Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
Blue_Berry pisze:Głównymi przyczynami zgonów po MXE są:
1. Zaburzenia psychotyczne i śmiertelne tego skutki wywołane niekontrolowanym zachowaniem osoby, która zażyła MXE.
2. Zaburzenia rytmu serca, w tym nadciśnienie tętnicze, arytmie, migotanie przedsionków.
3. Interakcje między MXE, a innymi substancjami.
Nawet jeśli nie wystąpi pierwsze i trip wydaje się udany, to użytkownik nie jest do końca w stanie kontrolować, co dzieje się z jego organizmem. Podczas działania metoksetaminy dochodzi do pobudzenia części współczulnej układu autonomicznego, co skutkuje m.in tachykardią. Innym objawem jest ataksja rdzeniowo-móżdżkowa, w trakcie której dochodzi do zaburzeń równowagi, czasem też konwulsji, co może prowadzić do niekontrolowanych zachowań lub braku możliwości zadziałania w sytuacji kryzysowej. Ruchy są utrudnione, co zwiększa ryzyko, że nie będziemy w stanie np. wezwać pomocy.
Większość opisanych zgonów dotyczy jednak miksowania MXE z innymi substancjami psychoaktywnymi np. z MDAI. Zdarzały się również przypadki hospitalizacji po przyjęciu samej MXE w dawkach 100mg i.v. jak również zgonów.
Przypadek ten został zgłoszony przez Katedra i Zakład Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Dotyczył 31 letniego mężczyzny, który w trakcie spotkania towarzyskiego przyjął metoksetaminę (donosowo), oraz 2-CB kupionych przez internet (informacje z wywiadu z rodziną pacjenta). 14 lipca 2012 został przyjęty na oddział ratunkowy szpitala w stanie ogólnym ciężkim, w głębokiej śpiączce oraz z hipertermią (>39stopni). 28 dni później pacjent zmarł w wyniku niewydolności wielonarządowej. Analizy materiału biologicznego ujawniły obecność metoksetaminy (0,32ug/ml w krwi, 4,36ug/ml w moczu) oraz amfetaminy (0,06ug/ml w krwi, 0,27ug/ml w moczu).
źródło: Krajowe Biuro Do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii; Igor Radziewicz - Winnicki, Ministerstwo Zdrowia.
Najwięcej przypadków to śmiertelne interakcje między MXE, a innymi substancjami. Można by wnioskować, że branie samej MXE zmniejszy ryzyko niebezpiecznych działań, jednak trzymałabym się z dala od takiego stwierdzenia, gdyż metoksetamina sama w sobie w dużym stopniu negatywnie oddziałuje na organizm. Nawet jeśli przyczyną zgonu nie będzie zaburzenie homeostazy i poważne zaburzenia funkcjonowania poszczególnych narządów, to może być nią brak świadomości podczas działań, prowadzących do śmierci.
Dotyczy to nie tylko osoby zażywającej, ale również jej otoczenia. Wbrew panującej opinii o zbawiennym wpływie dysocjantów na psychikę, może dojść do bardzo poważnych skutków, które nie będą odwracalne. Warto mieć to na uwadze, jak również to, o czym wspomina dziewczę powyżej - predyspozycje organizmu.
Metoksetaminę/Methoketaminę(jak kto woli), biorę w ciągach od 4 lat, także nie dziwcie się moim podejrzanym charakterem.
Jednak dalszą dyskusję na ten temat udzielam Wam.
Projekt zakończył się sukcesem i brytyjski biochemik otrzymał cząsteczkę MXE, która, tak jak miała to zrobić ketamina, pomogła mu rozwiązać dręczący go długo problem bólu fantomowej kończyny, a ponadto okazała się mieć bardzo ciekawe, zgoła odmienne od ketaminy efekty psychiczne, a także przy odpowiednim dawkowaniu przejawiać działanie przeciwdepresyjne.
Zalety MXE w rękach odpowiedniego użytkownika są imponujące i posiadają ogromny potencjał w praktykach samorozwojowych.
