jadłem przez jakis miesiac 600mg moklobemidu i nic nie pomogł na problem braku działania na mnie opioidów po odstawieniu paroksetyny. Koda nie działa w ogóle bupra i hera w dużych dawkach ledwo co smyra.

Odkopuje, żeby było w odpowiednim, temacie, a żeby było więcej informacji od większej ilości osób.
Jestem na moklo 4 dni, 750mg kody przy tolerancji na 900, bo naczytałem się że ludzie ciężko oddychali po niskich dawkach z moklo, sceptycznie do tego podchodziłem, nie ma bata żebym potrzebował dzięki moklo o połowe mniej dawki, miałem wziąć 600, ale padło na 750mg.
Inaczej działała koda, bo klepała mnie przed moklo po godzinie dopiero, nawet 900mg, teraz klepło tak jak na początku, 15 minut i ,,jazda". Ale to nie to, nawet z moklo, było mocno na ciele, ale nie na psychice, chciałem powtórzyć pewne doświadczenie, które mam utrwalone, gdy jechałem rowerkiem z kumplem rok temu w październiku, sobota, 9 rano, słoneczko dopiero wschodziło, 5 stopni, 27 Km trasa w jedną stronę, prędkość średnia 32 km/h, ogromny wysiłek, którego nie czułem, wręcz zasypiałem na kierownicy, było pięknie, o niczym nie myślałem i nic nie było w stanie mnie ruszyć, czułem się jak oddzielony próżnią od świata, totalne bezpieczeństwo, niemoc utrzymania lini prostej, leżenie bez koszulki na łące z kumplem, wrażenie że istniejemy tylko my dwaj i nasza substancja i rowery, nic więcej. Widocznie nigdy już tego nie poczuję, chyba że po morfinie.
kodeina utraciła magię, moklobemid jej nie przywraca, ale wzmacnia fizyczne odczucia przyjemności po kodzie, jeżeli ktoś po to bierze - warto mieć moklo.

próbowałem w różnych mixach, z M, PST, kodą i na mnie nie działa. moklo bralem do 450mg, różne wariacje czasowe, 2h przed, godz przed, razem z PST, po itd

Działa, działa ino nie spektakularnie. Troszkę. Działanie chyba głównie polega na tym, że moklo sam w sobie mocno pobudza, a jak wiadomo speedballe są mocniejsze niż czyste opio. Ponoć jeszcze uwrażliwia receptory czy coś. Ale generalnie w przypadku moklo, taki miks nie daje turbo fazy, jeśli ktoś ma tolerę na opio. Jeśli ktoś nie ma i zarzuci sobie raz na ruski rok do opio to poczuje całkiem mocniej, niż ten który moklo nie zarzucał a również tolerki by nie miał. tak z doświadczeń moich i moich znajomych wynika.

takie porównanie, zwykle dobrze mnie robiło 0,5kg mocnego PST, przy moklo o dziwo wystarczało 0,25kg(mak ten sam)

Czyli podumowując, gdy wezmę najpierw 150mg moklo (dziennie biorę 300) do tego dorzucę promazynę to powinno byc jak najbardziej ok przy 300mg kody? Dodam ze tolerka na kode zerowa choć okazjonalnie zażywam. Jakbym dodał do tego parę piw będzie ryzyko zs? Also zawsze podbijam kodę DXM ale no biorąc moklo to chyba musze zrezygnowac z tej przyjemnosci xD

Mój mix benzo+iph+moklobemid(150mg)+kodeina 150mg - nie wszystko na raz ale w bliskich odstępach.

żyję, ale słabo jest ogólnie, oczywiście za sprawą benzo i ipha... słabo w sensie opio.

Przepraszam, że odkopuje ale jak to jest, że ludzie piszą że moklo sprawia, że w magiczny sposób koda ich nieziemsko składa przy 150 mg podczas gdy moklobemid jest inhibitorem CYP2D6 i induktorem CYP3A4 co by sugerowało, że blokuje demetylacje kody do morfiny i przyspiesza demetelycje do norkodeiny czyli teoretycznie koda nie ma prawa działać wcale; może coś mi umyka, albo czegos nie rozumiem

Czy w celu podbicia opio (DHC/oxy/majka/koda) muszę zażyć całe 150mg czy mogę np. podzielić na 50mg?
Mam tego zaledwie 300mg i chciałbym to jakoś "zaoszczędzić".

Nie wiem jak na was chłopaki, ale mi absolutnie nic nie zmienia ten moklobemid.
Próbowałem 2 godziny przed, godzinę, równo z hukaniem, godzinę po. No nic, jednak zawsze testowałem 150mg, nigdy 300 a być może jest to kwestią tego. Próbowane było do Maji, helu, oksy, DHC i oczywiście kodeinki.