pisales chyba kiedys ze mianseryna blokuje dzialanie kody, ale nigdzie o tym nie wyczytalem - mysle ze tu sie mylisz...

nasennie dzialanie M oczywiscie super. a co powiesz o dzialaniu uspokajajacym i przeciwlekowym?

miksujesz z czyms?

potwierdzam, bo zacząłem brać mianserynę właśnie na kłopoty ze snem, pierwsze miesiące były super, nareszcie mogłem spać jak normalny człowiek, ale tak gdzieś po roku brania i tak musiałem poprawiać stilnoxem bo sen nie przychodził mimo zwiększania dawek, ostatnio to nawet tak mi się porobiło że po zażyciu M jakieś niesamowite pobudzenie ruchowe i ogólne wkurwienie mnie ogarnia, nie mogę chwili wytrwać w bezruchu a o spaniu to w ogóle nie mam mowy, rzuciłem ten miansec w cholerę i na razie usypiam się starym dobrym stilnoxem + alko i szukam
zastępstwa w miejsce mianseryny, może jakieś sugestie ? żadnych dolegliwości poza bezsennością nie mam

Mirtazapina - dzialanie nasenne utrzymuje sie przez caly okres brania, a w dodatku nie rosnie tolerancja. Co do pobudzenia to leki z tej grupy przy wiekszych dawkach tak wlasnie dzialaja w zwiazku z nasileniem dzialania noradrenergicznego.

też myślałem o mitrazapinie ale na razie dostałem trittico (Trazodon) czuję dosyć wyraźnie działanie tego specyfiku
ale nijak się to nie przekłada na szybsze zasypianie, ponoć trzeba trochę dłużej brać żeby odczuć pierwsze efekty
ja na razie tylko zmulenie czuję :(

trittico jest dobre jeśli zadbasz o higienę snu - bo faktycznie ladnie przymula, jak sie chce to sie usnie. Mianseryna omawiana tutaj działa tak, że chcesz czy nie to spać pójdziesz - bo najzwyczajniej zwala z nóg, przy czym w senności która po niej nastaje nie doszukiwałbym się rekreacji - po prostu człowiek czuje się nieprzyjemnie obezwładniony. Tolerancja rośnie szybko, a już po około miesiącu można wyraźnie poczuć pobudzające działanie "nazajutrz". Ja biorę z sertraliną ( 200 mg sertraliny + 120 mg mianseryny ) i kombo to okazuje się trafione, mam dobry napęd, którego brakowało przy samej sertralinie. Jeśli o spanie dla osób odstawiających benzo chodzi, to myślę, że spokojnie przez tydzień można stosować mianseryne nasennie, przy czym weźmy pod uwagę iż funkcjonowanie nasze będzie bardzo utrudnione ( na początku przyjmowania mianseryny po prostu jesteśmy zjebani i śpiący całą dobę ). Jeśli ktoś zaczyna brać mianserynę ( Lerivon ) to proponuję przemyśleć moment "startu" bo po prostu nic sie kurwa nie da zrobić ze sobą, chcemy czy nie będziemy chodzić zjebani całodobowo i kofeina nie pomoże. Okres półtrwania to wg. szanownej pani doktor chyba 18 godzin. Pozdrowienia

Czy mianseryna dużo róźni się od mirtazapiny? Chciałbym, żeby lekrza dodał mi do wenlafaksyny własnie albo jedno albo drugie, i nie wiem co lepsze. Bo na pewno tańsza będzie mianseryna, nawet 10krotnie. :P

Oprócz tego, co znajdziesz to wiedz, że po mirtazapinie podobno mniej się tyje, niż po mianserynie.

W USA była afera, że ta cała mirta to taka odświeżona lekko, podtuningowana wersja mianseryny, niewiele się różniąca, ale można zarejestrować nowy lek (Remeron) i - póki mamy patent brać kasę - (niemałą) ekstra.

Poza tym, jestem na mircie, jak już mam brać, to wolę tą niby lepszą wersję. Od razu lekarz mi przepisał mirtę. Patent na Remeron dawno wygasł - najtańszy odpowiednik (30x30mg) coś okołłło 40 pe-el-en-ów.

Miałem styczność, jedna paczka 30mg, 0 efektów.

Rewelacyjnie sprawdza się w kłopotach ze snem. Śmieszne 10 mg skutecznie usypia. Apetyt trochę się wzmaga.

Z Mianseryną i Mirtazapiną jest tak, że im mniejsza dawka (tak do 10 mg. właśnie) - działa zajebiście na sen.

Wyższe dawki są poniekąd bardziej aktywujące.