Homologi, analogi i pochodne mefedronu, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 7763 • Strona 611 z 777
  • 4807 / 267 / 0
oaklandguy pisze:
ok, dzieki za odpowiedz

w takim razie, jesli nie przeszkadza mi totalnie, ze jest to chujowe w smaku, to moge sobie 100mg rozpuscic w wodzie z miodem i wypic? czy bedzie to waste i jebac mnie?
No wiesz, smak to tylko chwila, a 100 mg to takie smyranie a nie konkretna faza. Poczytaj wątek, dowiesz się więcej. Mniej niż 200mg nie warto brać, chyba że to próba uczuleniowa gdzie stosuje się małą dawkę żeby dowiedzieć się czy organizm źle reaguje.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 5 / / 0
ok

w 3mmc mnie wprowadzil kolezka, ktory preferuje tylko i wylacznie sniff, wiec dla mnie byla to jedyna do tej pory opcja, ale jakos znalazlem to forum jakis czas temu i w sumie pomyslalem, ze moze warto tutaj zapytac
a watek juz troche poczytalem, z tym ze nie wiem czy nie za pozno - 2h temu sobie wciagnalem jakies 200mg i sie zastanawiam czy te 100mg sniffac dalej czy moze w inny sposob przyjac, bo jednak chce sie polozyc spac max o 1 i nie chce nic wiecej juz przyjmowac niz tylko te 100mg
  • 100 / 4 / 0
zbędny cytat, lajt

Taaa a potem 10g idzie w noc bo dawka = 1g żeby klepnęło :gun:
Uwaga! Użytkownik walkmanowiec nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4807 / 267 / 0
Wciąganie to jest fetysz, nie oznacza lepszej biodostępności przy niektórych substancjach, np. przy 3-MMC. Ale co się dzieje gdy faza się wkręca napisał przed chwilą kolega walkmanowiec.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 172 / 11 / 0
Jeśli chodzi o najlepszy pierwszy kontakt danego dnia z 3mmc, to polecam oral+sniff po 20 minutach od orala. Rozpierdol :cheesy: I pamiętaj, by brać na pusty żołądek.
Generalnie, lepiej jest rozpuścić, bo wchłonie się szybciej. W jakimś soczku? Tylko skrusz przed dodaniem do wody
Uwaga! Użytkownik Aiz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 263 / 12 / 0
sony123 pisze:
Kurde, to wszystko jest pojebane ..
Zawsze miałem problem z otwartością siebie do ludzi, byłem antyspołeczny. Nie potrafię szybko nawiązywać nowych kontaktów, boję się nowych miejsc i ludzi. Jestem nieśmiały do kobiet, generalnie nie jest dobrze. Wszystko zaczęło się w szkole średniej. Leciałem na tygodniowych ciągach amfetaminowych, to mi pomagało po części poprawić samoocenę i pewność siebie. Chociaż i tak nie byłem zżyty z ludźmi ze szkoły. Nie dostosowywałem się, zawsze byłem inny. Wolałem spędzać czas ze znajomymi którzy byli starsi. Po prostu rówieśnicy byli dla mnie "za głupi". Cieszyło ich to, co dla mnie dawno było dziecinne.. Może to przez to, że musiałem wcześniej dorosnąć przez sytuację rodzinną.. I tak minęło 2-3 lata na amfetaminie, aż zacząłęm się zastanawiać co ja robię ... Pokłuciłem się z kolega z którym leciałem przez ten czas.. Gdyby nie to, ciągi dalej by pewnie trwały. Dzięki Bogu, że uzmysłowiłem sobie co robię i wcale mi to nie pomaga na dłiuższą metę, wręcz niszczy .. Kontakty z rodziną prawie zerowe, problemy ze skórą, niska samoocena, niezrozumienie, ogólnie czułem się gorszy. Jedynie magiczny proszek pozwalał na chwilę poczuć się normalnie, tak jak wszysycy. Przychodziłem tylko się wyspać i pojeść.
Od jakiegoś roku od czasu do czasu tylko spotykam się z Anetą(raz na 3-4 tygodnie, chociaż nie jest to regularne, nie raz jestem czysty miesiąc). Nie są już to ciągi, lecz dwie, trzy małe kreseczki w dobrym towarzystwie. Niestety skutki zostały.. Dalej mam fobię społeczną i lęki przed ludźmi. Mimo tego, że robię coś dobrze (wiem o tym), podświadomość daje mi znaki, że jednak może nie? KTOŚ zrobiłby to lepiej odemnie. (wyjątkiem jest elektronika i informatyka, w tej dziedzinie akurat tego nie ma. ogólnie jeżeli chodzi o sprawy techniczne, dużo wiem i cały czas pogłębiam wiedzę na ten temat, To jest to co chcę w życiu robić). Czuję się gorszy w społeczeństwie, nie raz nie potrafię się wysłowić, brakuje mi słów. Te ciągi niestety ale pogłębiły te skazę. Nie wiem po co to piszę, ale nikomu nigdy tego nikomu nie powiedziałem, pewnie dlatego tak się rozpisałem..
Jesteś moim klonem, ziomek. Dosłownie w prawie wszystkim prócz tego, że ja nie lecę na amfetaminie tylko na gbl-u i czasem 3mmc. Antyspołeczność - fobia społeczna, problemy z kontaktami z ludźmi przez to, że rówieśnicy są zbyt dziecinni dla mnie, zainteresowanie informatyką, Z tym, że u mnie dochodzą jeszcze tiki, która powodują ciągły stres przy kontaktach z ludźmi. GBL/3mmc pomaga mi z tym żyć.
  • 1891 / 425 / 4
Parathormon pisze:
@DuchPL - jak chcesz syntezę to ogarnij 4mmc bo to dokładnie taka sama procedura tylko prekursor inny ('sensorycznie' oba prekursory nie do odróżnienia - obie syntezy przebiegają jota w jotę tak samo tylko trójka ładniej krystalizuje niż czwórka)
MASZ TU DUŻO RACJI ...gdybym miał ogarniać jakąkolwiek syntezę, właśnie padło by na 4MMC ... WG MNIE DŁUGO DŁUGO nie będzie lepszego narkotyku, który można sobie "wyskubać" w domowym zaciszu przy tak na prawdę niewielkiej wiedzy chemicznej.

