mozga ma więcej 5-MeO niż DMT,
zawartość może się bardzo różnić między roślinami rosnącymi w różnych miejscach,
niektórzy polecają wrzucić ją do sokowirówki i soczek wypić po imao ;-)
najłatwiejsza ekstrakcja polega na:
- zagotowaniu materiału z kwaskiem cytrynowym,
- odtłuszczeniu za pomocą rozpuszczalnika niepolarnego,
- przefiltrowaniu i odparowaniu warstwy wodnej
- ew. konwersja do freebase, nie wiem czy cytrynian nadaje się do palenia

a phalaris aquatica? dlaczego nikt o niej nie wspomniał?
podobno zawiera więcej DMT niż mozga trzcinowata, również pospolicie występuje, a przynajmniej w mojej okolicy.
dodatkowo ma charakterystyczną "końcówkę", wiec łatwiej ja odróżnić od innych traw.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... uatica.jpg


EDIT:
podaj źródła i wiecej info, bo to jest cielawe.
teoretycznie najłatwiejsza do przyrządzenia "ayahuasca" by była z soczku z mozgi i czarnej porzeczki. ciekawe czy by zadziałało ;p

Uuu to jest ciekawe to co pokazałeś również rośnie w moich okolicach, tylko jak wygląda sprawa extrakcji DMT z tego, czekamy na kogoś z większą wiedzą na ten temat ;)

o soczku przeczytałem w entheogen review, nie pamiętam który numer ale w paczce jest index, link wrzucałem gdzieś na forum, aquatica też pewnie da radę ale standardowo wszystko zależy od fenotypu i warunków :-p

Według wiki mozga trzcinowata dzieli sie na 2 odmiany:
* 'Motycka' - odmiana o wyższych właściwościach pastewnych aniżeli naturalny ekotyp. Preferuje tereny wilgotne zalewane.
* 'Feesey' - odmiana o ozdobnych liściach w biało-zielone pasy biegnące wzdłuż liścia. Dobra i na skalniaki, i do oczka wodnego.

Odmiana ozdobna też posiada DMT ? jakoś nigdzie nie mogę nic znaleźć na ten temat

Cześć ! Dawno mnie tu nie było. Pozdrawiam wszystkich poszukiwaczy :-) Chciałam zafundować sobie podróż z pomocą dopalaczy, a tu okazało się, że interesujące mnie produkty zostały zdelegalizowane. :-( Za długo czekałam. Mogłam chociaż coś kupić na zapas. Zamawiać z zagranicy i narażać się na przypał nie mam zamiaru. Tak więc zainteresowały mnie rośliny z okolicy.

Tak jak mówi Kazik – uważajcie ! Sama miałam ochotę na taką „łatwą” ayahuaskę, ale jak przeczytałam to poniżej straciłam entuzjazm, gdyż nie chcę się przekręcić:

erowid:
In Europe, various combinations of Phalaris arundinacea or Phalaris aquatica (see Phalaris spp.) and Peganum harmala have been investigated. Unfortunately, the experiments have been met with little success to date as far as pleasant visionary experiences are concerned. Because of the toxic alkaloid (gramine) that occurs in the reed grasses, these preparations can be very dangerous (Festi and Samorini 1994).

Wikipedia:
Some Phalaris species contain gramine, which can cause brain damage, other organ damage, central nervous system damage and death in sheep.

Obydwa gatunki mozgi, które wymieniliście są najprawdopodobniej toksyczne, gdyż zawierają nie tylko graminę, ale także bufetoninę. Próbowaliście mozgi i wszystko było ok ?

Bardziej obiecująca wydaje się być Trzcina pospolita - Phragmites australis- - Phragmites communis. W wikipedii podają, że korzenie są bogate w N,N-DMT alkaloids (Wassel et al. 1985). Niestety jak dotąd nie udało mi się dotrzeć do artykułu naukowego Wassel, G M et al [1985] 'Alkaloids from the rhizomes of Phragmites australis Cav' Scientia Pharmaceutica 53: 169-170 aby poznać szczegółowy skład korzeni trzciny. Więc opinię o tej roślinie można nadal mieć dwuznaczną.

