Mieszkam od ponad 30stu latach w Niemczech. Jestem uzależniony z przerwami od helu od 19tego wieku życia. Mam 43
Od 32 wieku jestem na terapii substytucinnej (chyba tak się pisze ) ma początku był polamidon potem subutex (ale mi się to w ogóle nie podobało i wróciłem na polamidon) a teraz dostaje substitol (z tego co czytam to w sumie to samo co MST tylko dozwolone do substytucji) od 1.5 roku i muszę się przyznać ze to pierwszy raz ze nie muszę dodatkowo do substytucji jeszcze brać helu. Nie pocę się jak świnia (jak po polamidonie albo metadonie)
No ale teraz do tematu, moim zdaniem hel przewyższa Majkę. Uczucie potym jak walne po kablach jest jednak najlepsze ale to jest moje zdanie. To tez zależy jaki ma się dostęp. Kiedyś w latach 90-tych (chyba 97 albo 98) starzy wysłali mnie po odtrutce do ciotki na wioskę pod Opolem. Zobaczyłem w tv cpiunów na głównym w Wrocławiu i pojechałem tam po towar. Miałem ze sobą innego cpinua co się tam znał. I mówił ze dostałyśmy dobry standard tam, ale jak bym takie coś nawet na najgorszej placówce sprzedawał to bym dostał wpierdol. Nie wiem jaki teraz tak jest towar ale z tego co tutaj widzę to ceny spadły mega to tez myśle ze towar będzie teraz lepszy. Jak zaczynałem to za 200dm (100€) było pół grama.. teraz za 15€….