Jestem z miesiac po 'rzuceniu wszystkiego' i mam ochote opisac piecioletnie zabawy i się was czegos doradzić (o ile w ogole komuś bedzie chciało się to przeczytać:D)
Mam 30 lat. 5 lat temu cwiczylem rok czasu na silowni, rzadko balowalem, a wczesniej przez patologiczne towarzystwo zdarzało się (2-3 razy w roku delikatnie coś wziąć typu ziolo/feta) Ćwicząc zrobiłem sobie jeden cykl na testosteronie, po jakimś czasię na testosteronie i trenbolonie(ten skurwiel ze zwyklych ludzi robi psycholi - silny steryd), przyszly problemy z prawem i jakąś tam była, poznalem laske która mnie namówiła raz na jakiś krysztal , poszedłem na miasto jak z nią się po miesiącu wszystko zjebalo i się zaczeło,. pierw z rok czasu cwiczac (juz ledwo co, bo zjeby nie pozwalaly) co tydzien imprezowałem - alko plus jakas polowka amfy. bedac juz tylkko na testosteronie( - chyba po to by spadkow na melanzach duzych nie bylo ;d ) No i tak coo tydzien balowałem, co chwile rwalem i ruchałem inne panienki, szukajac tej jedynej. przystopowalem i jeb, wyciagnela mnie na miasto jakas cizia ktora pokazala prawdziwy, potezny krysztal - najlepsza kapa w zyciu (szumy itd) i tak z pol roku balowalem zamiast z feta (juz bez testosteronu i cwiczen) to co tydzien na krysztale w klubie. co raz to wieksze akcje, odpaly na bani robilem, az do momentu jak przesadzilem ze wszsytkim z ziomkiem
i.. gadalem z ludzmi ktorych nie bylo itd...
tydzien przerwy - wrocilem(razem z nim) do fety co tydzien w klubie, po jakims kolejnym roku zabaw, zaczelismy brac juz w pracy, ja wiecznie na moralniaku ze to robie, probujac powiedziec nie i tak bralem bo w pracy ciagle cpaja. Pierw dziennie po trochu i ledwo co spalem przed praca po calonocnych ruchaniach, pozniej lekko zwolnilem i znow balowalem tylko w weekendy, ale od czwartku do niedizeli.
przesadzilismy z kumplem, 3 dni bez snu, ja malo alko pilem, glownie lecialem na fecie , od lasek poszedlem do pracy w sobote po dupnym pasku i po paru godzinach WKRECILEM sobie, ze umieram, dzwonilem na karetke itd (zapasc sobie wkrecilem) to mi dalo do myslenia, nawkrecalem sobie ze to nie dal mnie, zadnej bani z tego nie mam i nie pozwole sobie zryc beretu jakimis dragami. Z dnia na dzien wszystko rzucilem, fajki alko, speeda, nawet ziolo - minal miesiac. wiem ze nie wezme, bo wiem co to zrobilo z moja psychika i jak mi narobilo problemow w zyciu. Probowalem 'rzuycac' zwalajac wine na znajomych, to ze jak imprezuje to musze itd, gowno prawda, oszukiwalem sam siebie, byle by przyjebac. No ale wracajac do mojego pytania
Ostatniego dnia na malej kresce, doslownie, nawalony bylem to mnie namowili , po 9 godzinach snu, sporej ilosci alko w org, w nocy przyjaralem lufe i mialem jakis dziwnie swiadomy sen, slyszalem rozne glosy, widzialem rozne twarze w glowie - lęk ze mnie poryło, wtedy sobie uswiadomilem, ze lepiej zebym doslownie nic juz nie bral, bo ja chodze po cienkim lodzie z moja psychika juz.
Od paru miesiecy zaczalem probowac cwiczyc i znow brac testosteron, w sumie juz pol roku, chicalem zeby mnie nabuzowalo i zebym wrocil na silownie przez nadmiar energi i chec do dzialania - kurwa debilizm, nacpany chyba to wymyslilem, no ale cpalem, wbijalem tescia i jakos sie zylo. Teraz zyje tak jak chcial,. jak zylem kiedys, dalej biorac testosteron, widze co sie ze mna dzieje
czasem ciezko mi logicznie cos powiedziec, myla mi się slowa, porobily sie dziury w pamieci, ale jestem tego swiadom, widze ta roznice miedzy tym co bylo ze mna kiedys, a co jest teraz. NMawet napsanie tego tematu jest dla mnie klopotliwe, gdyz mam problemy z koncentracja od tego wszystkiego.
