Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Tak samo, zamieniłbym się życiem z byle ekspedientką czy kierowcą PKS. Kurwa, mam 32 lata od 15 roku życia biorę opio, fajnie było może pierwsze kilka lat, w wieku 20 lat byłem wpierdolony w fentanyl (proszek z syntezy, miałem dojścia jak mało kto, oxana poznałem również), potem ośrodek i od czasu jak miałem 23 lata zamiast skończyć z tym gównem to ja nie potrafię. Wtedy pierwszy raz podałem iv majkę. Wiadomo, fent o wiele mocniejszy ale tu czuć wejście, no i to mnie zgubiło nie mogę tego jebanego gówna rzucić, jestem na substytucji buprą, zszedłem z 6mg do 0.5mg z pregabą i alrą, daję radę ale jak myślę o tych zmarnowanych latach, to chce mi się płakać.
A wiecie co jest najgorsze? Jak poznaję jakąś dziewczynę (a preferuję młode), często z klimatu i mówię im to samo, powtarzam jak spierdoliłem swoje życie, mówię że od tego nie ma wyjątków, a one pierdolą aaaaa ja wezmę tylko od czasu do czasu oxy iv.
No, tylko zawsze wychodzi na moje, jeśli taka osoba czyta ten post, to wspomnij go za parę lat, jak zaliczysz kilka detoksów i przekroczysz takie granice jak sprzedawanie się za towar czy jak jacok pisze, walenie towaru czyimś sprzętem.
Ale jak coś to ja nadal walczę by to rzucić.
Przecież po tylu latach opio już nie daje nawet przyjemności. Nie wiem serio co wy macie w głowach uważając, że to sposób na życie. Walnijcie się głową w ścianę. To nie jest życie.
Jacok ma rację. Ja na skręcie przekroczyłem granice, podawałem iv jedną pompką z gościem (zresztą, znanym na forum zdechłym już raperem) co do którego miałem podejrzenie o hcv. Jest noc, trzeba dowalić a apteki zamknięte.
No, tylko zawsze wychodzi na moje, jeśli taka osoba czyta ten post, to wspomnij go za parę lat, jak zaliczysz kilka detoksów i przekroczysz takie granice jak sprzedawanie się za towar czy jak jacok pisze, walenie towaru czyimś sprzętem.
Przecież po tylu latach opio już nie daje nawet przyjemności. Nie wiem serio co wy macie w głowach uważając, że to sposób na życie. Walnijcie się głową w ścianę. To nie jest życie.
11 czerwca 2021jacok pisze: Jest. W apogeum zniszczenia, oddałbym wszystko żeby się zamienić na życie z praktycznie dowolnym człowiekiem mijanym na ulicy. Zazdrościłem ekspedientce, kierowcy kurwa PKS'a którym jechałem na robotę, każdemu niemal. Oni mieli jeszcze jakieś perspektywy, ja miałem tylko jedną opcję, żeby nie zdechnąć na fentowym skręcie; ojebać kolejną aptekę i nie dać się złapać, strzelić fenta na taniej wódzie i spróbować wrócić na mieszkanie, nawet kilkaset kilometrów, nie mając prawie kasy.
A jak mnie zginało, mogę Ci powiedzieć na 100%, gdyby mi ktoś dał pompkę z HIV'em, strzeliłbym i tak.
I jeszcze ponadto mam takie przemyślenie. Wszyscy tu mówią o zjebanym życiu przez dragi. A co, jeśli wcześniej było zjebane bardziej? Jeśli się znowu zjebie, to trudno. Nie stracę. Zawsze będzie nadzieja na lepiej. Współczuję jeśli mówicie że ekspedientka ma lepsze życie od Was. A nawet i jeżeliby miała życie najlepsze na świecie, co z tego? Ja wolę własną starą biedę i problemy, niż zamienić się z kimś życiem i nie mieć tych problemów, które mam. Bez problemów byłoby tak straszliwie smutno i pusto, jak na krańcu wszechświata.
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
24 września 2021sprawdzone_info pisze: Jacok ma rację. Ja na skręcie przekroczyłem granice, podawałem iv jedną pompką z gościem (zresztą, znanym na forum zdechłym już raperem) co do którego miałem podejrzenie o hcv. Jest noc, trzeba dowalić a apteki zamknięte.
