Po pierwsze, zarówno palenie jak i waporyzacja mają swoje skutki uboczne (teraz widzę jak ich jest dużo); w związku z tym też dziwi mnie mała popularność ekstraktów. Moim zdaniem lekarze powinni cisnąć na używanie olejów i innych ekstraktów, bo to ma sens medyczny. No ale, jak sądzę przyzwyczajenia konsumentów robią swoje i że generalnie medyczna marihuana to w 90% zwykły wałek mający obejść przepisy.
Po drugie, podanie przez płuca powoduje, że marihuana szybko wchodzi i jeszcze szybciej schodzi, powodując nagłe wahania w biochemii mózgu i przez to jest bardzo duża ochota, żeby dopalić. Jak mam surowe zioło, bardzo trudno mi go nie palić, palę praktycznie codziennie i dwa giety schodzą w tydzień. Nalewka wchodzi powoli, działa jakieś 6h i nawet nie zauważam kiedy schodzi. Jak zrobiłem flaszkę z 4 gietów to ona stoi już od miesiąca, a tylko połowa wypita, bo mnie zwyczajnie nie ciągnie.
Po trzecie, sposób działania i dawkowanie. Moja refleksja jest taka, że współczesne zioło jest tak mocne, że nie da się go normalnie palić, bo jest tak mocne, że jeśli skręcić jointa i chcieć się nim nacieszyć to już jest za dużo. W przypadku nalewki zwykle spożywam efektywnie mniej (i nie ma dolnej granicy, jak bardzo można taką nalewkę rozcięczyć) i dawkowanie jest bardzo proste i przewidywalne. Po jednym kieliszku, odczuwam wyraźną poprawę nastroju i jak się położę to pływam w obłokach, ale nie mam żadnego problemu, żeby wstać i zacząć działać. Po dwóch, jeszcze większa euforia i w sumie już wszystko pływa cały czas. Paląc trudno mi uzyskać ten pierwszy stan, a drugi jest obarczony skutkami ubocznymi i trzeba dopalać (bo co to jest 1,5h fazy? :D).
No i taki szczegół, że taka nalewka to mniejsze ryzyko przypału. xD
Przygotowanie takiej nalewki jest bardzo proste. Najpierw trzeba zdekarboksylować zioło. 1-2h w piekarniku na 100 stopni i tyle. Zwykle na ok 100ml spirytusu rozcięczonego do 70% obj alkoholu daję jakieś 4 giety zdekarboksylowanego zioła i to sobie stoi jakiś tydzień po czym przelewam to do flaszki 0,5l i uzupełniam wodą. Czyli daje to 10 porcji po 50ml (czyli 0.4g zioła na 6h przyjemnej, lekkiej fazy) z zawartością ok 14% alkoholu, tak więc właściwie go nie czuć, jeśli chodzi o działanie alkoholu.
Oprócz picia jest też opcja dla hardkorowców, można też zapodać do nosa (choć w tym przypadku chyba należy dopracować recepturę, bo jednak za dużo trzeba tego wciągać i mało to praktyczne). Raz też próbowałem zrobić maczanę z takiego ekstraktu i też działało. Można też stosować zewnętrznie, i wtedy czuć pobudzenie w danym miejscu. Zwłaszcza jeśli mowa o miejscach dobrze ukrwionych. :)
Ktoś próbował? Jakieś myśli na ten temat?
x = x
Ciekawe, czy do czegoś jeszcze się nadaje. Niby alkohol konserwuje, ale cholera wie, jakie procesy tam mogły zajść. Zwyczajnie preferuję klasyczne palenie / waporyzację. Dla mnie krótki czas działania to zaleta. Nie mam żadnego parcia na dopalanie, bo odpalam dopiero wieczorem na sen. Ale dla prawdziwych pacjentów, faktycznie powinni sprzedawać kropelki pod język i to z takich odmian, żeby były jak najmniej psychoaktywne. Przykładowo taka Jean Guy ma na opakowaniu 20% THC, a ma się wrażenie, że to nie działa, a jedynie znieczula i relaksuje, czyli to, co powinna robić medyczna.
Też jestem zdania, że z 90% zioła z apteki to zwykłe źródełko - w dodatku w większych miastach robią promocje i gram wychodzi za kilkanaście, czy 20 zł....
Ja tam wolę swoje : )
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/politie.nl_.jpg)
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych
O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kazik.jpg)
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach
Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.