Zdaję sobie z tego sprawę i dlatego też dzieliłem na stole przy pomocy karty z wypożyczalni kaset VHS, a nie w roztworze.

Bardzo tego nie polecam, bo ten pył jest dosyć ziarnisty i jego gęstość może się różnić – czyli taka sama objętość prochu może mieć różną masę.

Niemniej doświadczenie w tym mam, więc proch pogniotłem, ścisnąłem w kwadrat i wstrząsnąłem lekko kartką by się samoczynnie rozłożył w kopiec. Wtedy na pół i tę połówkę do worka; po czym powtórzyć operację ścisk-wstrząs i znowu na pół i do worka. Wtedy zostaje ¼ i to na dwie osoby już można w roztworze podzielić.

Bzdura, doraźnie i regularnie brane benzodiazepiny na pewno spłycą mentalnie i wizualnie trip - potrzeba będzie większej dawki dla odpowiednich wrażeń. Albo w ogóle się psychodela nie odpali... no ludzie, o jakim wzmocnieniu mówicie?!

Fuzja - D5

MiPT zachwycił mnie w każdym calu. Wzięłam umiarkowano-silną dawkę 2 pillsów, nie pamiętam dawkowania, ale jedna zapewniała solidnego tripa. Właściwie jestem weteranem psychodelików, substancje typu LSD, psylocybina, salwinorin A, DMT, wszelakie fenetylaminy są mi znane.

Morfizacje i fraktalizacje miały inny charakter niż te po 4-HO-MET, były bardziej w stronę znanego mi DMT. O ego-death oczywiście nie było mowy, balansowałam między 3 i 4 poziomem psychodelicznym dopalając trawkę.

O ile po mahomecie na spacerze malowały mi się obrazy Moneta i Van Gogha, raczej w średnio-kolorowej palecie. Po nim wszystkie proste kształty się wyginały i tańczyły. Tu wszystko było kolorowe, fraktalne, więcej zmian tam gdzie 4-HO-MET był martwy, a z kolei mniej wizualny tam gdzie dawał popalić. Mieniące się kolory, odbicie osobowości w zewnętrzu, ogromna gratka dla każdego psychonauty.

Mentalnie, osobiście, do rozkminiania spraw cięższych, mniej zabawowy od Mahometa, dla mnie to akurat bardzo dobrze.
Wizualnie powalający właśnie mieniącymi się kolorami, mocniejsze momenty miały pazur - pojawiały się chociażby "twory z oczkami", które dzieliły się ze mną ciepłymi, dziecięcymi emocjami.
Czasem wkręcił się jakiś negatyw mimo ogólnej celebracji i nieustających wybuchów śmiechu.

Bodyload średnio silny, po załadowaniu już całkowita wygoda ciała. Libido bardzo się podwyższa.

Kapitalna substancja, będzie jedną z moich ulubionych.

@misspill A Ty nie jesteś czasem na neuroleptykach? Odstawiasz przed braniem psycho? Kiedyś wzialem 2 kartony AL-LAD jak byłem na olanzapinie i zero działania. Także jestem ciekaw.

Tak, normalnie biorę, dwa neuroleptyki w małych dawkach co daje umiarkowany efekt neuroleptyczny. Odstawiłam na czas tripa jedynie trazodon, którego brałam - bagatela - 25mg. Ciut mniej antydepresantu, pregaby i mph w ten dzień.
Tripowałam na 40mg około, także taka dawka w pełni przebiła się przez neuro. Dopalanie marihuany również dało kapitalne efekty psychodeliczne.

Na neuroleptykach pod wpływem Salwinorynu A czy DMT możliwy jest ego-death.

No właśnie, kiedyś zauważyłem, że na trazodonie nie było mowy o tripie 4-HO-MiPT, jak i na LSD/AL-LAD i od tamtej pory używałem na wyłączanie tripa, gdy za bardzo mi odwalało, ale byłem jeszcze świadomy, że mogę trip przerwać; jedynie trzeba po zażyciu trzeba było trochę poczekać, aż zacznie działać.

Bardzo dobry trip. Wzięłam 40mg (20 i dorzuta 20 po godzinie). Generalnie baaaaaardzo wizualny, poza tym dla mnie introspektywny. Bodyload nieprzyjemny ale zjadłam żel taki na problemy tego typu i przeszło.
Samopoczucie na homiku bardzo pogodne i przyjemne. Nawet lekko euforyczne. Generalnie bardzo ładna sprawa. Większość czasu siedziałam i podziwiałam, kiedy znajomi na kwasie sobie rozmawiali.
Uważać na dziwne otoczenie, bo wizualność homika była dla mnie zdradliwa i wydaje mi się że łatwo o bad tripa. Osobiście miałam takie 30min podczas tripowania, że sęki na ścianach zaczęły wyglądać jak oczy- lekko się zaniepokoiłam ale szczerze bardziej mnie te oczy zaciekawiły niż przestraszyły. W każdym razie bardzo ciekawe.
Odstawiłam swój escitalopram 5 dni przed tripem, więc możliwe że na osoby nie biorące ssri, 40mg zadziała znacznie mocniej. Możliwe też że nie, bo nie jestem pewna czy escitalopram całkiem się wypłukał. 3 czasy półtrwania kiedy ponoć trzeba 5 do pełnego wydalenia. Ogółem polecam.

Spotkał się ktoś po tym z efektem obniżeniem tonów? Zupełnie to samo co po DiPT, a o dziwo w samym MiPT (bez 4-HO) nie stwierdziłem w żadnych dawkach. Faza mi zaczyna schodzić (40mg) i mnie zaskoczył taki efekt że piosenki zaczynają brzmieć inaczej, jakby miały delikatnie obniżony pitch. Na peaku tego nie miałem. Dziwne bo szybki research i jeszcze nie spotkałem sie z wzmianką o czyms takim przy tej substancji

edit: jestem z minuty na minute coraz bardziej trzeźwy a te obniżone tony zaczynają być bardziej zauważalne... niepokojące

Może mi ktoś wyjaśnić czym się różni fumaran od hcl? Mam same fumarany ale nie czaje bazy czy to dobrze czy źle

Prześpisz się przejdzie.
Też miałem ten efekt

@ledzeppelin2
no wiem, dużo testowałem z DiPTem i ten efekt nie jest mi obcy. Nastepnego dnia już po tym śladu nie było. Ale fajne bo dowiedzialem sie na bluelighcie że to rzadko spotykany efekt przy 4-HO-MiPT, ale kilka osób donosiło o jego istnieniu