Jako, ze nie chcialem walic i.v, dzisiaj go wypilem, wczoraj mialem dzien przerwy, a przed wczoraj tez pilem. Musze powiedziec, ze metkat pity albo na mnie slabiutko dziala, albo to przez tolerke.

Mialem jeden ciag gdzie metkata walilem i.v i pilem, dzialal dobrze. Ciag trwal 4 dni, 12 paczek poszlo razem, potem mialem dzien przerwy i zrobilem metkata z jednej paki i wypilem go. Faza typowo metkatowa, ale oprocz tych pierwszych 15-20 minut euforii praktycznie nie bylo, ze speedem tak samo, zostala tylko ta metkatowa wizja. Pozniej zrobilem znowu jeden dzien przerwy i dzisiaj wypilem kota z 1 paczki, podzialal tak samo tylko, ze jeszcze slabiej niz przedwczoraj.

Dzialanie jest typowo metkatowe, bralem kiedys p-efke i efedryne kilka razy i widac roznice, ale to juz nie jest to. Jest bardzo srednia euforia i lagodne pobudzenie przez 20-25 minut, a potem schodzi i chuj.

Zastanawiam sie czy to tolerka az tak podskoczyla po 4 dniowym ciagu? Czy moze to wina "pylku pszczeli", ktory teraz pije? Zauwazylem, ze kiedys takze nie bylo tak okrutnego psychicznego zjazdu po kocie pitym jak teraz.

Chyba wracam do i.v, albo rzucam ten syf i wracam do mefedronu/koksu. Jutro zajebie i.v pol paczki i opowiem jak bylo w porownaniu do kiedys.

Witam, jakiś czas temu zapodałem kata zrobionego z cirrusa, od początu szykowały się kłopoty, bo gdy zalałem wodą pokruszone tabletki to roztwór zrobił sie mętny, koloidalny i wiadomo było że będzie się źle sączył. Jednak nie poddałem się, dolałem rotworu KMnO4 i do lodóweczki. Po zakończeniu reakcji roztwór był nadal gęsty i koloidalny oraz (oczywiście brunatny:P), sączyłby się pewnie przez tydzień, a wszystko to za sprawą, tych wypełniaczy i zasranych substancji przedłużających uwalnianie. I teraz najważniejsze, jak wybrnąłem z tego problemu, (w tym miejscu muszę zaznaczyć, że cały KMnO4 ulegl redukcji, brak fioletowego zabarwienia ) lekko podgrzałem roztwór prawie do wrzenia i po ostudzeniu cały osad zbikl się w większe łatwe do oddzielenia grudki. I teraz moje podstwaowe pytanie czy tak przyżądzony metkat ma jeszcze siłe, czy się nie spierdolił przez dalsze utlenianie (w roztworze nie było już manganuVII ) albo nie rozpadł do efedryny czy chuj wie co? Na przyszłość przejdę na sudafect :-D
Jeszcze co do działania jako że był to mój pierwszy raz z katem nie mam punktu odniesienia, ale jak go zaaplikowałem to na początku było od razu wkurwienie połączone ze zwiększoną akcją serca i pobudzeniem ruchowym pobudzenia psuchicznego (dopaminowego) raczej nie odczułem, może za jakieś 2 godz i to dość słabo, była to bez wątpienia lipna faza.
Acha dawka to 1/3 produktu utlenienia jednej paczki cirrusa (720mg pseudo )Być może była tam pseudoefedryna i jakies produkty uboczne, bo podobno metylokatynon jest nietrwały i z czasem przekształca się w pseudoefedrynę (wikipedia), a co dopiero po ogrzaniu! Jakieś sugestie? Jak szybko metylokatnon przekształca się w pseudo?
Nastepnego dnia wziąłem 1/5 opakowania i dolałem do soku efekty lepsze mniejsze wkurwienie więcej konstruktywnego pobudzenia psychicznego ale to chyba ciągle jeszcze nie to!!!
Póniej z kawą i też było podobnie jak z sokiem ale wiadomo trochę mocniej. I tu jeszcze taka ważna sprawa odnotowałem jakoby metylokatynon redukował głęboką tolerancję na kofeinę! Czułem mocne działanie kawy takie jak po kilkutygodniowej przerwie, ale po paru dniach wszystko wróciło do normy.

