Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Wcześniej już wiele razy ćpałem opio ale była to najczęściej kodeina w dawce 300mg z Antidolu bądź Thiocodinu i dużo tramadolu też przerobiłem ale generalnie to nie byłem do wtedy ani razu wjebany fizycznie (i nigdy nie przeżyłem skręta).
Byłem do tamtej pory politoksykomanem typowym gdyż ćpałem wtedy zarówno spidy jak i benzo, bardzo dużo mj jaraliśmy i co parę dni/raz w tygodniu DXM ale też odrobiny alkoholu nie odmawiałem. Natomiast raz na parę dni pozwalałem sobie na kodeinę.
Wtedy jeszcze miałem na tyle silnej woli że udawało mi się unikać wjebania. Co prawda ćpałem inne substancje żeby nie zacząć ciągu na opio ale każdy sposób uważałem za dobry byle nie dać w ten sposób uwięzić to znaczy
"musieć" codziennie grzać.
Także moja tolerancja w tamtej chwili była na bardzo niskim poziomie ale też nie byłem nowicjuszem.
Siedziałem na krześle z staza założoną stazą która najczęściej był pasek od spodni (miałem już na tyle doświadczenia w iniekcjach dożylnych że nie miałem większego problemu z poprawnym ich wykonywaniem).
Wtłoczyłem na raz cała zawartość pompki i całość poszła w kanał nic pod skórę itp.
Poczułem wjazd który był strasznie przyjemny. Takie miłe przytłoczenie na ciele jednoczenie w jednym momencie siadło mi na oczy a źrenice momentalnie zrobiły się szpilkowate. Co wydaje mi się dziwne z dzisiejszego punktu widzenia to że nie miałem wtedy jakiegoś bardzo dużego wyrzutu histaminy a nie zażywałem przed tym żadnej antyhistaminy a dawka poszła odpowiednia gdyż faza była bardzo mocna ale jednocześnie nie aż tak żebym nie mógł oddychać lub odcięło mnie.
Po chwili poszedłem się położyć i byłem tak mocno ugrzany jak nigdy bo miałem już mocne fazy po kodeinie ale tym razem było to jakby silnie narkotycznie odurzające. Znacznie większa sedacja ale tak przyjemna i przysypianie co chwilę i wybudzanie się a to było najprzyjemniejsze uczucie.
Ahh jak ja marzę wręcz śnię tak często o tamtych razach. Wiele bym dał by mieć chociaż raz taką fazę jak wtedy to znaczy przysypiać bo o to mi głównie chodzi.
Coś z czym nikt nie godzi się..."
W ostatnim roku brałem rzadko kodeinę, takie 300 mg cośtam działało, ale ledwo-ledwo. Raczej od razu celowałem w 450-600.
Nie biorę opioidów jakieś 2-3 miechy, ale tolerka na depresanty chyba już mi nigdy nie spadnie. Będę miał 10 ampułek majki po 20mg. Zastanawiam się, że czy zacząć od jednej, czy biorąc pod uwagę że ogółem opioidy znam od jakichś 16 lat, 40mg nie jest dawką niebezpieczną.
Może to głupie pytanie i powinienem zacząć od jednej ampułki, ale biorąc pod uwagę że nigdy w przyszłości nie będę miał dojścia, chciałbym mieć satysfakcjonującą fazę, a nie kłuć się drugi raz.
EDIT: ważę ok. 93kg
Scalono ~ Atro
EDIT: spokojnie mogłem zacząć od 40 mg, ostatecznie walnąłem 20 mg, po 4-5h puknąłem 40mg w drugą łapę, dzisiaj stuknąłem od razu 60mg i wjazd był bardzo przyjemny
1) jednorazowy strzał 100mg
2) przygotowanie 2 strzałów po 50mg, puknięcie jednego, jak będzie słabo to 'dopukać' drugi
3) zrobienie 100mg w 10ml, stabilne wkłucie, podanie 5ml, obserwacja reakcji organizmu i dotłaczanie po 2.5ml (długie pukanie takiej ilości płynu nie jest dla mnie problemem)
I pytanie czy puknięta morfina od razu po wejściu działa z 100% mocy? Czy może przez pierwsze minuty działanie nasila się? Kwestia szczególnie ważna przy opcji nr3.
Drugie pytanie to jak długo właściwie trwa grzanie po morfinie iv? Nie chodzi mi o czas półtrwania czy inne tego typu właściwości a o realny cpunski czas fazowania. Z góry dzięki za odpowiedzi.
25 listopada 2023slodkapszczolka pisze: Hejka, w najbliższych dniach nastąpi mój transfer na morfinę iv, aktualnie tolerka na 1200mg kody żeby zrobiło średnio, ogólnie nie wiem jak rozwiązać dawkę na 1 raz, chce się zrobić mocno ale jednocześnie bezpiecznie, a wiem że opio-kalkulatorom nie ufa się w 100% gdyż tolerka krzyżowa na opio raczej nie jest 1:1. Pomyślałem o kilku opcjach, myślicie że która z nich jest najlepsza?
1) jednorazowy strzał 100mg
2) przygotowanie 2 strzałów po 50mg, puknięcie jednego, jak będzie słabo to 'dopukać' drugi
3) zrobienie 100mg w 10ml, stabilne wkłucie, podanie 5ml, obserwacja reakcji organizmu i dotłaczanie po 2.5ml (długie pukanie takiej ilości płynu nie jest dla mnie problemem)
I pytanie czy puknięta morfina od razu po wejściu działa z 100% mocy? Czy może przez pierwsze minuty działanie nasila się? Kwestia szczególnie ważna przy opcji nr3.
Drugie pytanie to jak długo właściwie trwa grzanie po morfinie iv? Nie chodzi mi o czas półtrwania czy inne tego typu właściwości a o realny cpunski czas fazowania. Z góry dzięki za odpowiedzi.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.