istoty.
Czyste wezwanie dla naszej wewnętrznej natury,
aby zbudziła się z naszego codziennego życia, naszego strachu.
  • 109 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: Black Lotus »
Gluciorro pisze:
No daj spokój człowiek, twierdzisz, że nie da się odróżnić zdrowia psychicznego od zaburzeń psychicznych? Podważasz tym samym sens istnienia psychologii czy psychiatrii.
]

Chyba chodzi ci o słownik psychologiczny, a nie psychonauty, bo użyłeś w poście po prostu słownictwa psychologicznego. W sumie nie wiem po co, bo można było to samo napisać dużo prościej, tak żeby wszyscy zrozumieli ;p
[/quote]
Dla mnie to wszystko się przeplata i nie wyklucza. Kwestia tego, jak interpretujesz psychonautykę - czy jest to tylko wrzucanie psychodelików i tripowanie, czy szeroko pojęty samorozwój, włączając w to inne, nienarkotyczne techniki. Psychologię też.

Nie rozumiem, czemu się przyczepiłeś mojego posta, bo wszystkie Twoje argumenty sprowadzają się do 'Może, ale nie musi'. Nikt się z tym nie kłóci, po prostu podałem przykład odwrotny do tego, co się tutaj pisało, straszyło zawiechami i zrytymi beretami - przynajmniej tak pamiętam, bo to było parę miesięcy z hakiem.
To, jak co na kogo podziała, to kwestia czysto indywidualna. Uogólnianie prowadzi do dezinformacji.
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2009 przez Black Lotus, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Black Lotus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 613 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gluciorro »
Lotus, nie przyczepiłem się posta, ale że nie zgadzałem się z paroma merytorycznymi rzeczami w nim zawartymi, to wyraziłem swoje zdanie ;p

Myślę że prostym i ogólnym podsumowaniem tej dyskusji jest coś takiego :

Każdy po psychodelikach może przeżyć, zarówno bardzo pozytywne i rozwijające go doświadczenie, jak i doświadczenie negatywne i powodujące trwałe urazy psychiczne. Z tym, że im ktoś bardziej stabilny psychicznie, tym większa szansa, że przeżyje pozytywne i rozwijające doświadczenie, a mniejsza, że negatywne. Zaś im ktoś bardziej zaburzony, tym większa szansa, że przeżyje negatywne.
Niematerialna. Wieczna. Bez początku i końca.
Bezimienna, bezkształtna energia, która przenika wszystkie żywe istoty.
Czyste wezwanie dla naszej wewnętrznej natury,
aby zbudziła się z naszego codziennego życia, naszego strachu.
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 7 z 45
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.