Tym bardziej, że z jednej strony pozytywnie wypowiadają się o niej tu:

Trzcina pospolita (Phragmites communis) prócz tego ma jadalne na surowo młode pędy.
http://www.duchprawdy.com/roslinyjadalne.htm

„Napój Pięć Soków przygotowuje się z świeżych korzeni trzciny pospolitej (Rhizoma Phragmitis),”
http://www.chinmed.com/?id=157&dzial=a

.....posiadają jadalne kłącza, najlepiej po ugotowaniu lub upieczeniu w popiele. Trzcina pospolita (Phragmites communis) prócz tego ma jadalne na surowo młode pędy.
http://ciecinski.eco.pl/ltcztery.html

Opisy użytkowników, pozytywne opinie:
http://www.erowid.org/library/books_onl ... mplete.pdf

Korzeń trzciny jest używany w medycynie chińskiej [Phragmites (lu gen)]:
Other Names: Phragmites, Lu gen, reed rhizome
Other Names: Phragmites, Lu gen, reed rhizome Parts Used: Rhizome Remedies For:
Diuretic, antibiotic, antiemetic.
Phragmites is effective for conditions of the lung involving thick yellow sputum, fever, and thirst. It can also be used for nausea and vomiting associated with stomach heat. For the Lower Warmer, it is used for damp heat with symptoms of urinary tract infections, such as dark urine, painful urination, and possibly blood in the urine. This is a common herb that resembles bamboo.
Dosage: 9-30 grams Safety: This herb should not be used when there is weakness in the spleen and stomach caused by cold.
http://www.holisticonline.com/Herbal-Me ... s/h344.htm
http://www.acupuncturetoday.com/herbcen ... gmites.php

A tu znowu podają, że także Phragmites australis zawiera graminę i bufetoninę, ale nie ma zródła:

Phragmites australis - Common Reed
Extracts of the rhizome have recently been found to be effective as ayahusca analogue and the dried extract (resin) has psychoactive properties when smoked. The rhizome and the flowers contains the alkaloids N,N-DMT, 5-MeO-DMT, bufotenine and gramine. Alkaloid content in the rhizome seems to be highest when it is grown in a submerged position. http://www.entheology.org/edoto/anmviewer.asp?a=76&z=5

Więc jak widzicie ciężko jednoznacznie określić na ile jest toksyczna trzcina i czy w ogóle jest toksyczna.
Może Wam uda się znalezć więcej na ten temat. Oj super sprawa gdybyśmy odkryli bezpieczne i łatwo dostępne zródło DMT....do tego dorzucić łatwo dostępną w aptece huperycynę, która jest dobrym imao – i wszystko tanio bez ryzyka przypału ... jak podczas kupna w sklepie zagranicznym drogą wysyłkową.

Poza tym jeśli chcecie zbierać korzenie trzciny koniecznie musicie umieć ją odróżnić od Arudno donax (Trzcina Laskowa), która jest toksyczna, o czym wspomina ww. książka i nie tylko. Phragmites australis i Arudno donax łatwo rozróżnić, kto poczyta ten sobie poradzi :).

gramina raczej nie jest toksyczna dla ludzi, to że doświadczenia z rutą były nieprzyjemne pewnie było spowodowane raczej obecnością hordeniny, tyraminy (może i graminy) ale w połączeniu z iMAO.
bufotenina też nie zabija, najwyżej głowa może rozboleć :-p

i nie liczyłbym na dziurawca i pochodzące z niego substancje jako iMAO, może i zadziała ale spłyci wizualną i pewnie nie tylko część tripa (info chyba ze shroomery).

a arundo DMT i pochodne też zawiera

[quote="Zieleń"]
gramina raczej nie jest toksyczna dla ludzi, to że doświadczenia z rutą były nieprzyjemne pewnie było spowodowane raczej obecnością hordeniny, tyraminy (może i graminy) ale w połączeniu z iMAO.
bufotenina też nie zabija, najwyżej głowa może rozboleć ]