Efekty uboczne typowych, średnich dawek, to przyspieszenie tętna, zaburzenia równowagi i koordynacji ruchowej, charakterystyczne pojawiające się i znikające bez zewnętrznych bodźców serie pobudzających się zakończeń nerwowych - odczuwane w różny sposób "mrowienie", mogące albo dotyczyć konkretnego obszaru, albo płynnie przemieszczać się tam i z powrotem przez całe ciało, czasami nieprzyjemne, zimne / ostre, kiedy indziej potrafiące podczas występowania tych "fal" wywoływać uczucia intensywnej przyjemności i euforii.
Do tego oczywiście typowo depresantowe efekty w obrębie wszystkich zmysłów - lekkie rozmycie obrazu, uczucie "opóźnienia" podczas szybkich obrotów głową, w większych dawkach podwójne widzenie, nagłe postrzeganie zapachów lub, rzadko, smaków, bez żadnego źródła, otępienie lub wyostrzenie zmysłu dotyku, mdłości, czy często opisywane jako ciekawe i przyjemne uczucie lekkości całego ciała (podczas eksperymentowania z jego wpływem na odbiór aktywności fizycznej, którego trudno sobie odmówić, należy pamiętać o już bez tego pracującym szybciej sercu i zwiększonym ciśnieniu).
metoksetamina jest niesamowicie ciekawą substancją, pozwalającą po kilku razach dość łatwo kontrolować kierunek swojego działania. Często dodaje nowej głębi w odbiorze muzyki, często sprawia, że myśli bardzo łatwo i jakby naturalnie zaczynają nabierać poważnej tematyki filozoficznej, prowadzi do ciekawych spostrzeżeń na temat natury ludzkiej, psychiki, społeczeństwa, wielokrotnie mając przy tym bardzo pozytywne zabarwienie.
Pojawia się fascynujące z punktu widzenia psychologii uczucie empatii, zupełnie inaczej zaczyna się odczuwać obecność innej osoby (pomijając oczywisty, zdroworozsądkowy aspekt nie zażywania niczego, przynajmniej parę pierwszych razy, w pojedynkę, z całego serca polecam próbować MXE z lubianą osobą, z którą dobrze na co dzień się dogadujemy).
Zrobić sobie krzywdę metoksetaminą można w zasadzie sobie zrobić w konkretnych warunkach:
1. Olewając zasady bezpiecznego użytkowania, odmierzając na oko, biorąc w niebezpiecznych miejscach
2. Mieszając ją z innymi substancjami, gdzie łączenie typowej dawki z niewielką ilością innych depresantów, typu alkohol czy GBL, kończy się po prostu wzmocnieniem efektów obu substancji (typowej = średniej. Przy dużej dawce ryzykujemy w najlepszym wypadku urwanie filmu, a w najgorszym zagrażającą życiu depresję układu oddechowego lub śpiączkę), natomiast mieszanie ich z typowymi dawkami stymulantów, przede wszystkim tych mocno fizycznych, noradrenalinowych, może łatwo spowodować fatalne skutki w obrębie całego układu nerwowego, w tym ustanie pracy mięśnia sercowego, napady padaczkowe, niebezpieczny wzrost ciśnienia tętniczego krwi i inne pojawiające się pod wpływem obecności sprzecznych sygnałów nieprzyjemne atrakcje.
Jeśli nie jesteś idiotą i przed pierwszymi próbami zrobisz należny research, to szanse na wypadek są znikome.
son.of.the.blue.sky pisze:Schizy przy częstym zażywaniu mxe to nic nadzwyczajnego. Niektórzy mogą na tym jechać przez kilka miesięcy prawie bez przerwy zanim zaczną się psychozy, u innych to będzie kilka tygodni, albo i dni. Wsjo zależy od organizmu. Ale prędzej czy później pojawiają się chyba u wszystkich nadużywających (mam na myśli tripy kilka razy w tygodniu).
