Wszystko da się tylko trzeba uważać na dawki znasz swój organizm najlepiej powoli do celu.
koniec off topu to temat o melisie pozdrawiam AnnaS ,wyjątkowo odpowiedziałam ale juz koniec off topu

Witam.
Czy ktoś wie czy i jak da się zrobić ekstrakt z melisy ale nie płynny tylko taki do palenia jak np. z szałwi divinorum, że są x5 x10 itp. bo pita nie działa na mnie w żaden sposób w żadnych ilościach a jarana działa dobrze ale muszę zjarać kilka szlugów pod rząd i to jest męczące.

Robiłem kiedyś nalewkę z melisy i chmielu 50/50 na wódce 40%.Nieco gorzkie w smaku,ale dobre,nieźle uspokaja.

piłem wiele razy napar, ale nie dane mi było poczuc uspokajacego działania melisy. Czy substancje czynne przechodza do wody w czasie parzenia?

Przechodzą, ale bardzo słabo. Najlepiej zrobić nalewkę lub ekstrakt. Albo... Kup sobie waporyzator i wapuj melisę lekarską w temperaturze 142st.C, wtedy przyswajalność jest bardzo duża.

W ogóle waporyzacja jest doskonałym rozwiązaniem, praktycznie przy każdym zielu (także i tym "zielone ziele").

Z ciekawości biorę na testa,dam znać jak u mnie sprawdziła się jako alternatywa mj. ;)

Nie.
Wystarczy przejrzec kilka stron wstecz.

Ja zacząłem pić melisę przy jednej z wielu prób odstawienia alko. Pierwszy raz zaparzyłem normalnie z jednej torebki ( znanej firmy na H) w małej filiżance, poczułem ledwo zauważalne odprężenie graniczące z placebo.

Ale kilka godzin później, tak koło 22-23 przygotowałem sobie napar z 3 torebek zalanych około 200 ml wrzątku (zaparzane tak jak pisze na opakowaniu czyli 5 minut pod przykryciem).

Tu melisa mnie bardzo zaskoczyła. Siedziałem na kanapie oglądając coś na laptopie i popijając herbatkę, już po wypiciu połowy zacząłem odczuwać taką przyjemną ciężkość głowy i taki jakby jeb w tył karku porównywalny do tego kiedy wchodzi PST. To samo podobieństwo zauważyłem z reakcją powiek - taka jakby ciężkość ale oczy się same otwierają.
Ogólnie dość przyjemne działanie więc zacząłem popijać co wieczór z dwa-trzy takie napary (nie polecam jednak ładowania za dużej ilości torebek do jednego kubka bo u mnie to poskutkowało kołataniem serca i nie mogłem prawie całą noc zasnąć).

Inne zadziwiające działanie (uwaga, jestem po*ebany ;)) - raz po zakrapianym wódką wieczorze z rodziną, lekko pijany postanowiłem się melisą do*ebać bo żadnego alko już nie było w domu a że mam z tym problem to cisnęło. O dziwo, o ile do domu wróciłem dość podpity ale nie bardzo pijany, po wypiciu takiego naparu zataczałem się o ściany.

Palenia nie próbowałem, ale jestem ciekawy, tylko to już z jakiegoś bardziej liściastego suszu raczej.

Jak dziś pamiętam jak moja babcia robiła jeszcze w latach 80tych nalewkę z melisy i mięty. Dosładzana miodem z dodatkiem cytryny służyła jako uniwersalny środek "na uspokojenie"
nie żeby działała jak benzo czy inne neuroleptyki, ale kieliszeczek 15ml przed snem wspaniale robił robotę na lepszy sen. Robię ją do tej pory i każdy kto spróbuje chwali sobie, że to doskonała odmiana od chemii z apteki. (jak ktoś chce wrzucę przepis)

Ja byłbym wdzięczny za przepis dex! Wydaje mi się, że melisa to właśnie jedno z tych ziół, które mają duży potencjał tylko mało osób o tym wie przez mylne skojarzenia.