Rozumiem że masz to w tabletkach podłóżnych z podziałką, a nie kapsułkach tak? Jeśli tak to na pół spokojnie można bez straty pociachać np. nożem i tyle powinno być dobrze. Tu i tak największe znaczenie będzie mieć Biodostępność 11–52%, to chyba w zależności od drogi podania, a nie retard... Niech tu ktoś coś sensownego podpowie, bo wierzyć mi się nie chce żeby takie różnice były i przy każdym łyknięciu się martwić czy nie będzie mało.

Nie nie moje tabletki to białe twarde walce bez podziałki i perforacji z nadrukiem "alza 36".

Edit:
Dobra huk z tym. Szamam całą rozgryzając i dam znać jak było.

Scalono - PcP
Nie mogę już edytować więc proszę o scalenie.
Żałuję że zjadłem całe 36mg. Ryje mnie strasznie. Euforia była bardzo delikatna na początku, a teraz jest tylko ostra stymulacja. Czuję się jak po dobrej kresce speeda. Kutas mi się skurczył tak że teraz ma może z 7cm nie więcej. Chciałem przydziałać z dziewczyną, ale o wzwodzie mogę tylko pomarzyć. Mam straszny szczękościsk i delikatnie dygocą mi ręce. W brzuchu czuję takie uczucie jak bym był na głodzie nikotynowym, a nie palę od lipca i co najmniej od sierpnia takiego uczucia nie uświadczyłem ani razu. Serce w porządku bez patologii choć tętno delikatnie przyspieszone. Źrenice bez zmian z wyraźną reakcją. Ciśnienie 140/90 mmHg. O dziwo się nie pocę i nie mam dreszczy. Jedną zasadniczą rzeczą się różni ten stan od przyjęcia amfetaminy. Mianowicie po amfie oprócz stymulacji i delikatnej euforii występuje efekt rozjaśnienia umysłu, szybciej i efektywniej się myśli i bez trudu się można na czymś skupić natomiast teraz nie mam takiego uczucia i myśli mam troszeczkę rozstrzelone tak że idzie zrobić np. zadanie z matematyki, ale jakaś rewelka to nie jest.
Myślę że połowa tej dawki jest ok, ale więcej brać jest bez sensu chyba że ktoś stymulację lubi.

No i teraz wiesz ile brać. Po wzięciu połowy tak szy siak byś spróbował calaka, żeby sprawdzić co i jak, a dlaczego to sam wiesz .

Ile czasu wystepuje u Was euforia i przy jakiej dawce ?

Euforii,to bym się po metylo najpewniej nie spodziewał.To nie kokaina!Biorę to już jakiś czas i nigdy nawet najmniejszej euforyji nie doświadczyłem.Bardziej to na skupienie,uwagę .

Euforia występuje przy dużych dawkach, ale bardzo krótko.
Muszę dać poprawkę na mój poprzedni post. Oczywiście nie mijał się on z prawdą gdy go pisałem, ale ciągnę już dłuższy czas na tym dziadostwie i teraz to jestem zawiedziony. Żeby uzyskać efekt taki jak wówczas na moment dzisiejszy muszę zjeść 3 takie tabletki czyli 108mg. Tak szybko rosnącej tolerancji nie ma nawet po amfie (w końcu zażyłem dosłownie 6 razy!). Im większa dawka tym bardziej siada na serce i zjeb jest katastrofalny. Normalnie jak mnie puściło i wstałem od biurka to ciemno przed oczami mi się zrobiło jak na zjebie po tygodniowym ciągu speeda. Kicha, wypierdalam ten syf już wolę 2 litry tigera wypić.

Nie wiem jak wy ta concerte rozbijacie na pyl. Ja jedynie rozdrabniam na grudy, concerta jest po prostu za twarda. NIe powiem ze te grudy nie da sie wciagnac ale jest to z mozolem, a pozniej 30minuty sluz w sluzowce ktory ciezko wciagnac do splywu.

Jak to mogą robić? Np. owinać w coś i walić młotkiem, co jakiś czas sprawdzając jakość .

Yass ,za to z medikinetem (szybkoualnialnym) nie ma tego problemu.Współczuję.

Jak sądzicie, jakie dawkowanie metylo o natychmiastowym uwalnianiu daje najlepsze rezultaty? 3 razy dziennie a moze 4 razy dziennie czy tez proponujecie inne przedziały czasowe? ...(chodzi o jednorazową dawkę 10 mg).