jeśli ktoś ma problem z psychozami po MXE to jednak polecam zrobić sobie przerwę od dragów na przynajmniej tydzień, pomyśleć o diecie, suplementacji witamin i minerałów. polecam też Noopept, który bardzo dobrze wpływa na pracę umysłu, pozwala się zregenerować, a w moim przypadku zniwelował negatywne efekty jakie miałem po długim stosowaniu MXE typu szmery przed oczami po ciemku.
co do postrzegania rzeczywistości - mam porównanie do stanów na trzeźwo, mam kontrolki rzeczywistości, ludzi z którymi rozmawiam i którzy potrafią mi zwrócić uwagę na odklejenie od rzeczywistości. zmiany psychotyczne i stany maniakalne "jestem bogiem", kiedy nie dociera do mnie rzeczywistość się zdarzają - wtedy gdy mocno przesadzę z ilością. trwają bardzo krótko, pół godziny i jest norma. naprawdę ciągi na MXE bardzo mi pomogły poukładać sobie w głowie. ale może ja jestem jakiś inny, może na mnie to działa inaczej niż na innych, bo patrząc na niektóre przypadki na forum faktycznie widać negatywne zmiany.
co do psychoz po MXE to dzisiaj mnie naszła jedna myśl. jeśli ten temat powinien być w innym wątku to proszę o przeniesienie tam mojego posta.
a więc mam pytanie do tych których taki problem dotknął - jak często używaliście lub używacie innych dragów? w szczególności interesują mnie benzodiazepiny (również etizolamu i inne uspokajacze RC), mj/kanna oraz psychodeliki serotonergiczne. szczególną uwagę chciałbym zwrócić na benzodiazepiny - z tego co widzę na forum są to dość popularne wśród użytkowników stymulantów środki na zbicie bezsenności, a mało kto chyba zdaje sobie sprawę z ryzyka uzależnienia fizycznego jakie wiąże się z ich używaniem. i to one mogą przyczyniać się do tak konkretnych psychoz.
scr pisze:a teraz znowu ma dwie strony - WTF? :)
co do psychoz po MXE to dzisiaj mnie naszła jedna myśl. jeśli ten temat powinien być w innym wątku to proszę o przeniesienie tam mojego posta.
a więc mam pytanie do tych których taki problem dotknął - jak często używaliście lub używacie innych dragów? w szczególności interesują mnie benzodiazepiny (również etizolamu i inne uspokajacze RC), MJ/kanna oraz psychodeliki serotonergiczne. szczególną uwagę chciałbym zwrócić na benzodiazepiny - z tego co widzę na forum są to dość popularne wśród użytkowników stymulantów środki na zbicie bezsenności, a mało kto chyba zdaje sobie sprawę z ryzyka uzależnienia fizycznego jakie wiąże się z ich używaniem. i to one mogą przyczyniać się do tak konkretnych psychoz.
Benzodiazepiny nie przyczyniają się do powstawania psychoz, nawet po paroletnim używaniu. Są one badane przez laboratoria i specjalistów przez ponad 10 lat (zanim zostaną one dopuszczone do sprzedaży rynkowej, jak np. Alprazolam)
Jednak chcę zaznaczyć, iż specyfik o którym wspomniałem przed chwilą niesie za sobą halucynacje, jako skutki uboczne. Nie wiem dokładnie, czy to są długotrwałe halucynacje, czy występujące tylko po zażyciu alprazolamu. W moim mniemaniu, alprazolam powoduje halucynacje, czyli omamy wzrokowe tylko po zażyciu większych dawek niż zalecane, bądź przy uszczerbku typu schizofrenia.
Nie ma obaw co do zażywania benzodiazepin przez parę lat, ja sam zażywam i nie zauważyłem po nich jakiś znacznych psychoz(oczywiście stosuje je doraźnie, w razie potrzeby, lęków, niepokoju wewnętrznego...)
