Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 48 z 104
  • 243 / 7 / 0
Znalazł ktoś sposób na smoczy głód po mircie? Czasem się zastanawiam czy nie wrócić do tego leku, ale ten apetyt jest przerażający, kasy na żarcie grubo idzie.
"Drugs are so fucking good... they're soo good. They're actually so damn good that they'll ruin your life. This is how good they are!" Louis C.K.
  • 1095 / 34 / 0
nic z tym nie zrobisz.
Wszystko co napisałem na tym forum to nieprawda; opisywane sytuacje nigdy nie miały miejsca.
  • 243 / 7 / 0
@up bullshit. Chociażby wenlafaksyna zmniejsza ochotę na szame, przy stosowaniu z mirtazapiną. Jednak wenli brać nie zamierzam. Jednak ten apetyt to kwestia działania na 5-ht3 receptory (proszę mnie poprawić jeśli się mylę). Na pewno znalazłyby się jakieś środki którymi można by ten wilczy apetyt w początkowej fazie próbować kontrować. Klasycznymi stimami to by było jednak dosyć bezsensowne w moim przypadku, bo chciałbym znowu pójść w mirtę, żeby łatwiej było ograniczać inne rzeczy.
"Drugs are so fucking good... they're soo good. They're actually so damn good that they'll ruin your life. This is how good they are!" Louis C.K.
  • 1277 / 129 / 0
14 kwietnia 2018ergoSum pisze:
Znalazł ktoś sposób na smoczy głód po mircie? Czasem się zastanawiam czy nie wrócić do tego leku, ale ten apetyt jest przerażający, kasy na żarcie grubo idzie.
efedryna jak ją dobrze tolerujesz zbije Tobie apetyt. Jest jeszcze czarnorynkowa meridia , ale to już ciężki kaliber
  • 441 / 21 / 0
Od prawie 3 miesięcy biorę 15 mig mirtazepiny przed snem i działa świetnie, intensyfikuje fazy snu dlatego te sny są takie bardzo realne. Niestety większość z nich to koszmary, śnią mi się opętania, demony które mnie atakują, śmierć bliskich, moje tortury tego typu rzeczy ogółem nie jest przyjemnie i często się wybudzam w środku nocy z ulgą że to tylko sen.

Ktoś ma jakiś sposób na rozwiązanie tego problemu ? Naprawdę to to uprzykrza życie. Psychiatra każe czekać...,
Zanim rozpocząłem leczenie miałem olbrzymie problemy z bezsennością i niewysypianiem się ale nie miałem koszmarów.
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 243 / 7 / 0
@fraktal po mircie po prostu są mocniejsze sny, bardziej realne i częściej i lepiej się je zapamiętuje. Taką hipotezę jedynie wysówam: mirtazapina nie jest przyczyną koszmarów, tylko samopoczucie. O ile się nie mylę, śmierć bliskich jest powszechnym motywem sennym tłumaczonym jakoś przez psychologów.
08 maja 2018wnc1964 pisze:
14 kwietnia 2018ergoSum pisze:
Znalazł ktoś sposób na smoczy głód po mircie? Czasem się zastanawiam czy nie wrócić do tego leku, ale ten apetyt jest przerażający, kasy na żarcie grubo idzie.
efedryna jak ją dobrze tolerujesz zbije Tobie apetyt. Jest jeszcze czarnorynkowa meridia , ale to już ciężki kaliber
No widzę, że SNDRI jest Meridia jak wynika z pierwszego artykułu w duckduckgo. Faktycznie gruby kaliber do mirty dodawać.

Jak długo trwa ten okres niepohamowanego szamania bo już nie pamiętam... Ostatnio zniechęciłem się chyba po 5 dniach bo miliony wydawałem na żarcie i to przy 15mg. Myślę, czy może jakąś reboksetyną albo moklobemidem by nie dało się tego skontrować...

