Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 67 z 104
  • 3211 / 545 / 0
co myślicie o łączeniu mirty z trazadonem?
Rozważam przejście na trazadon bo chyba lepsze działanie na serotoninę w ciągu dnia odczuwałem ale gdyby to połączyć hmm
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 5 / / 0
Cześć! Psychiatra przepisał mi mirte, 30mg przed snem, wiem ze trzeba wybrac zawsze albo leczenie albo cpanie, ale wole sie ubezpieczyc pytaniem w razie gdyby naszła mnie ochota zarwania nocki (to pytanie w razie „w””
Doczytałam sie tutaj ze podczas kuracji mozna miksować z amfetamina, u mnie meta w okolicach tylko
Czy jak powiedzmy postanowię sobie zarwac nocke z met to mam odstawić mirte i wziac tabletke jakby nigdy nic nastepnego wieczoru?
Doczytałam tez ze aby MDMA zadziałało musiałabym odstawic mirte na tydzien, po takiej tygodniowej przerwie wtedy biore emke i dzien pozniej normalnie zarzucić mirte przed snem? Czy po tygodniowej przerwie lek bedzie musial zaczynac działanie od nowa? Jestem miłośniczką MDMA i nie wyobrażam sobie przeżyć tyle miesiecy bez, prosze wytlumaczcie i dajcie mi rady jak postępować wtedy
Dodam ze nie chce łączyc tego caly czas, wiem ze to nawet niemożliwe, mowie tu o takich sporadycznych akcjach
  • 3211 / 545 / 0
skończyła się mirta teraz z biegiem czasu widzę że coś tam pomagało na depresję ale gdy zniknął efekt nasenny przestałem czuć z tego korzyści. Finalnie doszło do tego że się skończyła i depresja nawróciła trochę mocniej a brałem tylko dwa tygodnie. Dojebal mnie ten magik jak zwykle %-D
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 757 / 140 / 0
Ja w ogóle nie czuję działania antydepresyjnego Mirty, jak była depresja tak jest. Działanie nasenne za to bardzo dobre.
  • 980 / 83 / 0
28 maja 2020pomasujplecki pisze:
skończyła się mirta teraz z biegiem czasu widzę że coś tam pomagało na depresję ale gdy zniknął efekt nasenny przestałem czuć z tego korzyści. Finalnie doszło do tego że się skończyła i depresja nawróciła trochę mocniej a brałem tylko dwa tygodnie. Dojebal mnie ten magik jak zwykle %-D
Dziwna sytuacja że po 2 tyg przestała działać nasennie. Ja biorę ponad 2 lata 15mg, ewentualnie dorzucę następna 15 jak nie mogę spać po jakimś czasie. I działa wyśmienicie antydepresyjnie i nasennie, lekkie gastro akurat na pozna kolacyjkę :D
Genialny lek według mnie
  • 87 / 3 / 0
Przy ostatnim podejściu mirta zniszczyła mnie całkowicie. Na początku fajnie wyregulowała sen bo miałem problemy z zasypianiem. Po kilku miesiącach brania zaczął się cyrk który trwa u mnie już od roku. Mianowicie zasypiam szybko po 20 minutach i śpię snem nieprzerwanym aż do rana, ale jeden dzień jestem wyspany i czuję się świetnie, w drugi czuje się jak bym nie spał wcale i jedyne na czym jestem wstanie się skupić myśli jak tu się odjebać ten cykl powtarza się w nieskończoność. Odstawiłem mirtę pół roku temu, najpierw przez 4 doby w ogóle nie spałem, potem przespałem jakieś 8 dni wzorowym snem i czułem się świetnie. Po ośmiu dniach wszystko wróciło, jedna noc wyspana druga nie i tak w kółko. Przerabiałem już wszystko melatonina, poranna fototerapia, redukcja godzin snu, trening autogenny schultza, assany- wszystko na chuja. Jedynie Z-drugi jakoś się przebijają przez to chujstwo, ale ich brać nie chce żeby mi się już całkowicie we łbie nie pojebało. Jakieś rady miał ktoś coś podobnego ?
Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2020 przez Leguś, łącznie zmieniany 1 raz.
"I wtedy mógłbym rzec: trwaj chwilo,
o chwilo, jesteś piękną!
Czyny dni moich czas przesilą,
u wrót wieczności klękną.
W przeczuciu szczęścia, w radosnym zachwycie,
stanąłem oto już na życia szczycie!"
  • 10 / 1 / 0
Potrzebuje Waszej rady. Od 4-5 lat zmagam się z nerwicą lękową/depresja, głownym objawem jest jakby brak noradrenaliny - wieczne zmęczenie, senność i BRAK ENERGII dosłownie dzień.
