Pagoclone is an anxiolytic agent from the cyclopyrrolone family, related to better-known drugs such as the sleeping medication zopiclone. It was synthesized by a French team working for Rhone-Poulenc & Rorer S.A.[1] Pagoclone belongs to the class of nonbenzodiazepines, which have similar effects to the older benzodiazepine group, but with quite different chemical structures.

It binds with roughly equivalent high affinity (0.7–9.1 nM) to the benzodiazepine binding site of human GABAA receptors containing either an α1, α2, α3 or α5 subunit. It is a partial agonist at α1-, α2- and α5-containing GABAA receptors and a full agonist at receptors containing an α3 subunit. In rats 5′-hydroxypagoclone was identified as a major metabolite. This metabolite has a considerably greater efficacy at the α1 subtype than the parent compound and was shown to have significant anxiolytic-like activity and to produce sedation.[2][3] In contrast to zopiclone, pagoclone produces anxiolytic effects with little sedative or amnestic actions at low doses.[4]

01 sierpnia 20191nnokin pisze:

Flualprazolam w większych jednorazowych dawkach, mimo że jest "reklamowany" jako pochodna alprazolamu (który nawet w wysokich dawkach nie wywoła podobnego efektu do zolpidemu, oprócz zaburzeń pamięci czy nawet całkowitej amnezji), to jej główne działanie jest bardzo zbliżone, a w zasadzie analogiczne do zapomnianego już dawno triazolamu, który krótko po wprowadzeniu na rynek został wycofany z powodu fatalnych skutków ubocznych już w dawkach terapeutycznych. Skutki uboczne to głównie lekkie do mocnych omamów i halucynacji, nietypowego paradoksalnego do jego mechanizmu działania pobudzenia, zaburzeń pamięci i między innymi jeszcze istnieje zgłaszana przez pacjentów tendencja do wpadania w psychozy, od lekkich do ostrych połączonych z całkowitą utratą pamięci i kontroli nad sobą. Ot Twoje działanie zolpidemu, o które pytasz. I nie jest to żaden "dopalacz", tylko lek z grupy benzodiazepin, który nigdy nie został wprowadzony w sposób legalny do leczenia, ale znalazł zastosowanie jako "legalna benzodiazepina". Więc może wywołać podobne działanie do zolpidemu, jednak osobie, która ma wyrobioną tolerancję na benzodiazepiny uzyskanie tego efektu może być lekko utrudnione. Może być konieczne połknięcie większej ilości tabletek, co do uzyskania takiego efektu może być wymagane, a oferowane w sprzedaży tabletki flualprazolamu są dla osoby, która miała już styczność z tą grupą leków po prostu słabe. W dodatku profil działania tego leku ma też anksjolityczne działanie fluaprazolamu, przy słabo/umiarkowanym działaniu nasennym.

Piszę to w charakterze informacyjnym. Jeżeli jesteś już wciągnięty w zolpidem, na pewno byś szukał substancji zbliżonej do "zetek" i błądził biorąc niszczące "legalne dopalacze", może zaoszczędzisz chociaż trochę zdrowia.

Pamiętaj, że zolpidem, flualprazolam i wszystkie leki z rodziny benzodiazepin i ich pochodnych są bardzo niemile uzależniające.

Z głową!