Po jakim czasie je się już w miarę normalnie?
"Drugs are so fucking good... they're soo good. They're actually so damn good that they'll ruin your life. This is how good they are!" Louis C.K.
  • 137 / 8 / 0
Stosuję ten lek od długiego czasu i pieję z zachwytu dlatego, że:

1) nie mam po nim uboków (w tym np. ataków głodu)
2) śpię po nim bardzo wydajnie (wcześniej: duże zaburzenia snu)
3) stosuję od 1.5 roku, przy czym tolerancja nie rośnie- mirtazapina działa identycznie, jak na początku (zażywam codziennie)
4) usypia mnie idealnie, dla porównania- śpię po 30 mg Mirtoru lepiej, wydajniej i dłużej niż np. po 2 mg klonazepamu, czy po typowo nasennym estazolamie (choć moim zdaniem 2 mg klona spowalnia zwoje i usypia zdecydowanie mocniej niż nawet 6 mg estazolamu, a 30 mg Mirty przebija te dwa benzo razem)
5) pod kątem stabilnego i mocnego snu (jedyna przyczyna, dla której stosuję przedmiotową substancję) nie wchodzi z żadne interakcje z moim ćpaniem (głównie zioło, alko, czasem kodeina i mocno okazjonalnie benzodiazepiny + alko)- lek ten NIE WCHODZI W INTERAKCJE Z NARKOTYKAMI :heart:
Jedynym wyjątkiem jest extasy (MDMA)- po nocy na tej substancji, Mirta nie działała mi przez ponad tydzień czasu prawie w ogóle. Ogólnie feta czy kryształ (bardzo rzadko, kilka razy w życiu) nie sprawiały problemów odnośnie efektywności leku - w przeciwieństwie do X.

Morał jest taki, że lek należy dobrać osobniczo, jest to kwestia mocno indywidualna, jak kogoś przerastają uboki niech próbuje iść w inną mańkę - np. może mianserynę czy innego typu leki (oby nie benzo- nasennie brać benzo to grzech)
Uwaga! Użytkownik haze_warrior jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 282 / 6 / 0
Mirte biorę od ponad pół roku, zaczynałem standardowo na 15mg by po tygodniu wskoczyc na 30mg i ostatnio moja psychiatra zasugerowała zwiększenie do 45mg bo podobno od tej dawki zaczyna się działanie na receptory noradrenalinowe i dopaminergiczne czyli działanie tzw. aktywizujące, a tego właśnie mi brakuje (a do speeda nie chce wracać).

Ogólnie to najlepszy antydep jaki brałem (no może oprócz moklobemidu, ale ten brałem na własną rękę i dostęp się skonczyl), i razem z kwetiapiną ustabilizował mój rozpieprzony dragami mózg, ale obawiam się jeszcze większego apetytu niż mam teraz. Do tej pory jakoś udaje mi się panować nad tym głodem chociaż zdarzają się dni kiedy jem jak mały koń. Na szczęście metabolizm mam w miarę dobry i jestem dosyć aktywny więc jeszcze się nie roztylem.

Byłbym wdzięczny gdyby ktoś kto bierze mirte w dawkach 45mg + wypowiedział swoje pięć groszy na temat dzialania aktywizujacego jak i efektów ubocznych i tego w jakich porach bierzecie lek ( czy są to dawki podzielone , jeśli tak to jak).

Peace out ludziska
  • 745 / 37 / 0
Najgorszym efektem ubocznym jest chyba to:
Podczas stosowania mirtazapiny obserwowano przypadki zahamowania czynności szpiku kostnego zwykle w postaci granulocytopenii lub agranulocytozy.
janblotnik@tutanota.com
  • 137 / 8 / 0
To są przypadki, które można wyliczyć pewnie na palcach jednej ręki.
Są gorsze uboki, ulotkowo "rzadkie", jak chociażby drgawki / padaczka.

Osobiście stosuję od dawna i jedynym ubokiem, jest lekka zamułka w ciągu dnia,
jak zbyt późno zażyję swoje 30 mg. Mocna kawa i po sprawie.
Uwaga! Użytkownik haze_warrior jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 48 z 104
Newsy
[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.