07 sierpnia 2016Fenetylamina pisze:
Pomozta.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Mam czasami takie dwa dni że nic nie rucham ani nie gruszę, ale później jestem przepełniony hormonami i wraca wszystko do normy.
"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
13 marca 2017ledzeppelin2 pisze:Fene, i cos pomoglo na libido?? Bo u mnie tez poczatki z gieblem libido w kosmosie. Zanim poznalem giebla powiedzialbym ze mam umiarkoweane. Teraz nawet po gieblu libido mi nie skacze. Szukam poocy. 3cmc jedynie czasem mi stawia pałke i budzi zwierza. Tak to jest nie za ciekawie. Uprawiam umiarkowana aktywnosc( gimnastyka 3 razy w tyg po 1 h) . Odzywiam sie od mamy wiec calkiem dobrze.07 sierpnia 2016Fenetylamina pisze:
Pomozta.
Kluczem jest odstawienie depresantów. Wtedy akurat brałem największego kastrata ze wszystkich - Flubromazepam.
Zwiększenie przewodnictwa dopaminergicznego też pełni kluczową rolę. Dopamina decyduje niestety bezpośrednio i pośrednio (testosteron) o naszym libido. Jest na to cała masa sposobów.
Agonizm niektórych receptorów serotoninowych też decyduje o zmniejszeniu libido - z tego, co widzę, to 5-HT1a głównie, czyli SSRI tutaj są sztandarowym przykładem.
Tak, mechanizm ich nie polega na agonizmie tego receptora, ale zwiększenie stężenia serotoniny w przestrzeni międzysynaptycznej przez inhibicję wychwytu zwrotnego tejże prowadzi w przypadku SSRI do agonizmu przez serotoninę (w końcu do naturalny agonista, czyż nie?) tych receptorów. W tej chwili z głowy nie dam rady konkretnie na to pytanie odpowiedzieć, więc nie bierzcie tego za pewnik, czy ten mechanizm jest dokładny, ale wiem, że 5-HT1a odpowiada za nastrój, uczucie lęku i tym podobne, ale jednocześnie też to ten receptor negatywnie wpływa na libido. Nie wiem nic więcej w tej chwili na ten temat nie wiem w tej chwili... Sprawdzę, pobadam. :)
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
07 sierpnia 2016Fenetylamina pisze: W sumie... Aż dziwne, że nie ma takiego tematu.
Jest temat, gdzie ludzie nie radzą sobie z samogwałtem, a u mnie jest odwrotnie... Po prostu mam strasznie niskie libido. Nawet sobie - mówiąc kolokwialnie - zwalić nie mogę, bo mnie wszystko rozprasza i zwyczajnie mi się nie chce. Ostatnio zrobiłem to "na siłę" tydzień temu, gdzie wcześniej było jakieś trzy tygodnie temu.
Ostatnio posuwałem panienkę naprawdę 10/10 z ciała i po pół godzinie mnie to po prostu "znudziło", co spowodowało, cóż... penisa al dente. Dobrze, że laska była wyrozumiała.
Jak to wygląda od strony technicznej - nigdy nie miałem problemów ze wzwodem. Penis był zawsze twardy jak skała. Porannych erekcji na ogół nie miewam zbyt dużo, a raczej nie miewałem. Ostatnio zacząłem suplementować jony cynku (~50 mg dziennie), to poranny wzwód aż mnie budzi i nie daje spokoju, ale nadal... cóż... nie chce mi się.
Nie wiem, czy wpływ na to ma moje rozregulowanie GABA, czy raczej dużo przykrych doświadczeń i przeżyć ostatnimi czasy (także jakaś niechęć do seksu), ale no, cóż... widzę panienkę na ulicy i nawet się za nią nie oglądam. Nie czuję potrzeby rozładowania się seksualnie.
Dodam do tego jeszcze, że podczas zażywania swego czasu selegiliny (--->dopamina, z którą zawsze miałem problemy) poranny wzwód również był u mnie normalny i wtedy (jeszcze bez przykrych przeżyć, ale za to z rozregulowanym GABA) libido - z tego, co pamiętam - również było wyższe. Nie wiem, czy to kwestia psychiki, czy czegoś innego. Chciałbym oglądać się za panienkami i czuć się, mówiąc atawistycznie, jak samiec alfa, a tego mi brakuje. Dodam jeszcze, że zawsze miałem niską samoocenę.
Jak już uporam się z histaminą, to wrócę do selegiliny, będę ładował się cynkiem i może dorzucę jeszcze tryptofan.
Piszcie o swoich problemach.
Testossteron - LH i FSH
Plus testosteron (wolny/ calkowity ktrys sie badało najpierw)
Prolaktyna
i na koniec tarczyca.
