Metadon to najprostszy chemicznie opioid – 6-(dimetyloamino)-4,4-difenyloheptan-3-on.
Więcej informacji: Metadon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2473 • Strona 54 z 248
  • 840 / 26 / 0
Potrzebne mi info na temat programów w Warszawie .. Wiem ze w Warszawie najcięzej dostać się w całej Polsce pewnie na program i dług się czekało zawsze..
Ale jak to dokładnie jest teraz , w tej chwili ? moze się zmieniło.? W sumie jest ich troche bo na Dzielnej dają ? Brzeskiej ? Nowowieskiej ? i cos słyszałem ze na Sobieskiego działają ale z tym ostatnim to nie wiem nic dokladnie bo kiedys cos ktos mi tam mówił ...
Na Nowowiejskiej nadal działa Dr. Kołodziejczyk ? Pamiętam z detoksów ze bardzo wporządku babka :)

Ten tydzien dał mi ostatro po piździe ! Przećpałem w chój dużą ilość helu w przeciągu paru dni a obiecywałem ze rozłoze ze jeszcze powinno byc na następny tydzien ale skonczyło się tak jak zawsze.
W metadon i tak juz jestem wjebany bo pije go od stycznia , niby nie mam długiego stażu bo jakieś 3 lata detoksów za sobą mam bodajże 2 czy 3 .
Ale teraz siedze męcze się na skręcie bo miałem tylko ostatnie 5ml syropu a tyle nie zadziałą na mnie po prawie tygodniu ćpania , siedze i mysle ze dalej nie ma sensu takie życie , pewnie i tak znając zycie to bedzie trzeba w chój czekac... Wiem ze rok temu na dzielnej na coś się zapisywałem ale nie pamiętam czy to na program do kolejki czy na jakąś wizyte .
Będe wdzięczny za świeże aktualne info od ludzi z programu jak to dokładnie wygląda , teraz wypada weekend ale w poniedziałek podzwonie do nich i popytam jak to jest z dostaniem sie na program.
pzdr
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1241 / 8 / 0
Dziadek = wiedzial co robi
Natomiast
Melody chlopak = nie wiedzial ....
To znaczy ze dziadek byl zawsze dziadkiem?
;)))))
  • 800 / 8 / 0
Zeby dostac sie na program to musisz po pierwsze zapisac sie do terapeuty. Pochodzic na pare wizyt, przynajmniej raz na tydzien przez miesiac, poltora. Musi poznac cala historie cpania itd. Potem wizyta u normalnego lekarza tez w poradni. Potem wizyta u glownego lekarza psychiatry czyli kierownika programu i to on decyduje czy Cie przyjmie. Po prostu musza Cie poznac bo to powazna decyzja wejscie na program.
  • 840 / 26 / 0
dzięki grizzly za konkretną odpowiedź :)
Jednak przeszedłem najcięzszy czas skręta i mysli o programie znikneły chociaz rozkminie to i musze się porządnie zastanowić a nie podjąć decyzje w 5 min .
dzięki . Pozdro
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 800 / 8 / 0
Jak zobacza ze Ci zalezy i jestes mocno zmotywowany to zaden problem wejsc na program. Pozdro.
  • 1196 / 10 / 0
Dziwne, ja wszedłem na program w Świeciu, a jechałem tam przygotowany na detox, choć o metadonie myślałem już wcześniej, jednak sądziłem, że w mojej okolicy (Olsztyn) nie ma punktu metadonowego. Okazało się, że jest od stycznia bieżącego roku. Uradowany, tam się zdecydowałem i zostałem przyjęty bez problemu. A doświadczenia w opio dużego nie mam - 3.5 roku uzależnienia od kody, tramadolu, PST, makiwary, opium i podobnych wynalazków...

Nawet dziewczyna, która była wjebana tylko w kodeinę, dostałą się na program bez problemu. W mojej opinii wejście w Świeciu na program jest wręcz za łatwy, pewien doktor (nazwiska na tym forum nie podam) wręcz namawiał do metadonu, każdego zachęcał, mówiąc perfidnie, że to jedyne sensowne rozwiązanie. Kiedy ktoś się zgadzał, okazywał wręcz euforie i wielkie oczy. Za każdego kolejnego metadonowca na programie pewnie kasz dostaję, więc nie ma się co dziwić...