A możesz podać zródło gdzie jest napisane, że gramina nie jest szkodliwa dla ludzi ? I gdzie jest napisane, że lepiej zażywać harminę niż huperycynę (przecież to także imao) ? Może i harmina jest lepsza, ale spróbować huperycyny nie zawadzi, a to, ze huperycyna spłyci to chyba dobrze skoro to będzie mój pierwszy raz z psychodelikiem :)

Przeglądałam wiele stron polskich i zagranicznych i nie ma nic odnośnie tych dwóch kwestii, a to nie znaczy, że Phalaris arundinacea nie jest niebezpieczna dla ludzi. Przeczytaj to (Phalaris arundinacea powoduje czasem u owiec martwice mózgu, gdyż zaburza metabolizm azotu, a także zaburzenia pracy serca i w efekcie śmierć – jak dotąd nie wiadomo dokładnie dlaczego i jaki związek w Phalaris jest za to odpowiedzialny):

http://www.csiro.au/resources/pfg0.html
http://www.csiro.au/files/files/p83y.pdf

Jest wiele innych stron o toksyczności Phalaris arundinacea - wystarczy wpisać w duckduckgo Phalaris toxicity. Podejrzewam, że jeśli chodzi o graminę i toksykologię traw w odniesieniu do człowieka to ciężko będzie coś znalezć, jeśli w ogóle takie opracowania istnieją.

Nie ma natomiast nic o toksyczności Phragmites australis (trzciny pospolitej) – nawet na wielu stronach korzeń Phragmites australis jest podawana jako artykuł zielarski m.in w książce The Healing Power of Chinese Herbs and Medicinal Recipes ( http://books.duckduckgo.pl/books?id=odRH0T_ ... q=&f=false )

Kusi mnie ta trzcina, która rośnie w okolicy...ale zanim spróbuje muszę na 100 % być pewna, że nie jest trująca. Może znacie jakąś prostą domową metodę ekstrakcji DMT (bez używania chemikaliów typu nafta, beznzyna, NaOH, HCl). Zależy mi na tym aby była to metoda selektywna (tzn. ekstrakcji podlegało same DMT - może być w formie roztworu do wypicia). Czytałam już o metodach ekstrakcji – z kwaskiem cytrynowym, octem, ale w tych metodach ekstrahowane są wszystkie alkaloidy – tzn także te nieporządane – bufetonina i gramina. Jeśli gdzieś opisana jest interesująca mnie metoda ekstrakcji – to proszę o link.

Gdybyśmy byli na 100 % pewni, że korzeń trzciny jest nietoksyczny to nawet nie trzeba ekstrahować DMT, gdyż jest go tam stosunkowo dużo. Ci którzy próbowali korzenia trzciny podają jako skuteczną dawkę wywar z 45 gramów. Zapewne dawki progowe będą się różnić z uwagi na zmienną zawartość DMT, ale przynajmniej daje to jakiś punkt odniesienia - od jakiej dawki zacząć.

a harmalina i pochodne są używane w tym celu od tysiącleci.

nie ma prostej metody na ekstrakcję wybranych alkaloidów, najbezpieczniej zacząć od puszczania z dymem małych ilości, w najgorszym razie efektem będzie ból głowy ;-)

Arundo donax ma nieciekawy skład. Bardzo mało DMT w porównaniu z innymi trawami, dużo bufetoniny. Najciekawszą opcją z tych czterech – Phalaris aquatica (mozga), Mozga trzcinowata (Phalaris arundinacea), Arundo donax (Trzcina laskowa), Trzcina pospolita (Phragmites australis) – ta ostatnia jest najbardziej interesująca :-) . Pozostaje jednak problem z graminą, która jest podobno trująca dla wielu ssaków. Istnieją różne hipotezy odnośnie śmierci owiec w Australii z powodu zjedzenia Phalaris arundinacea. Jedna z nich mówi, że przyczyną śmierci owiec był grzyb, który zasiedlał Phalaris arundinacea, gdyż śmierć następowała w sezonie mokrym, inna mówi, że owce padały z powodu ekstremalnie wysokiej zawartości graminy w jedzonej Phalaris arundinacea. Owszem jak wspomniałeś śmierć może być wynikiem różnic w metabolizmie np. czekolada może spowodować u psa ostre zatrucie prowadzące do śmierci, my możemy ją jeść bez ograniczeń. Efekty działania graminy w odniesieniu do człowieka nie są znane (?). Tu znak zapytania gdyż są trip raporty jak wspomniałeś, ale – czy można do końca ufać trip raportom ? Ja dopóki nie zobaczę jak ktoś wcina trawę nie uwierzę, że ktoś to zrobił.

