Wczoraj posmakowałem trójeczki, po prawie trzech miechach przerwy. Aż przypomniały mi się wakacje tego roku. Jak leżałem półnagi w słońcu, z muzyką na uszach, co raz wstrzykując sobie 3mmc. I za każdym razem ten magiczny efekt rozmycia obrazu, oraz tonięcia w fali seratoniny. Oryginał jest tylko jeden. Dobrze, że u mnie na dzielni wróciło. Prawdziwe 3mmc - prosto z Pepików. Tylko drogo - 50pln za 0,7 g.Jednak ten keton jest wart swojej ceny.

Mam takie pytanko. Od jakiegoś czasu na mieście wiedzie prym tzw. krystyna, kryształ (i inne tego typu nazwy), wydaje mi się ,że to najprawdopodobniej właśnie 3-MMC, ale pojawiają się głosy, że może to być też meta. Jakie są różnice w działaniu tych dwóch związków?

niechce mi sie pisac,napisze tylko tak.Roznice sa KOLOSALNE :D

looo panie jaki swiezak co za pytanie :D tak samo roznica kolosalna jest tez w cenie :D
a pod gimbusowym nazewnictwem krystyna moze byc wszystko co ma postac krystaliczna nie musi to byc nawet stymulant bo i moze tez byc psychodelik, zalezy kto co komu wcisnie

to tak samo jak ja bym zadal pytanie - co to moze byc mowia na to na miescie proszkowina i jest w postaci proszku :D

ps. jezeli to 3mmc to raczej ze starych zapasow jezeli juz to to , bo od 1 lipca w polszy nielegalne, u nas po miescie tuz przed delegalizacja latalo wlasnie 3mmc szerzej znane przez gimbusow jako "rystyna" , po delegalizacji wciskali pod ta sama nazwa pyszne toksyczne klefe co zarlo flaki 4cmc i byz przez to nie maly szum u nas a ostatnio nawet ktos pod ta nazwa dostal jakis psychodelik i nie wiedzial co jest 5 jak zarzucil...

Owa meta wywala Cie z orbity na kilka godzin, ciągłej stymulacji. Natomiast trójka zalewa Cie przyjemna stymulacją z euforią. To tak jakbyś porównywał granat do kilku kilogramów C4.

Prawilne 3mmc nie stymuluje, nawet jak się je wciąga :old:

Stymuluje lekko nawet najlepsza 3.

Ja po true 3mmc chodziłem normalnie spać, i rozpływałem się w fotelu.

Stymuluję ale nie wypierdala. Nie chce ci się dupy ruszyć z kanapy. Ale jak przyjebiesz kreskę po nieprzespanej nocy i pójdziesz po piwo, to czujesz się rześki i wypoczęty, gdzie normalnie czułbyś się jak gówno.

zalezy zalezy. Na poczatku jak prym wiodla serotonina mialem to samo.
Spalem jak dziecko.
Potem trójka sniffem ruszała reszte bo sero wyssała to spac bylo ciezko a jak juz zasnalem sen nie dawal relaksu.

Ja o czym innym.
Jeden ze sklepow wprowadzil 3mmc z wysylka poza PL. Mam opcje odbioru ale i kolosalne watpliwosci. Moja przygoda z trójka trwala niecały rok.
Wyjebałem sie z kasy, znajomych pasji i wszystkiego co mialem.
Jak dostałem takie info wróciła masa wspomnien.
Na poczatek 5-10 gr miałem na 2 tyg.
Po jakims czasie w miesiacu szło i po 50 gr.
Szczescie mnie zalewało. Co najlepsze nic innego mi niebylo potrzebne alko znikło, amf tez.
Dopóki była trójka było pieknie jak sie konczyła był dramat. ak w deprsji. Piłem piwo i ryczałem. Sam niewiem i nie pamietam czemu.
Jak trójki nie bylo 2-3 dni był dramat v choj. Zwykła czynnosc jak zlozenia łózka to był wysiłek niesamowity.
Na samej trójce cieszylo wszystko.
Piekna pogoda bo piekna, chujowa bo musiala przyjsc kiedys a skotro dzis jest chujowa jutro bedzie lepsza.
Z czasem doszedłem do perfekcji.
Wiedziałem ile nawet na oko sypnac zeby sie nie wyjebac w kosmos ale i nie zasnac.
Własnie o tym wielu pisze duze rozjebanie albo sennosc.
Mnie 3 pieknie budzila. Wstawałem to zaraz po sniadaniu krecha i życie wstawało.
Na całe szczescie delegal mnie obudził.
Co sie okazało.
Dlugi i pozyczki pokryły pensje w pracy.
Znajomi znikneli. Cieszylo mnie wszystko. MOje szczescie to było nawet szukanie czegos po necie czy sprzatanie. Jednak do wszystkiego musial bycm impuls.
Spotkania ze znajomymi przepadły. Po co mialem jechac do kumpla jak w zyciu mi sie wszystko ukladalo (tak myslalem).
Prace utrzymałem.
Wszystie sorty do roboty byly lekkie. Nie wyperdalaly oczu, nie bylo trzesawki. BYła mobilizacja i chec do pracy.

po delegalu jest mega dziura.
Zadna subst nie umywa sie do 3mmc. Zadna nie daje tyle szczescia.
jak przyszły pierwsze dni bez 3mmc to nie umialem funkcjonowac.
mega sennosc.w pracy l4. w ciagu 3 dni 90 proc czasu spałem.
wstawałem yulko cos zjesc i padalem dalej,.
Zaden stymulant nie pomagał.
Potrafilem wypic kawe z 5-6 lyzeczek i zasnac.

Teraz testuje rozne gadzety ale to nie yo.
2-3 razy w mies zapycham organizm 3/4 cmc.
Dawka uderzeniowai do kolejnego zamowienia dochodze do siebie.
Nie zadluzam sie juz kase rozplanowuje i place od razu co mam zaplacic. Reszta lezy na koncie.
Przelewy z neta ablokowalem. Na onto nalozylem blokady które uniemozliwiaja wieksze wyplaty.

Teraz rodzi sie pytanie czy warto wracac do 3mmc ?
Caly czas mi we lbie siedzi to szczescie ale jednoczesnie długi i zobojetnienie na wiele rzeczy...