W porównaniu z programami w Warszawie widzę niezłą rozbieżność... Z czego to wynika? Brak miejsc? Ograniczają je jedynie dla osób naprawdę potrzebujących? Dla przykładu w punkcie metadonowym w Olsztynie na programie jest maksymalnie kilkanaście osób, z tego co ja zauważyłem, po częstotliwości odwiedzin okienka różnorakich ćpaków z okolic.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 840 / 26 / 0
Aha tak to się przedstawia :) Myślałem ze cięzko z tym i trzeba długo czekać ...
No właśnie o to chodzi ze ta chęć jak zwykle z godzinny na godzinne coraz mniejsza , musze dobrze się zastanowić nad tym i podjąć właściwą decyzje , daje sobie tydzien czasu na te rozkminy dzis i tak zrobilem sobie zapas syropu wiec przeżyje bez problemowo :) Nie chce się wpierdalać na coś co i tak nie bedzie dla mnie ważne i zabierać miejsce ludziom którzy chcą się naprawde leczyć .

@UGH - w Warszawie w większości są osoby od heroiny a nie od kodeiny na programach . A uwierz ze w Warszawie jest takich osób w chój dużo (prawdopodobnie najwiecej w Polsce) ! Myśle ze to od tego zalezy , a z miejscami pewnie krucho jest. Ja osobiscie jakbym był wjebany w kode nie wpierdalałabym się w metadon .
pozdro
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 800 / 8 / 0
Oczywiscie ze jak to tylko kodeina to totalnie bezsensowne jest pakowanie sie w o wiele silniejsza substancje. Chyba ze komus zalezy zeby byc nawalonym na syropie ale i to sie szybko skonczy bo po okolo 2-3 miesiacach juz nie odczuwa sie tak dzialania syropu jak na poczatku programu. Organizm juz przyzwyczaja sie.
A co do tego przyjmowania osob w Swieciu to oczywiste ze nowy program i chcieli szybko zapelnic miejsca bo to za kazdego pacjenta cos kolo 3-4 tys. jest na miesiac. Wiec brali kogo popadnie pewnie nie wdajac sie w glebsze analizy. Niestety to wielka krzywda dla takiej osoby. Wlasnie dlatego w Wawie ta kwalifikacja jest duzo dokladniejsza. Najlepszy program z wielu obserwacji i rozmow jest na Dzielnej, ale tez jest to program wysokoprogowy. To znaczy ze trzeba chodzic na terapie indywidualna to podstawa, grupowa to jak ktos chce ale wtedy duzo latwiej dostac "weekendy" (otrzymanie syropu na sobote i niedziele) albo "podzialka dawki" (tak, to tez jest jako przywilej). W momencie wpadki traci sie automatycznie wszystkie przywileje i przz 3 dni otrzymuje sie pol dawki. A pozniej robi sie test i trzeba byc czystym. Jesli nie jest sie czystym to kolejne 3 dni pol dawki.
Programu na nowowiejskiej nie polecam bo to jakies nieporozumienie. Aczkolwiek jak ktos chce sie leczyc to otoczenie pacjentow nawalonych czym popadnie,zajechanych nie powinno przeszkadzac i demotywowac.
  • 1967 / 221 / 0
grizzly1982 pisze:
Oczywiscie ze jak to tylko kodeina to totalnie bezsensowne jest pakowanie sie w o wiele silniejsza substancje. Chyba ze komus zalezy zeby byc nawalonym na syropie ale i to sie szybko skonczy bo po okolo 2-3 miesiacach juz nie odczuwa sie tak dzialania syropu jak na poczatku programu. Organizm juz przyzwyczaja sie.
Metadon o wiele silniejszą substancją, ok, ale tylko jesli chodzi o dawkowanie :) Co do chęci bycia uwalonym, nie wiem jak inni, ale zaraz po wyjściu z ciągu mogę sie nawet uwalic metką, ale i tak pozostaje chęć przyjebania normalnego towaru. Jeśli o kodeine chodzi, bralem ją w chuj czasu, teraz biorę herę albo majkę jak nie mam bezetu i jakoś nie sądzę, zebym byl mocniej wjebany niż w okresie brania kody, autentycznie. po prostu wzrost tolerki, względy finansowe, a uzależnienie jakby cały czas na tym samym, ogromnym i nieuleczalnym poziomie :) już biorąc kodeinę potrzebowałem 2 dawek dziennie, więc strzelanie 3-4 razy dziennie to nie była dla mnie jakas przepasć. Skręty silniejsze, ale ja zawsze schodziłem stopniowo, dlatego i tu dużej różnicy nie było. Uzależnienie fizyczne to pestka, od biedy można wejść na dtx, najgorzej z psychiką, w kodę tez można sie zajebiście mocno wjebać, później jak w moim przypadku przechodzi się na silniejsze opio bo koda przestaje wystarczac. U mnie to nie bylo tak, ze koda przestała działac, dzialała zbyt słabo by zabic wyrzuty sumienia wywołane permanentnym ciągiem i kompletną bezsilnościa wobec nałogu. Silniejsze dawki niwelowaly złe myśli i znów było dobrze, pojawial się efekt przeciwdepresyjny. Dopiero metka jakoś pozwoliła mi się ogarnąć, choc bylo cięzko, bo nie działa u mnie antydepresyjnie, a to w moim przypadku najważniejsze.