3MMC stanowczo za długo działa - ogólnie mowa o działaniu całkowitym od chwili zapodania do chwili wyczyszczenia się organizmu z tego ustrojstwa...
- z legalnych "dopalaczy" był to dla mnie do dziś ( od czasu delegalizacji 4MMC ) najlepszy narkotyk w snach z minimalnymi skutkami ubocznym zarówno dla układu pokarmowego - jak i dla układu nerwowego ( chociażby w porównaniu do 4CMC o ja pierd... masakra ) - nie mówię tu, że nie ogarnia żadnych szkód, przedstawiam tylko mój opis w kontekście testów labolatoryjnych na przełomie 3 lat regularnego testowania szczurów mniej więcej co tydzień w dawkach dochodzących nawet do 5g na dobę!!!

Dobrze zrobiony metkat - do tego skrystalizowany - jest na prawdę spoko... jak dla mnie na dzień dzisiejszy to najlepsza/najtańsza alternatywa
Pomijając fakt utleniacza, który lepiej zastapić czym innym... na chwilę obecną nie widzę następcy 3MMC ( 4MMA to ciekawy wynalazek, ale jak dla mnie - to już nie to... )
DXM
  • 5774 / 1182 / 43
Jak trójeczka , to tylko dożylnie Ćpuny. Wtedy pokazuje swój potencjał. Leżysz jak po końskiej dawce morfiny. Do dziś mnie to intryguje. Jak typowy stymulant powoduje takie jazdy. Jeszcze tydzień,, radzę zamawiać na zapas i pukać po dziewiczych jeszcze żyłkach. Od pirogenów, do zakrzepów. I tylko bagnet "piąteczka".
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 3898 / 238 / 13
Jest jeszcze coś obiecującego czego jeszcze nie widziałem w żadnym RC-shopie;

Mowa o 4-Trihalogenometylometkatynonach - najbezpieczniejszy wydaje się
4-Trichlorometylometkatynon; Jeżeli przyjmiemy, że ich właściwości są mniejwięcej podobne to napiszę tyle:

- Charakterystyka na papierze lepsza niż wp. mefedronu
- okres półtrwania 3.3x dłuższy niż dla mefedronu :D

%-D %-D %-D - być może za czas jakiś owe cudo wyrośnie mi w salonie ;) Ja wiem tyle - nie ma huja, żebym to przyjebał choćby raz....
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 1628 / 196 / 0
[ external image ]

Że niby to? To ja preferowałbym serie z kałacha. %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 7763 • Strona 611 z 777
Newsy
[img]
Marihuana a zdrowie jamy ustnej: Nowe badania kontra nikotyna i snus. Co szkodzi bardziej?

Największe jak dotąd badanie długofalowego wpływu marihuany na zdrowie wykazało… tylko pogorszenie stanu dziąseł – a i to w mniejszym stopniu niż przy używaniu tytoniu czy snusa! Nie zaobserwowano innych poważnych negatywnych skutków zdrowotnych.

[img]
Żeby nie dostać mandatu za piwo, próbował przekupić policjantów 70 euro i kokainą

Przyłapany na piciu piwa na peronie sopockiego dworca 33-latek, by nie dostać mandatu, zaoferował policjantom łapówkę: 70 euro i... kokainę.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.