@projekt2501
Każdy opioid zwiększa tolerancję na inne, bo cała grupa działa na te same receptory. Biorąc oksykodon nie poczujesz kodeiny, dopóki nie zaczekasz aż spadnie Twoja ogólna tolerancja na opioidy. Tak samo biorąc większe ilości tramadolu zwiększasz swoją tolerancję na morfinę, heroinę czy oksykodon.
Pozdrawiam

Nie jest to takie proste jak piszesz, a na pewno nie 1:1, zwłaszcza z oxy i kodeiną (przerobiony w trochę ponad tydzień liść oxy 80 wpływa w minimalnym stopniu, jeśli wogóle, na tolerancję kodeiny, o czym przekonało się i nawet pisało tutaj sporo osób, w tym ja osobiście przynajmniej 2-krotnie). Nie każde opio zwiększa tolerancję na każde inne, oczywiście mówię tu o rozsądnych okresach czasowych, wiadomo, że nie będzie to trwało wiecznie, gdzieś jest ta granica, ale gdzie? Nie wiem. Każdy organizm jest inny i pewnie u jednego będzie dłuższa, u innego krótsza, w każdym razie teoretycznie dużo mocniejsze opio wcale nie musi podnieść tolerki na słabsze, a jeśli już, to nie aż tyle, ile wydawałoby się teoretycznie.

@hammerzeit
Zgodzę się z tym, że każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. To co napisałem wynika z obserwacji własnego organizmu przez 7 lat ciągu na różnych opioidach. Podam taki przykład:
Gdy doszedłem do dawek kodeiny 1500 mg dobowo, by czuć się normalnie, wszedłem na Tramal. Poczułem go dopiero od dawek 600 mg w górę, by leczył skręt. Następnie miałem możliwość spróbować OxyContin 80 mg dożylnie. Strzeliłem pierwszym razem 80 mg, a bałem się, że będzie za mocno. A tu zaskoczenie, bo ledwo połechtało. Wbiłem na 120 mg iv do końca blistra i było naprawdę git. Później musiałem się ratować kodą na skręta, a tu dawka 1500 mg niewyczuwalna. Musiałem się trochę pomęczyć z lekkim skrętem, choć brałem kodę każdego dnia. Dopiero po 4 tygodniach zacząłem czuć jakieś psychoaktywne działanie kody.
Z moich obserwacji wynika, że każdy opioid wpływa z tolerancją na inne substancje z tej grupy. Biorąc mocniejszy nie czułem później słabszego, a przechodząc ze słabszego na mocniejszy musiałem wziąć pod uwagę, że trzeba doliczyć jeszcze 50% dawki do tego co wydawało mi się, że będzie okej.
To są tylko moje spostrzeżenia.
Pozdrawiam

Tak, toleracnja krzyżowa występuje oczywiście, ale koda i tram sa przedziwne w tej kwestii i póki nie leci się na 160mg+ oxy to już po 2-3 dniach przerwy można kodę lub tramca w rozsądnej dawce poczuć. Nie zawsze, bo one działają jak chcą, jak to proleki (enzymy wątrobowe, do tego różne czynniki typowe dla dragów przyjmowanych p.o. mogą ograniczać skuteczność). W sytuacji kryzysowej jak skończy się oxy to głupia koda potrafi na te parę h zakleić dupę i miło się można zaskoczyć. Oczywiście mało opłacalna opcja, ale jakoś trzeba do tej roboty czy szkoły iść i żyć póki przyjdzie liścik z oxy albo uzbieramy dosyć kasy żeby dokupić. PST również się sprawdzi, z tym że obecny rynek mizerny i trzeba by naprawdę końskie dawki tego wypić.

Zgadzam się. Eferalgan codeine (30mg kody) brana co 5h niweluje skręta zdawek 80-120 oxy do bardzo rozsądnego poziomu. Oczywiście nie na długi czas, bo parasyf i w ogóle. Niemniej daje spokojnie pospać noc i wyjść z domu.
Tramem nigdy nie odstawiałem, więc nie mam doświadczenia.

Ja kody brałem nieco więcej jako głupi ćpun który musi dowalać do pieca zawsze. Co nie znaczy że twierdzę że mniejsze dawki się nie sprawdzą. Co do trampka to dawki takie same, ale oczywiście pomagał na dłużej więc większa wygoda użytkowania.

Też z ćpuńskiego punktu widzenia wolałem 60 niż 30 (ale parasyf blokował tę chęci) i na dłuższą metę nie ma znaczenia czy weźmiesz 30 czy 60. Rożnica w zniwelowaniu skręta żadna, a całkowicie go i tak nie zaleczysz (trzeba z 240mg wziąć minimum). Natomiast jak masz opcję bez niczego, lub wziąć 30mg, to zawsze lepiej wziąć 30. 60% objawów schodzi, a i "dusza" jakaś spokojniejsza;)

Jak w Waszym odczuciu wygląda porównanie oxy podawanego i.v. z dożylną morfiną? Słyszałam różne teorie, według przeliczników na wiki siła jest 1:1, ale ostatni strzał z 300 mg oxy porównałabym bardziej do 250 mg majki. Nie wiem, czy zależy to od metabolizmu etc., vo jedni piszą, że 1:1, inni że mocniej majka/oxy, więc pytam o opinie, będę wdzięczna (%-D)

W teorii oxy jest mocniejsze w każdej formie od morfiny, jedynie p.o jest oczywiście słabszy niż majka i.v. - WSZYSTKIE DANE I PORÓWNANIA SĄ W OPARCIU O UŻYCIE MEDYCZNE, UŻYCIE REKREACYJNE TO OSOBNA SPRAWA. Każdy ma subiektywne odczucia i różne czynniki jak np. wjazd, którego przy oxy raczej się nie doświadczy może wpływać na ogólną ocenę. W przeliczniku ćpuńskim trzeba by porównać obydwie substancje z ampułek, inaczej rozrzut może być różny.

u mnie w mieście stosuje się przelicznik narzucony przez przemysł farmaceutyczny 100majki=80 oksy. Cena za każdą taka sama. "Mocowo" też się to znanym mi ludziom na ogół zgadza, z tym, że majka działa dłużej. A bierze się co jest, lub co prościej skołować, bo bywa różnie.