A do czego zmierzam, otóż przy wchodzeniu na program powinna decydować sila uzależnienia, determinacja do zmiany zycia i nieudane próby tradycyjnych form leczenia jak ośrodki, terapie. Bo metka to kamień u nogi, bardzo ogranicza wolność i możliwości organizacji życia, dlatego lepsza jest calkowita absta. metka musi być poważna decyzja, to ostatnia szansa na trzeźwe życie, redukcję szkód, powrot do społeczeństwa. na pewno odradzam program ludziom, ktorzy nie próbowali tradycyjnych form leczenia, dużo lepiej nie przyjmować zadnych opio.

Ja co prawda pomagam sobie metka, ale program źle mi się kojarzy, kojarzy mi się z kompletnym upadkiem, brakiem szans na całkowite wyjście z opio. Co innego, ze do tej pory nie chciałem calkowicie rezygnować z opio, mialem poukładać zycie i ćpać dalej, ale odkąd zapomnialem trochę o opiatowym haju zacząłem skupiać się na innych drogach prowadzacych do odczuwania szcześcia. Do opio zawsze można wrocić. Ale ja pomimo cpania nie przestawalem szukać innych drog, może teraz coś w koncu znajde, trzymajcie kciuki :) Taki jestem pozytywnie nastawiony do zycia, ale to pewnie dlatego, ze przyjebałem majke po sporej przerwie, obym jutro też był tak optymistycznie nastawiony :)

Jeśli chodzi o redukcję nalogu spowodowaną piciem metki, czaem muszę stuknąć normalny towar i zawsze mam chociaż jedną dawkę gdzieś skitraną. Towar sobie lezy a ja np. przez miesiąc normalnie funkcjonuję, nie odczuwam potrzeby przyjebania. Potem jak trafi się jakas okazja, albo przyjdzie mi ochota to stukam. Zazwyczaj na następny dzień nie myśle juz o towarze, zaspokajam potzebę i zapominam. Ćpam coraz rzadziej, metki piję coraz mniej, nie zastępuję innymi używkami, rzuciłem palenie ostatnio, a to dlatego, ze dostalem lek przeciwdepresyjny, ktory nareszcie mi pomogł :)
Ostatnio zmieniony 03 września 2012 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1196 / 10 / 0
Świetny post GP :-)

O jakim SSRI mowa? 12 września będę miał kolejną rozmowę z lekarzem i będę miał przepisany SSRI jako antydepresant (czasem chęć przyjebania + bezsenne noce z koszmarami i lękami + lęk uogólniony) i chciałbym lekko doktorzynie zasugerować co na mnie działa, bo SSRI sporo jadłem ale najwyżej przez jeden do kilku dni - efekty uboczne są po tym gównie straszne, przynajmniej u mnie, dlatego szukam czegoś co będzie działało, ale nie rozjebie mnie fizycznie i psychicznie na początku stosowania :\

Pzdr.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2473 • Strona 54 z 248
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków

Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.

[img]
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

[img]
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej

Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.