Zastanawiam się co może być przyczyną? Jeszcze jak pracowałem na nocki to brałem melatoninę, może to będzie przyczyna(serotonina)? Możliwe, że brak mi dopaminy, bo:
-dobrze zasypiam, w miarę dobrze się wysypiam
-śpie nieprzerwanie
-jestem spokojny, a wręcz lekko zamulony, bo wykazuje mało emocji - kiedyś bawiło mnie dosłownie wszystko jakbym był na haju, a teraz rzadko co i w ogóle jestem taki 'zimny'.
Tutaj macie moje wyniki badań, może z nich coś wychodzi?
-Prolaktyna za wysoko, od czego? Jak zbić, ona pewnie też wpływa na libido i erekcję.
-Progesteron za wysoko j/w
-Kortyzol w normie, ale może też za wysoko?
OB 1 mm/h [2 - 6]
WKS PROT> 94.24 % [80 - 120]
INR 1.08 INR [0.80 - 1.20
HGB 15.8 g/dL [13 - 18]
RBC 5.14 10*6/uL [4.5 - 6.5]
HCT 46.1 % [40 - 54]
MCV 89.5 fL [77 - 93]
MCHC 34.4 g/dL [32 - 37]
MCH 30.8 pg [27 - 33]
WBC 4.9 10*3/uL [3.8 - 10]
PLT 199 10*3/uL [150 - 400]
RDW-CV 11.6 % [11.5 - 14.5]
PDW 13 fL [9 - 17]
MPV 9.4 fL [9 - 13]
P-LCR 24 % [15 - 35]
LYMPH% 40.8 % [20 - 45]
MXD% 8.9 % [< - 13]
NEUT% 50.3 % [45 - 70]
LYMPH# 2 10*3/uL [1 - 4]
MXD# 0.5 10*3/uL [0.2 - 1]
NEUT# 2.4 10*3/uL [2 - 7]
Glukoza 93 mg/dl [60 - 99]
Cholesterol całkowity 213 mg/dl [do 190] +
HDL 100 mg/dl [od 40]
LDL 111 mg/dl
Triglicerydy 39 mg/dl [do 150]
ALT 19 U/L [do 41]
AST 26.30 U/L [do 40]
GGTP 17 U/L [do 60]
ALP 64 U/L [40 - 129]
Bilirubina całkowita 1.29 mg/dl [do 1.20] +
Magnez 0.85 mmol/l [0.66 - 1.07]
Potas 4.17 mmol/l [3.5 - 5.1]
Sód 137 mmol/l [136 - 146]
25-OH-D (witamina D3) 83.20 ng/ml
Ferrytyna 156.8 ng/ml [20 - 300]
ACTH 6.56 pmol/l [1.6 - 13.9]
Kortyzol 460.4 nmol/l [171 - 536]
TSH 2.73 uLU/ml [0.27 - 4.2]
Ft3 4.7 pmol/l [3.95 - 6.8]
Ft4 22.03 pmol/l [12 - 22]
atpo 0.26 [max 5.61]
atg 2.52 [max 4.11]
Estradiol 27.1 pg/ml [7.63 - 42.6]
Prolaktyna 17.06 ng/ml [4.04 - 15.2] +
Parathhormon 3.21 pmol/l [1.58 - 6.03]
Testosteron całkowity 25.54 nmol/l [8.64 - 29]
Testosteron wolny 60.09 pmol/l [30.15 - 189.50]
Progesteron 0.82 ng/ml [0.25 - 0.56] +
FSH 4.6 mIU/ml [1.7 - 12]
LH 3.13 mUI/ml [1.10 - 7]
Aldosteron 0.258 nmol/l ??
mocz:
żółty
przejrzysty
ciężar 1.015 [1.015 - 1.025]
PH 6.00 [5.00 - 7.50]
białko - nieobecne
glukoza - nieobecna
ciała ketonowe - nieobecne
urubilinogen - w normie
bilirubina - nieobecna
azotany - nieobecne
leukocyty 0-2 wpw [0 - 4]
bakterie - nieliczne
scalono - aire
Nie wiem jak edytować.
Co powiecie o spróbowaniu
L-dopa(99%) + EGCG (50%) + Horny Goat weed (20%)
zadziała długofalowo czy tylko doraźnie? Za mocne jak na pierwszy raz, lepiej NALT, bo podobno L-Dopa ma dużo skutków ubocznych?
scalono - aire
EDIT:
Dorzucam test bravermana
http://i.imgur.com/XvMrBm5.png
A masz depresję, myślisz negatywnie lub pozytywnie? W ogóle często myślisz?
Co do prolaktyny. Jeśli chcesz to sprawdzić, to idź tu i teraz do apteki, kup sobie witaminę B6 w tabletkach - lek bez recepty, po 50mg są, za około 3 zł - zjedz porządny posiłek i na ten posiłek zjedz tak 6-7 tych tabletek, a potem spróbuj się jakoś pobudzić. Pojedyncze takie wybryki z B6 są całkowicie tolerowane, jedynie nie można tego robić codziennie.