Tak samo, zamieniłbym się życiem z byle ekspedientką czy kierowcą PKS. Kurwa, mam 32 lata od 15 roku życia biorę opio, fajnie było może pierwsze kilka lat, w wieku 20 lat byłem wpierdolony w fentanyl (proszek z syntezy, miałem dojścia jak mało kto, oxana poznałem również), potem ośrodek i od czasu jak miałem 23 lata zamiast skończyć z tym gównem to ja nie potrafię. Wtedy pierwszy raz podałem iv majkę. Wiadomo, fent o wiele mocniejszy ale tu czuć wejście, no i to mnie zgubiło nie mogę tego jebanego gówna rzucić, jestem na substytucji buprą, zszedłem z 6mg do 0.5mg z pregabą i alrą, daję radę ale jak myślę o tych zmarnowanych latach, to chce mi się płakać.
A wiecie co jest najgorsze? Jak poznaję jakąś dziewczynę (a preferuję młode), często z klimatu i mówię im to samo, powtarzam jak spierdoliłem swoje życie, mówię że od tego nie ma wyjątków, a one pierdolą aaaaa ja wezmę tylko od czasu do czasu oxy iv.
No, tylko zawsze wychodzi na moje, jeśli taka osoba czyta ten post, to wspomnij go za parę lat, jak zaliczysz kilka detoksów i przekroczysz takie granice jak sprzedawanie się za towar czy jak jacok pisze, walenie towaru czyimś sprzętem.
Ale jak coś to ja nadal walczę by to rzucić.
Przecież po tylu latach opio już nie daje nawet przyjemności. Nie wiem serio co wy macie w głowach uważając, że to sposób na życie. Walnijcie się głową w ścianę. To nie jest życie.
Do dziś nie biorę opioidów a przerobiłem 2.5-3g U-47700. Najgorzej było jak kupiłem gram U-47700 wiadomo było to 1.2g.
Za dużo bardziej uzależniającą substancję i IMO gorszą od U-47700 było 4-CMC również z roku 2017 bo te wynalazki od tych pasjonatów cc w lutym 2018 były jakimś syfem pokruszonym wcale bym się nie zdziwił jakby to było 4-CEC i być może NEP (nie wiem nie brałem tych substancji.)
Sprawdzałeś się na HCV? Warto zrobić badania ja się zastanawiam jak to się przynosi podczas małej ranki i kontaktu z krwią takiego delikwenta.
Mogę się mylić ale z tego co wiem to jest się HCV dodatnim na całe życie.
Jak myślisz jakie jest ryzyko zakażenia podczas bójki lub gdy ma się krew osoby HCV dodatniej na np. palcu na ranie otwartej bo z tego co ja wiem to strup dobrze chroni przez HCV.
https://diag.pl/sklep/badania/hcv-przeciwciala/ pisze:Przeciwciała wykrywane w stosowanych obecnie metodach są immunoglobulinami klasy G (IgG) swoistymi w stosunku do antygenów kodowanych przez cztery różne regiony genomu wirusa. Wykorzystywana najczęściej trzecia generacja testów wykrywa przeciwciała średnio 9 tygodni po zakażeniu, które zwykle przebiega bezobjawowo. Oznaczenie przeciwciał ma charakter jakościowy, a dodatni wynik świadczy o kontakcie z wirusem HCV. Nie pozwala natomiast na rozróżnienie zakażenia przebiegającego aktualnie od zakażenia w przeszłości i rozstrzygnięcie o całkowitej eliminacji wirusa. Nie pozwala również na rozróżnienie zakażenia ostrego od przewlekłego, do którego dochodzi w około 80 procentach przypadków. Największe prawdopodobieństwo ustalenia ostrego zakażenia HCV daje wykrycie obecności wirusowego RNA lub antygenu rdzeniowego, przy jednoczesnym braku przeciwciał anty-HCV. Zgodnie z publikowanymi rekomendacjami, nisko dodatni wynik oznaczenia anty-HCV powinien być potwierdzony dla wykluczenia wyników fałszywie dodatnich. W tym celu zalecana jest metoda RIBA, tzw. rekombinowany immunoblot, wykazujący reaktywność przeciwciał w stosunku do kilku antygenów lub oznaczenie RNA wirusa w krwi. U osób z obniżoną odpornością w wyniku zakażenia HIV typu 1, niewydolnością nerek lub mieszaną krioglobulinemią związaną z HCV, może występować wynik fałszywie ujemny, polegający na braku przeciwciał mimo przebiegu aktywnego zakażenia HCV.