Prędzej leki, które wpływają na serotoninę mogą powodować psychozy, szczególnie leki SSRI, ponieważ wiążą się one z receptorami serotogenicznymi; a więc leki przeciwpsychotyczne/przeciwschizofreniczne są antagonistami receptorów, które wzmagają działanie leki przeciwdepresyjne, ale i również inne środki psychoaktywne(nie wiem dokładnie jakie, podam przykład, DXM)
Można z tego wnioskować, że leki wspomagające wydzielanie serotoniny mogą się przyczynić do powstawania psychoz i schizofrenii.
Domniemając, Metoksetamina(a także DXM) używane w ciągłych dawkach przez parę lat powodują psychozy i zaburzenia schizofreniczne, które leczy się latami lekami neuroleptycznymi (co oczywiście nie jest dość przyjemne dla statystycznej osoby, która lubi poeksperymentować z dysocjantami i psychodelikami)
Tak poza tematem mojej wypowiedzi, dodam, iż DXM powoduje tzw. Lizę Onley'a(uszkodzenie w UNO), nie wykluczone, iż Metoksetamina powoduje podobne destrukcyjne skutki w naszym mózgu, co jest przyczyną psychoz, które doświadczyłem na własnej skórze.
EDIT:
Chociaż nie wiadomo, czy diclazepam i etizolam mogą powodować poważne zmiany w obrębie mózgu. Są to RC'ki, nie przebadane, sprzedawane powszednio w sklepach internetowych i preferowane jako "benzodiazepiny"(zaznaczyłem cudzysłów, ponieważ te substancje nie są wpisane w żaden rejestr benzodiazepin), nie koniecznie muszą być zdrowe jak przynajmniej diazepam, alprazolam, lorafen itp. , itp. Tak więc podsumowując ogólny wątek, uważam, że nie ma co liczyć na "erceki", ponieważ nie są one przebadane przez lekarzy, specjalistów do tych spraw, doktorów nauk medycznych, a także laboratorantów.
Sądzę, iż nie ma sensu próbować nieprzebadanych środków, które nie zaistniały na rynku farmaceutycznym.
"When I put a spike into my vein
And I'll tell ya, things aren't quite the same
When I'm rushing on my run
And I feel just like Jesus' son
And I guess that I just don't know"
Martwy pisze:Otóż wielu z was pewnie zauważyło że po większych dawkach metoksetaminy, urywa się film i dochodzi do przynajmniej dziwacznych incydentów z udziałem ciała pozbawionego kontroli. Kilka miesięcy temu miała miejsce pewna sytuacja. Moja dziewczyna po kilku dawkach morfiny zażyła ok 160mg mxe dożylnie i po prostu leżała nieprzytomna przez godzinę. To wynikało z połączenia mxe z opiatami czy też z jej indywidualnych uwarunkowań? Jeśli rozwiążemy tą kwestie, najlepiej eksperymentalnie, to wzrośnie poziom bezpieczeństwa tripów na mxe. Zapraszam do dyskusji.
160mg dożylnie?! Pojebało ją? Po co pytam... Oczywiście, że ją pojebało i Ciebie też, jeśli jej na to pozwoliłeś. Dysocjanty wzmagają działanie wielu substancji, szczególnie depresantów czy opiatów.
Myślę, że albo miała (na szczęście) chujowe MXE albo ogromne szczęście. Gdyby zażyła dożylnie 160mg sortu, z którym miałem ostatnio do czynienia, to jutro byłaby stypa. Nie wspomnę już o waleniu na opio takich dawek...
Brak wam fantazji i wiedzy. :wall:
"When I put a spike into my vein
And I'll tell ya, things aren't quite the same
When I'm rushing on my run
And I feel just like Jesus' son
And I guess that I just don't know"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/petru.jpg)
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły
Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pszelef.jpg)
Jak zwiększyć moc i profil sensoryczny kawy z przelewu? Fizycy opisali prosty sposób
Czy jest sposób, by – nie zmieniając ilości kawy w przelewie – zwiększyć jej moc i uwypuklić profil sensoryczny? Otóż jest. I został on opisany na łamach pisma Physics of Fluids wydawanego przez Amerykański Instytut Fizyki (AIP).