B6 działa w dużej dawce obniżając prolaktynę, więc efekt może poczujesz od razu. A może go nie poczujesz, ale trzeba to sprawdzić i to jest na wyciągnięcie ręki. Ja czuję efekt takiej dawki B6 z miejsca.
Badania robiłeś rano jak Pan Wąż przykazał? Stres też pozbawia libido, ale kortyzol trzeba badać rano. Na kortyzolu obniżanie spoko jest ashwagandha, no ale Ty przecież się wysypiasz i prowadzisz aktywne życie, więc tak naprawdę chuj wie dlaczego masz tak a nie inaczej i nie sugeruj się odpowiedziami tutaj, że coś Ci pomoże. Testuj ale nie ciesz się zbyt szybko, bo placebo to taki gościu 2m x 2m x 200kg, którego nie powalisz.
Last but not least, zakładasz problem fizyczny, a czy wykluczyłeś w 100% problem psychologiczny? Tak, są podstawy by myśleć, że problem leży w hormonach i ciele, ale jednak wyniki są na tyle niedaleko od normy, że równie dobrze to psychika może na to oddziaływać (pomijam, że potrafi jeszcze mocniej). Zastanawiałeś się, dlaczego nie interesują Cię kobiety? Relacje z kobietami w poprzednich związkach, z matką? I tutaj nie odpowiadaj jak nie chcesz, bo nie musisz, ale to jest coś co warto przemyśleć, dobry terapeuta też spoko - mi moja terapeutka pomaga, szczególnie pomogła mi określić co z moich problemów ma źródło w psychice, a co z moich problemów ma źródło w nieprawidłowym funkcjonowaniu ciała.
Pozdrawiam
Mieszane myśli, często myślę, że coś się nie uda, ale też nie jest tak, że rezygnuje z tego - to zależy, nie potrafię się określić. Dodam tyle, że nie bawią mnie rzeczy które śmieszyły pare lat temu - więc może jakieś zalążki depresji.
Rok temu miałem załamanie nerwowe i temu też pracę zmieniłem i myślę, że pomogło.
Brałem swego czasu B-100, ale wielkiej poprawy nie widziałem, pojawiły się tylko drętwiejące kończyny, ale nie wiem czy to przez nadmiar wit B. Może sama B6 by pomogła? Spróbuje.
Tak wszystkie badania rano.
ashwagande brałem też swego czasu i melatonine 5mg na noc jak pracowałem na nocki, bo po nockach wstawałem zjebane, że szok. Generalnie jak pracowałem na nocki to potem 2-3 tygodnie się trzeba było przestawiać, bo nie do życia byłem, nie ogarniałem gdzie jestem, kim jestem co ja robię - dlatego też zmieniłem pracę.
Relacje z kobietami? Obecnie małe, jedynie przez internet - nie mam jakoś możliwości, tyle co jeszcze po klubach goniłem to czasem pogadać, ale bez fajerwerków. Kobiety mi się podobają, psychicznie chciałbym związku, ale z drugiej strony nie czuje tego popędu i sobie myślę "eee po co mi to, jest jak jest OK".
zrobiłem test http://i.imgur.com/XvMrBm5.png
Jeśli wierzyć co tam piszą
Nadmiar serotoniny
Nadprodukcja serotoniny może sprawić, że będziesz ekstremalnie nerwowy. Możesz stać się niezdecydowany, rozkojarzony, wrażliwy na krytykę i śmiertelnie obawiający się tego, że inni cię nie polubią i nie zaakceptują. W ekstremalnych przypadkach osoba z nadmiernie serotoninową naturą jest strasznie nieśmiała i postrzega siebie jako niedopasowaną oraz gorszą. Tacy ludzie są wyniszczani przez smutek, złość i desperackie pragnienie interakcji z innymi, których – paradoksalnie – nie są w stanie nawiązać.
za czasów szkolnych wydaję mi się było inaczej, z tego co pamiętam to często zasypiałem na pierwsze lekcje, ciężko mi było wstawać, ale jak już byłem w szkole to śmiech na każdym kroku i czułem się jak gość, zresztą wszyscy mnie postrzegali za takiego, bo dość wysportowany byłem i mogłem się na wf'ie popisać tym czy owym, a teraz czuje się gorzej :P
20 kwietnia 2017Equalizer pisze: zadziała długofalowo czy tylko doraźnie? Za mocne jak na pierwszy raz, lepiej NALT, bo podobno L-Dopa ma dużo skutków ubocznych?
Nawet rozmowa z przyjacielem, przyjaciółką na ten temat mogłaby pomóc, a nie od razu terapeuta jak pisałem. To może w gruncie rzeczy być coś zupełnie prostego i banalnego. Mało to jest ludzi, którzy świadomie nie chcą mieć libido, bo uważają je za przeszkadzajkę w swoim życiu? A ilu jest w takim razie nieświadomych?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.