Zeby się nie rozpisywac i nie pierdolic trzy po trzy , zadam konkretnie pare pytan, moze mi doradzicie :P
-Czy po np pol roku/dluzszym okresie/ abstynencji psychika troche wroci do normy, dziury sie zasklepia i koncentracja sie porpawi? serio, keidys bylem nieziemsko dobrym rozmowca, teraz mi z tym jest juz ciezko (///musialbym przyjebac po nosie haha)
-Chce brac tescia jeszcze z 1-2 miesiace i go tez juz calkowicie odstawic. Boje sie troche ze jak teraz mi hormony pospadaja a jestem swiezo co po poodstawieniu wszystkiego, moze zaczac mi odpierdzielac - co o tym sadzicie?
-Po prostu chce najbezpieczniej jak sie da wrocic do dawnego, dobrego stanu psychicznego, lub chociaz jego czesci. Cofnac w czasie sie nie cofne, zeby sobie przed pierwsza kreska moc jebnac liscia ;p Jakies rady w moim przypadku?
Jeżeli miałbym wpisać narkotyk który najszybciej Ci poryje banie to są to właśnie sterydy. Nie brane przez jakiś pro sportowców co mają towar najwyżej półki, sztab, pomoc itd. Tylko zwykłych szaraczków co chcą szybko urosnąć jak ciasto na drożdżach. SZYBKO PRZYSZŁO, SZYBKO PÓJDZIE.
Jeden z najniebezpieczniejszych połączeń to STERYDY + alko/ĆPANIE. Jeżeli już schodziłeś z teścia i potrafisz zrobić dobrze odblok to teraz zrób go w najlepszy możliwy sposób, ale za miesiąc bądź dwa, tylko zmniejszaj dawki.
Nie dość, że schodzisz na grubo i na całość z towaru, to jeszcze chcesz dorzucić zejście z bomby. Wiesz jak się będziesz czuł później, przez kilka dobrych miesięcy? Sam po ziomku widziałem który był EKTO jak ja, wskoczył na bombe, rozjebał się ładnie. Chłop jak dąb i nie do poznania z zachowania był tam kilka lat temu przy jakimś melo, teksty niepodobne do niego "eee chodźcie na miasto coś się ponapierdalamy z jakąś ekipą ja mogę śmiało + oczywiście nagrzany wódą", o koleżeńskim napierdalaniu się ze sobą i rzucanie w siebie fotelami (wóda na pewno pomogła) nie wspomnę. Do tego wzięcie rozwodu z żoną i latanie za innymi bo teraz on jest Bóg, ciśnienie w jajach, pewność siebie, super sylwetka itd. Żona jego po jakimś tam melo mi powiedziała, że zdarzyła się jakaś sytuacja, że ktoś ją jakoś niechcący dość lekko potrącił w rękę, czy tam szturchnął nic wielkiego. I tu nie poznała swojego męża, teraz już byłego. Napierdalanie w drzwi, szyby auta, zrobienie awantury, bijatyki w nocy, gdzie on wcześniej spokojny chłopaczek raczej żaden agresor, bardziej bekowicz najebany, śmieszek, żartowniś. Wulkan agresji...
Później siłka, brak siłki, melo, siłka, powrót na bombe, zejście z bomy, humorki mi mówiła niczym baba w okresie. Jak już zszedł całkowicie z siłki, to taki wiecznie coś tam przyjebany, że w życiu coś mu nie wychodzi, humor zły, no kolesia którego znam od prawie 2 dekad, kompletnie zmieniło, co prawda no aż tak bardzo to nie, ale inny był, bez tej werwy jaką miał wcześniej.
Po drugie to nie zakładaj jakiegoś okresu pół roku, czy rok i będziesz czekał na efekty, jak będzie. Pracuj cały czas i tyle. Rzuć syf, sport, orzechy na mózg, zdrowy tryb życia, jakieś jogi, medytacje, zimne prysznice, edukacja (czytanie książek, gry logiczne, kalambury, scrabble, gry strategiczne itd.), szukanie supli naturalnych na zwiększenie poziomu intelektualnego, seksualnego, żeby mieć chęć do życia, motywację do działania. Różaniec górski, napary z siemia lnianego itd. - duckduckgo znasz zapewne.