Jest za to podane LD graminy dla myszy i szczurów:

LD50
44.6 mg/ kg iv in mouse
62.9 mg/ kg iv in rat
Erspamer 1954

Alkaloid LD50 mg/ kg ip mouse
Gramine 122
5-MeO-gramine 130
5-Br-gramine 75
Ho et al. 1970
( http://accurateinformationmedia.com/SST2_excerpt.pdf )

A tutaj o toksyczności graminy dla ssaków – str 174:

http://books.duckduckgo.pl/books?id=eASgQyX ... ty&f=false

Nie ma prostej metody na ekstrakcję wybranych alkaloidów ?

A prosta destylacja wykorzystująca różnice w temperaturze wrzenia – gramina ma punkt topnienia 138-139 C, który jest dużo wyższy niż punkt wrzenia DMT (60-80 C). Przynajmniej problem graminy mamy z głowy, ale myślę, że nadaje się to na oddzielny temat. Jest tu zapewne dużo osób, których konikiem jest chemia i odpowiedzą na moje pytania :-) .

Na http://dmt-nexus.com/forum/default.aspx?g=posts&t=6165 znalazłam prostą metodę, która umożliwia pozbycie się niektórych niechcianych alkaloidów, tylko nie ma szczegółowego opisu - nie pisze nic o zakwaszeniu wody. Z tego co czytałam w książce z erowid ludzie tak samo przyrządzali trzcinę pospolitą. Jeśli to działa (?) wynika z różnic we właściwościach chemicznych alkaloidów graminowych i DMT (tylko o jakie właściwości chodzi ?):

Over the years successful phalaris a extractions have been published, such as in the early psychedelic review. J. Appleseed is such a person who has reported success.

The way to do this right is not well known, the grass is far too weak to just process some material. Appleseed reported that his best method, after years of work, was to bring water to a boil and to put the grass in and simmer for only 10-15 minutes. Then remove the grass, or more gunk and some undesirable alkaloids can appear.

The way to make this work for extraction, because Appleseed worked on brews for the most part but did report some extractions, is to use a large volume of water and then take FRESH grass, but only the top two tender new leaves (do not waste your time with the whole plant or with lower leaves) take many lbs of the fresh leaves and simmer for 10-15 minutes. Then when this is done you take that grass out and repeat with the next batch, after a several repeats of this you will have enough alkaloid in solution to do an STB.

Defatting is not needed if you STB properly, for anything. Chlorophyll and lipids cannot survive the caustic pH involved.
After that the freeze precip is the best option.

It is hard work, not nearly as easy to work with as MHRB, but it is abundant in much of the world and can be used successfully if you do it right.

Autor powyższej metody Johnny Appleseed podkreśla, że stosując ją nie wolno zamrażać materiału, lecz używać do ekstrakcji tylko swieżego materiału ! Jeśli dobrze tłumaczę “Freezing reduces the alkaloid level by up to 80%.” Mrożenie zmniejsza ilość alkaloidów o 80 % - czyli DMT jest niszczone przez niską temperaturę ? Coś mi tu nie pasuje...

Pojawia się także pytanie – czy wolne DMT jest rozpuszczalne w wodzie ? Gramina jest praktycznie nierozpuszczalna w wodzie. W takim wypadku niezakwaszenie wody spowodowałoby przejście do roztworu DMT, a nie graminy ?

Co do harmaliny – to wolę moklobemid – czytałam, ze nie ma ubocznych efektów gastro, a efekt jest jak po harmalinie), ale ktoś wspominał na hyperreal, że podróż może się nagle urwać.