24 września 2021sprawdzone_info pisze: (...)
Ja mam do Ciebie pytanie personalne, nie odbieraj tego jako atak - bardzo mnie ciekawi.
Czy ten incydent kiedy do startującego samolotu lata temu dla żartu wrzuciłes do turbiny silnika melalowy pret żeby sprawdzić czy się rozwali w locie chwalac się tym czynem na wykopie, po czym policja zrobiła wjazd na chate i pozbawili Cie pracy ktora nawet lubiales dostarczając niepotrzebnych problemów.
Czy ta sytuacja miała wpływ na Twoje płynięcie z narkotykami i doprowadzenie się do obecnego stanu?
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
29 grudnia 2021SzukamPracy pisze: @Inoziemcow I teraz niby nie masz HCV?
Mogę się mylić ale z tego co wiem to jest się HCV dodatnim na całe życie.
Jak myślisz jakie jest ryzyko zakażenia podczas bójki lub gdy ma się krew osoby HCV dodatniej na np. palcu na ranie otwartej bo z tego co ja wiem to strup dobrze chroni przez HCV.https://diag.pl/sklep/badania/hcv-przeciwciala/ pisze:Przeciwciała wykrywane w stosowanych obecnie metodach są immunoglobulin ami klasy G (IgG) swoistymi w stosunku do antygenów kodowanych przez cztery różne regiony genomu wirusa. Wykorzystywana najczęściej trzecia generacja testów wykrywa przeciwciała średnio 9 tygodni po zakażeniu, które zwykle przebiega bezobjawowo. Oznaczenie przeciwciał ma charakter jakościowy, a dodatni wynik świadczy o kontakcie z wirusem HCV. Nie pozwala natomiast na rozróżnienie zakażenia przebiegającego aktualnie od zakażenia w przeszłości i rozstrzygnięcie o całkowitej eliminacji wirusa. Nie pozwala również na rozróżnienie zakażenia ostrego od przewlekłego, do którego dochodzi w około 80 procentach przypadków. Największe prawdopodobieństwo ustalenia ostrego zakażenia HCV daje wykrycie obecności wirusowego RNA lub antygenu rdzeniowego, przy jednoczesnym braku przeciwciał anty-HCV. Zgodnie z publikowanymi rekomendacjami, nisko dodatni wynik oznaczenia anty-HCV powinien być potwierdzony dla wykluczenia wyników fałszywie dodatnich. W tym celu zalecana jest metoda RIBA, tzw. rekombinowany immunoblot, wykazujący reaktywność przeciwciał w stosunku do kilku antygenów lub oznaczenie RNA wirusa w krwi. U osób z obniżoną odpornością w wyniku zakażenia HIV typu 1, niewydolnością nerek lub mieszaną krioglobulinemią związaną z HCV, może występować wynik fałszywie ujemny, polegający na braku przeciwciał mimo przebiegu aktywnego zakażenia HCV.
Nie wiem skąd ten cytat, ani z jakich czasów pochodzi. Leczenie nosicieli HCV było dostępne od dość dawna, moi znajomi leczyli sie ponad 10lat temu w Polsce, ale wtedy leki były bardzo inwazyjne, składały się z dwu elementów. mój kolega po cotygodniowym zastrzyku, praktycznie nie wstawał z fotela, schódł sporo bo nie jadł, odczuwał potworne bóle reumatyczne a kuracja trwała 1 rok czasu. Potem jeszcze testy powtarzane przez jakiś czas chyba przez pół roku. Wszystko się zmieniło gdzieś po 2012 roku kiedy pojawiły sie nowe leki, najpierw tylko dla tych z marskością wątroby i innych ciężkich stanach. Ja ponieważ miałem doskonałe wyniki wątroby musiałem czekać w kolejce. W końcu zacząłem kurację w 2021. Te nowe leki dają 95% skuteczności, 0 efektów ubocznych (normalnie pracowałem) i trwa to tylko 3 miesiące. Potem testy, ktorych jeszcze nie zrobiłem, ale zrobię w styczniu. W razie niepowodzenia można kurację powtórzyć.