Zdrówka i będzie dobrze! Czas leczy rany, nawet te najbardziej okrutne. Wydaje mi się, że na ten moment będzie Ci cholernie ciężko zejść z teścia, bo jak z niego zejdziesz tak jak pisałem:
- Mega złe samopoczucie - Co wtedy będziesz myślał?
A) Kurwa wracam na cykl znowu, ale mniejszy
B) Pierdole tego teścia, zarzuce jakiś alko, sort...
A i czekolada, banany = serotonina itd. Innej drogi nie ma. Możesz wejść na farmakologie, ale to kolejny ładunek dla mózgu który Ci zryje beret jeszcze bardziej.
Zdrowia!
Pisalem to wczoraj, majac chyba jakis napad leku przed poryciem, za duzo mysli mialem w glowie gdy probowalem zasnac. Juz jest okej, przynajmniej rano ;d
Ja wiem, ze jak zejde z tescia moge zle sie czuc, ale dam sobie rade. Na dragi nie wroce, alkoholu tez nie mam zamniaru pic. Wiem ze sterydy ryja, wiem, najgorzej w polaczeniu z uzywkami.
Jedna jeszcze sprawa, przed treningiem, zaczalem brac przedtreningowke, nigdy wczesniej z nimi nie mioalem stycznosci(zajebiscie pobudzaja i potrafia dac kopa na treningu) - Pytanie tylko czy nie wplywaja one negatywnie na moj uklad nerwowy, a teraz traktuje psycike bardzo delikatnie =p
I taki mały detal:
18 września 2018Mundial pisze: A i czekolada, banany = serotonina itd. Innej drogi nie ma. Możesz wejść na farmakologie, ale to kolejny ładunek dla mózgu który Ci zryje beret jeszcze bardziej.
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
Takiej odpowiedzi oczekiwałem. Nie wjebie sie juz w zadne dragi, mimo ze mam dojscie doslownie wszedzie, w pracy na gwizdniecie, w domu, do domu, pod DOM, po sasiedzku itd, nie ruszylem i nie rusze. :P Zauwazylem ze wpadlem em.. w slodycze troszke i tak jakby ta "pobudzajaca" przedtreningowka mi zastapila fete i np ciesze sie ze ide na trening, bo bedzie fajny+ fajnie sie nia porobie.. Pewnie takie zastapienie nalogu nalogiem ;P No ale wkrecilem sobie to na chama na bani , taki mialem cel i tak zostało.
Z ręka na sercu ile to ja już miałem takich nigdy więcej już nie zliczę. Kiedyś waliło się po nosku tak okazyjnie po 3-5 razy w ciągu roku, inni znajomi tak samo stwierdzali, bo to było najczęściej przy alko melanżu. Że wpierdalanie się w nosy, twarde dragi to nic fajnego na dłuższą metę, że ostatni raz dzisiaj walimy obiecywaliśmy sobie itd. Wiecie zapewne jak to się skończyło, niekiedy to było np. że w następnym tygodniu znowu "haha ogarniamy co"...
18 września 2018Jestesszpetna pisze: No ale wracajac do mojego pytania
Ostatniego dnia na malej kresce, doslownie, nawalony bylem to mnie namowili , po 9 godzinach snu, sporej ilosci alko w org, w nocy przyjaralem lufe i mialem jakis dziwnie swiadomy sen, slyszalem rozne glosy, widzialem rozne twarze w glowie - lęk ze mnie poryło, wtedy sobie uswiadomilem, ze lepiej zebym doslownie nic juz nie bral, bo ja chodze po cienkim lodzie z moja psychika juz.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/9e353d88-630b-478c-ae9a-255337a46ccd/68747470733a2f2f73332e616d617a6f6e6177732e636f6d2f776174747061642d6d656469612d736572766963652f53746f7279496d6167652f4a4b39527274764b4973415332513d3d2d33352e313466663935316663323233313134333430373330393837353738372e6a7067.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250427%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250427T060402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=2cb8d41078ff0ebfe5eb5e6c7668256c6bde53056279f46e56efe7ec62d8c3bb)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannabe-a.jpg)
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?
W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.