Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 4 z 4
  • 11 / 1 / 0
Jak dla mnie kodeina, w dawkach 500-600mg właściwie niewiele mi daje, jedynie zaleczenie skręta i jakiekolwiek chęci do życia i działa ultra krótko. Pasowało mi działanie tramadolu (dawki 300-400mg, ale nie miałam wtedy tolerancji prawie wcale), działał bardzo długo i byłam na nim po prostu bardziej rozmowna i zadowolona z życia. Później weszłam na tapentadol, zaczęłam od 400mg i tak się trzymałam. Wydawało mi się, że jest słabszy od Tramalu, ale potem zaczęłam łapać super mocne noody, przysypiać, słyszeć rozmowy, dźwięki i mieć halucynacje, co uważam za ogromny plus tego środka. Tylko mam wrażenie, że bywa kapryśny. Jednego dnia po 400mg nie wiedziałam, gdzie jestem, ciężko mi było złożyć zdanie, a drugiego 600mg nic specjalnego. Dodam jeszcze całkiem ciekawy fakt. Generalnie biorę w tym momencie głównie fenta (cały plaster 8,4mg na dobę podjęzykowo) i co zaskakujące po kilkumiesięcznym ciągu, gdzie tolerancja na fenta zapierdalała w górę z prędkością światła wzięłam 500mg tapentadolu by zaleczyć sobie skręta i ludzie, jak mnie to poskładało. Szok. Weszłam w mocny nooding. Jak to możliwe, że tak silna substancja już nic mi nie dawała, a ta słabsza mnie tak teraz składa? Może chodzi o inne profile działania, wszak F nie jest zbyt euforyzujący, przynajmniej dla mnie.
Jakie macie doświadczenia z tapentadolem? Ile godzin czujecie działanie? U mnie najkrócej działa koda, potem fenta, a tramal i tapentadol ciężko mi porównać, bo brałam je w zupełnie innych stadiach uzależniania.
Bambi🦄
  • 22 / 4 / 0
Definitywnie kodeina
Kratom jeszcze słabiej działał jak miałem, ale nie wypowiadam się na ten temat ponieważ możliwe że brałem za małą dawkę i chujowy strain.
Przy tramadolu przynajmniej jest 100% pewność że nas przytuli i da buziaka, a moc ma zadowalającą. koda zatem, to takie niezdecydowane, puszczalskie kurwisko. Najekonomiczniej i tak wychodzi dla mnie majka/hel, chyba że nie mam opcji i muszę w trampkach chodzić to albo je sklonuję albo wkładam rolki.
  • 604 / 115 / 0
^ nieźle odkopałeś typie.

Zagłosuję za Tramalem i kodeiną, na równo.
DHC wg przeliczników jest ... równy kodeinie. Tu się nie zgodzę, imo róznica nie jest duża ale jest. DHC jest jak 1,5x-2x kodeina

Dość nisko też jest tapentadol, może szczebelek wyżej niż tramc, ale też trzeba kilkaset mg żeby poczuć. On się nadaje do podbijania oxy, sam jest chujowy. W sensie czujesz się jakbyś zjadł opio ale również psychodelik. Zaczynają falować ściany, zaczynasz coś słyszeć, widzieć na obrzeżach pola widzenia jakichś shadow people, no jest taki złowrogi i napięty klimat. Jak poleciałem tydzień na tapentadolu solo (nie miałem oxy), to prawie utraciłem kontakt z rzeczywistością, byłem jak zombie, no jak kurwa opio+sajko+stim jakis. Nie lubie tego, lubie czyste opiatowe ciepełko, ugrzanie, sedację i noddy. Oxy krul.
  • 2535 / 594 / 0
To bardziej delirium czy coś na kształt stimo zwały niż psychodelii.Jesli to działa podobnie jak tramal (podejrzewam,ze napewno),po Tramalu tak to wygląda.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 4 z 4
Newsy
[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

[img]
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.