Niechlubnie spedzilem mlodosc w jeleniej i jezeli mnie pamiec nie myli, to tam rozlewni nawet nie mowiac o gorzelni nie ma. Specjalizujemy sie w lekach Polfa ;) i szkle Jeleniogorskie Zaklady Optyczne. No i wełne kombinuja w Aniluxie ale o gorzelni nie slyszalem chyba ze to jakis ciezki underground :D. A i w jeleniej pierwszy raz wyciagnieto cukier z buraka cukrowego :D

Wiecej legend przemyslu nie pamietam.

Sory. Z Polfą mi się pojebało :-D Też fabryka dragów.

A może Zielona Góra? Prawdopodobnie chodzi mi o zakład gdzie produkują Lususową.

V&S Luksusowa Zielona Góra S.A.

O spirytus.
Ile razy podpalałem 50% r-r spirytusu 'spozywczego'(nie zajarzył od pierwszej iskry...) palil sie na niebiesko... Może dolne zarzewie było pomarańczowe... lekko :rolleyes:
Wydryniłem tego litry...

Ok!
Zabieram się do samodzielnej produkcji.
I jak tu się upewnić czy destylat będzie jak najmniej toksyczny?
Mam dwa odstojniki w sprzęcie, ale jak sprawdzić produkt finalny? Czy nie przejmować się?
Na co powininem zwrócić uwagę?
Honusi - gdzie się podziewasz?

"Honusi - gdzie się podziewasz?"

niestety nie mogę odzyskać hasła do konta. Gdyby znalazł się jakiś dobry admin i wysłał mi je na mejla - byłbym wdzięczny.

"Mam dwa odstojniki w sprzęcie, ale jak sprawdzić produkt finalny? Czy nie przejmować się?

Na co powininem zwrócić uwagę?"

Dwa odstojniki to za dużo, ale jak już są zadbaj żeby to było szczelne. W ogóle wszystko powinno być szczelne - dbaj aż do przesady o takie rzeczy. Jakość destylatu sprawdzasz organoleptycznie i rób to czesto ( trudno- troche cię sponiewiera,ale wiesz co pijesz) . Dość często się zdarza, że początek i koniec finalnego produktu ma smak octu. Po to własnie próbujesz często destylatu: nie chcemy przecież aby do dobrego bimberku nalało troche octówy. Podstawowe rzeczy jakie musisz posiadac to szklane butelki i miernik zawartości alkoholu. Co nakapana butelka sprawdzaj zawartość % jeśli sie zwiększa znaczy, że jeszcze proces trwa i ma się coraz lepiej, a jak sie zmniejsza znaczy że pędzenie powoli się konczy i każda następna buteleczka będzie miała słabszy smak i moc. Jeżeli produktu końcowego wyjdzie sporo ale mało procentowego i niskiej jakości - przepędzasz drugi raz tak jak sie to robi w polmosach: wlewasz całość spowrotem do destylarki, dolewasz wody i tak powtarzasz proces. Kolejna partia będzie na pewno mocniejsza i bardziej krystaliczna ale będzie jej mniej . Ja jak pędze na ogół zadowalam się destylatem 85%. Na wstęp to chyba wszystko jeśli chodzi o podstawy.

[ external image ]

tak to wygląda 85% z wczorajszego pendzenia .

Dzięki za wskazówki.
Powiedz, dlaczego przy powtórnej destylacji należy dolać wody?

Bo samego destylatu będzie za mało , bądz się zapali (wypierdoli wszystko jak granat) .

Dziwne, bo jak podpalałam absynt i sambucę, to płomień był niebieski (może jak u yama - na dole lekko pomarańczowy, ale na górze niebieski). To nie pomyłka?
Poza tym "domowym" sposobem podobno nie da się odróżnić metylowego od etylowego.

Można wypić i zobaczyć co się dzieje.