Co do zarażenia wiem tylko że o wiele łatwiej zarazić sić HCV niż HIV. Ja przed badaniem, kiedy jeszcze nie wiedziałem że mam HCV współżyłem z partnerką bez zabezpieczeń i ona nie złapała na szczęście, Więc zarazić się nie jest tak łatwo.
31 grudnia 2021pomasujplecki pisze:Mocny post, napewno wielu odstraszy ale nie oszkujmy się; opiatowcy i tak pójdą swoją drogą.24 września 2021sprawdzone_info pisze: (...)
Ja mam do Ciebie pytanie personalne, nie odbieraj tego jako atak - bardzo mnie ciekawi.
Czy ten incydent kiedy do startującego samolotu lata temu dla żartu wrzuciłes do turbiny silnika melalowy pret żeby sprawdzić czy się rozwali w locie chwalac się tym czynem na wykopie, po czym policja zrobiła wjazd na chate i pozbawili Cie pracy ktora nawet lubiales dostarczając niepotrzebnych problemów.
Czy ta sytuacja miała wpływ na Twoje płynięcie z narkotykami i doprowadzenie się do obecnego stanu?
31 grudnia 2021Inoziemcow pisze: Rozumiem że to co nazywasz zakażeniem ostrym i przewlekłym, to chodzi o nosicielstwo wirusa HCV a żółtaczki typu C. No więc nosicielem bez żadnych skutków można być całe życie, ja byłem kilkanaście lat przy stale powtaranych i bardzo dobrych wynikach zarówno wątroby jak i innych. Żółtaczka zaś typu C wywołana wirusem HCV potrafi znisczyć wątrobę i zabić nawet w czasie pół roku.
Nie wiem skąd ten cytat, ani z jakich czasów pochodzi. Leczenie nosicieli HCV było dostępne od dość dawna, moi znajomi leczyli sie ponad 10lat temu w Polsce, ale wtedy leki były bardzo inwazyjne, składały się z dwu elementów. mój kolega po cotygodniowym zastrzyku, praktycznie nie wstawał z fotela, schódł sporo bo nie jadł, odczuwał potworne bóle reumatyczne a kuracja trwała 1 rok czasu. Potem jeszcze testy powtarzane przez jakiś czas chyba przez pół roku. Wszystko się zmieniło gdzieś po 2012 roku kiedy pojawiły sie nowe leki, najpierw tylko dla tych z marskością wątroby i innych ciężkich stanach. Ja ponieważ miałem doskonałe wyniki wątroby musiałem czekać w kolejce. W końcu zacząłem kurację w 2021. Te nowe leki dają 95% skuteczności, 0 efektów ubocznych (normalnie pracowałem) i trwa to tylko 3 miesiące. Potem testy, ktorych jeszcze nie zrobiłem, ale zrobię w styczniu. W razie niepowodzenia można kurację powtórzyć.
Co do zarażenia wiem tylko że o wiele łatwiej zarazić sić HCV niż HIV. Ja przed badaniem, kiedy jeszcze nie wiedziałem że mam HCV współżyłem z partnerką bez zabezpieczeń i ona nie złapała na szczęście, Więc zarazić się nie jest tak łatwo.
Mam pytanie co do ryzyka przeniesienia HCV poprzez lekkie zacięcie na palcu podnosząc karton który był prawdopodobnie upierdolony krwią z HCV w piwnicy (sam właściciel piwnicy ma HCV od długiego czasu 8 lat?)
Raz w pracy się zacięłem gwoziem (który był bodajże zardzewiały) oraz miałem kontakt z potem innej osoby na tej kranie (wydaje mi się że jest to wyjątkowe małe ryzyko.)
Tak czy inaczej nigdy się nie dowiem czy ktoś mnie czymś celowo nie zaraził jak nie zrobię badań a boje się samych wyników bo nie uciągne tego psychicznie.
Jak Ty się zaradziłeś HCV oraz WZW C?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sw_police_force.jpg)
Tona kokainy przechwycona. Gangsterzy wpadli, bo kupili łódź za gotówkę
Z łodzi u wybrzeży Australii skonfiskowano ponad tonę kokainy wartej niemal pół miliarda dolarów amerykańskich. Policja zatrzymała pięć osób.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/robert-rutkowski00.jpg)
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu
Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/politie.nl_.jpg)
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych
O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.