Rozłożyło się jak zagrzałeś zupę.
Zostało trochę metkatu, dużo pseudoefy i niewiadomo-czego.

Brak wstępnej ekstrakcji i octu nie przekreśla wcale możliwości zrobienia dobrego kota. Dowodem niech będzie to, że właśnie się tak robionym ujebałem. Z tego co zauważyłem to temperatura wody może być albo wysoka albo niska natomiast taka ni to ciepła ni to zimna spierdala reakcje. Dolna granica od góry (zaczynając od wrzątku) to takie 10-15min po gotowaniu (potem może już nie wyjść) a górna granica z dołu to taka jak w kranie leci.

Jeśli nie czujesz się swobodnie w robieniu kota najlepszą metodą to polecam Ci na pierwsze parę razy zrobienie go na szybko o tak:
Wiem, że niektórzy mogą ten post jak zbezczeszczenie potraktować :-D . Używanie tego sposobu nie pozwoli co prawda na uzyskanie czystego metylokatynonu, wypijesz trochę więcej syfu ale za to nie zraża tak jak nieudane próby jebania się godzinę z kwaskami, lodówkami a wbrew pozorom daje większą gwarancję, że klepnie (Najmocniejsze fazy miałem właśnie po robieniu podobnym sposobem a nie dokładnie tak jak z instrukcji).

W jakiej soli?

Zareckowanie pseudoefedryny raczej nie jest takie proste.Wystarczy spojrzeć na sytuacje w USA mającym wielki problem z produkcją metaamfetaminy z takich leków.W niektórych stanach zamiast zareckować utworzyli odpowiednie procedury spisywania danych z dowodu i limitowania w ten sposób zakupu.Tylko w nielicznych stanach jest Rp.Pseudoefedryna ma bardzo szerokie medyczne zastosowanie.
Występuję w 23 preparatach dostępnych na terenie Polski[1] Nie mają żadnego sensownego zamiennika,może prócz fenylefryny[2]

Przypisy

1. Zestawienie preparatów z pseudoefedryną - Indeks leków MP - MP.pl
2. Eccles R. Substitution of phenylephrine for pseudoephedrine as a nasal decongeststant. An illogical way to control methamphetamine abuse. Br J Clin Pharmacol. 2007 Jan;63(1):10-4. Epub 2006 Nov 20. Review. (HTML)

metkat powoduję jakieś stałe defekty w mózgu lub na ciele(Nie chodzi mi o zapalenia żył i tym podobne) ?

Tak powoduje!
Sylwetka pochylona do przodu, trudności w utrzymaniu prawidłowej postawy ciała oraz chodzenia do tylu, drżenia, otępienie, ataki śmiechu lub płaczu, schizofrenia, monotonna mowa itd.
To są STAŁE efekty, róbcie dalej metodą kapelusznikową, to sami się o tym przekonacie ;-).

Zabawy na szczurach i myszach wskazywały na uszkodzenia receptorów dopamnowych(głownie) i serotoninowych, także kocenie raczej nie jest bezpieczne
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8930 ... stractPlus
Gdzieś też widziałem publikacje o ludziach z objawami parkinsonozmu co się przewracali przynajmniej raz dziennie. Wszyscy używali kota od ponad 5 lat robionego domowym sposobem, wiec manganeg pewno tez maczal w tym palce ;)
Reasumujac, lepiej ograniczyć się do jednego razu co 2 tygodnie? 8-(

Ja raz jakies 5h po zaladowaniu kota (i.v) mialem napad drgawek, dosyc silnych, miotalo mna na rozne strony, po okolo 10 minutach sie uspokoilo. Nie powtorzylo sie to juz nigdy wiecej, ani nie mialem podobnych zdarzen nigdy wczesniej.

Pomyslalem, ze to przez stres albo odwodnienie lub jakies braki w mineralach/witaminach, wiec nie dramatyzowalem. Narazie jest ok.

@Morfineusz Acatar zawiera jeszcze jedną substancję aktywną, dlatego jest problem z oddawaniem moczu.

Robił ktoś może doświadczenia z używaniem innych utleniaczy niż KMnO4? Jakie efekty?