Obecnie jest już dużo lepiej, ale do doskonałosci (motywacja , dobry nastrój) trochę brakuje. Przerobiłem już mase antydepów z każdej grupy, nic nie pomagało poza ostatnim moim podejsciem - mitrazapiną.
Ten lek , poza troche zmulonym porankiem daje mi napęd na prawie cały dzień, biore obecnie 15mg (wieksze dawki powodowały rodzaj roztrzesienia, a 7,5mg daje sennosc popołudniami).
W czym jest problem? Od pól roku leczę się też psylocyną (Goldeny) - moze to też ona poprawiła tak bardzo mój stan. Problem w tym że teraz nawet mikrodawki psylocyny czy olejku CBD powoduja u mnie w połaczeniu z mirtą atak lęku, niepokój, uczucie rozdęcia klatki piersiowej i palpitacje serca /tachykardię.
Wczesniej brałem małe dawki GoldenT ( wtedy brałem 22,5mg mirty i schodziłem też z wenli) i było wszystko super. Swietny nastrój, dużo energii , motywacja, itd.
Co jest grane? Czy małe dawki mirty tak działają ? A może brak wenli w miksie ?
Boje się teraz cokolwiek brać do mirty bo reaguję fatalnie , tym atakiem lęku i tachykardią.
Ktoś, coś ?
  • 80 / 1 / 0
Na mnie osobiście działa zajebiście nasennie. Palę mniej papierosów i żre jak głupi, co jest akurat pozytywnym efektem. Mam niestety ten sam problem co zawsze przy antydepresantach. Strasznie ciśnienie mnie na ćpanie. Zajebałem już dwa ciągi na amfie po 5 dni. W pierwszym tygodniu zajebałem się MDMA. ketamina i Fujitsu w drugim tygodniu brania Mirty. amfa się skończyła i walę koks już trzeci dzień. Dzisiaj ostatnia kreska i dwa tygodnie przerwy. Ale jak tylko mi wskoczy wypłata na konto to pewnie coś przypierdolę znowu. Na moclo [moklobemidzie] i serotoxie [sertralinie] tak nie szalałem. Chyba efekt usypiający jest motywujący do ćpania stimów, w moim przypadku. Jak na razie to czarno to widzę. Nawet nie mam ciśnienia na dragi. myślenie, mogę się zajebać i iść spać, odgrywa w moim przypadku dużą rolę. Zauważyłem, że nie mam fobi społecznej na stimach. Normalnie nie wychodzę z domu naćpany bo mam fobię i paranoję. Masakra.

/Poprawiono nazwy substancji/ misspill
  • 1229 / 180 / 0
Pierwszym razem wziąłem 15 mg mirtazapiny ale byłem podpity i mnie uśpiło jak dziecko, na trzeźwo przy drugim podejściu 15 mg mnie lekko zmuliło na godzine, nic więcej, przyszły też jakieś czarne myśli ale nie wiem czy to z wyniku leku czy całej reszty. Mam pytanie, czy 30 mg wzięte sprawdzi się dobrze w celach uspokajających? Czy takie działanie jest dopiero odczuwalne przy dłuższym stosowaniu leku?
  • 56 / 8 / 0
01 czerwca 2020Leguś pisze:
Przy ostatnim podejściu mirta zniszczyła mnie całkowicie. Na początku fajnie wyregulowała sen bo miałem problemy z zasypianiem. Po kilku miesiącach brania zaczął się cyrk który trwa u mnie już od roku. Mianowicie zasypiam szybko po 20 minutach i śpię snem nieprzerwanym aż do rana, ale jeden dzień jestem wyspany i czuję się świetnie, w drugi czuje się jak bym nie spał wcale i jedyne na czym jestem wstanie się skupić myśli jak tu się odjebać ten cykl powtarza się w nieskończoność. Odstawiłem mirtę pół roku temu, najpierw przez 4 doby w ogóle nie spałem, potem przespałem jakieś 8 dni wzorowym snem i czułem się świetnie. Po ośmiu dniach wszystko wróciło, jedna noc wyspana druga nie i tak w kółko. Przerabiałem już wszystko melatonina, poranna fototerapia, redukcja godzin snu, trening autogenny schultza, assany- wszystko na chuja. Jedynie Z-drugi jakoś się przebijają przez to chujstwo, ale ich brać nie chce żeby mi się już całkowicie we łbie nie pojebało. Jakieś rady miał ktoś coś podobnego ?
Leguś, jak na sam sen to wchodzi jeszcze w gre mała dawka trittico lub hydroxyzyna. Ewentualnie mała dawka doxepiny. Jak masz na innym tle- depresyjnośc to trudno powiedzieć co Ci może pomóc. Akurat nie mam czegoś takiego, mam inaczej-problem z zaśnięciem a jak zasne to śpie długo.
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 67 z 104
Artykuły
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."