4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 327 • Strona 3 z 33
  • 153 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zdeblo »
5-htp pomaga, na pewno, bo potrafię się zebrać w ciągu 3-4h jeśli miałem pusty żołądek, choć po mefie TRZEBA coś zjeść, z grzeczności dla organizmu. Robię tak że jeszcze w trakcie działania zarzucam ów prolek serotoniny, a potem jak zejdzie to wszamam coś lekkiego, ale pożywnego. Jest o wiele lepiej niż bez, uwierzcie. I co dziwne - o wiele łatwiej zasnąć (serotonina jest prekursorem melatoniny, pewno dlatego).
Jou
"Pokonałem naziola! " :D
Hyperreal extra Woodstock team '09

CHWAŁA KOGO!

Godom po ślonsku, jym kwasa, kurza ziele, zajebiiiiiiiiiście sie bawia - jestem okej? :D
  • 156 / 3 / 0
Ja po Mefie nie miałem nigdy zjazdu :) no za pierwszym razem tylko. Nie ma różnicy, czy skontruje 500 mg, czy 1g. Rano po wstaniu czuję tylko taką ciężkość w nogach, ale jak właduję się pod prysznic wszelkie utrapienia znikają. Zawsze podczas Mefienia łykam sobię Magnez i piję butelkę 0.75l Izotonika. Pzdr
House Of Pain - Jump Around (Schranz Remix)
  • 849 / 42 / 0
Nieprzeczytany post autor: lucyper2 »
Po ostatniej kresce dobrze poczekać z 1,5 godziny do 2. Tzn. do momentu gdy ciało już czuje zmęczenie, psychika zmęczona, ale jeszcze nie ma tej parszywej depresji. Wtedy dawka uderzeniowa zolpidemu. Dla mnie to 2,5-3 tabletki Hypnogenu, najlepiej rozpuszczone pod językiem by szybciej podziałały. Jak działa niedostatecznie to jeszcze 1ml GBLa. Pół litra izotonika i lulu. Jeśli się dobrze dobierze dawki zolpi i G to taka mieszanka sprawia, że człowiek jest półprzytomny i zasypia w ciągu pół minuty.
Uwaga! Użytkownik lucyper2 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: tygrys »
3 dni temu wrzucałem mefa, wczoraj 100mg IworyWave na przetestowanie. Do teraz właściwie zero snu, bardzo niewiele jedzenia. I wczoraj miałem najgorszy zjazd jaki mi się przytrafił. Nie wiem czy to możliwe że mef tak długo działa na mnie stymulująco, ale chyba tak. Do teraz nie odczuwam potrzeby snu i będę musiał wmusić w siebie jedzenie. Wczoraj wymyśliłem że wybróbuje tego Ivory bo mi się wydawało że ten mef już mnie opuścił. Efekt był taki że przez pół godziny czułem się bardzo dobrze a potem zaczęło się takie myślowe zawieszenie. Zacząłem wszystko podważać, o czymkolwiek pomyślałem od razu wymyślałem coś co temu przeczy. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, stać czy chodzić. Zająć się czymś czy się wyluzować. I tak w kółko. Przez sekundę potrafiłem zmienić zdanie 2 razy. I to zaczęło ogarniać każdą myśl. Dochodziłem do wniosku że nic nie sprawia mi przyjemności, że nie potrafię wymyśleć nic pozytywnego. I w końcu doszedłem do wniosku że nic nie ma sensu, dosłownie nic. Taka deprecha że masakra. Gdyby spotkało mnie wtedy coś o czym marzę, zupełnie bym się nie ucieszył. Jak by ktoś odłączył mi wszystkie struktury mózgowe odpowiedzialne za przyjemność. I jestem tylko takim automatem który niby myśli ale te myśli nie mają wartości żadnej. W sumie to wysnułem wniosek że absolutnie nic nie jest dla nas ważne jeśli nie sprawia jakiejś przyjemności, nie jest przecież wspierane motywacją. Ten stan był tak silny że nie potrafiłem go zwalczyć (bo to też wymaga pobudzenia przyjemności i motywacji, a te układy właśnie nie działają) I tylko próbowałem to przeczekać. Teraz w nocy mi to minęło i jest już dobrze. Kolega miał podobnie, wrzucał mefa i Ivory w tym samym czasie co ja tylko u niego to nie nabrało takich rozmiarów. Podobny zjazd miałem po Amfibiach i już wtedy pomyślałem że nie powtórze tego, że ten zjazd wielokrotnie przewyższa pozytywne efekty i nie zniósł bym tego. I to samo stało się wczoraj tylko jeszcze gorzej, pomyślałem nawet przez chwilę że gdyby mef to powodował to nie wziął bym go już nigdy drugi raz bo nic nie jest warte znoszenia tego jeszcze raz. Ale cały czas myślałem że to przez Ivory. Teraz nachodzą mnie poważne wątpliwości czy to nie mef to spowodował. Nawet efekty mefa nie są warte czegoś takiego. I jeżeli tak jest to mef zostałby natychmiast bezpowrotnie odrzucony. Kara jest tak dotkliwa że nie popełnie już tego błędu i nawet nie chcę o tym myśleć. Ale pewności nie mam, a mefa jeszcze tak. Wstrzymam się jednak dłuższy czas po tym wszystkim z eksperymentami, bo czuję że muszę się zregenerować i powrócić do homeostazy i wogule jakoś ciągnie mnie to trzeźwości. W bardzo krótkim czasie doświadczyłem nieba i za chwilę piekła. Jeśli to sprawka mefa to niebo bezapelacyjnie przegrywa. Dziwna sprawa z tym mefem bo ostatnio napisałem pierwsze posty na tym forum gdzie wychwalałem go pod niebiosa, a teraz wydaje mi się to głupie i chciałbym to odwołać. Bez wzgledu na to czy zjazd był po mefie czy nie, muszę powiedzieć że chyba miałem jakieś czasowe skręcenie umysłu że palnąłem takie coś o mefie. Teraz już tak tego nie odbieram, mam mefa ale jestem zupełnie obojętny jak o nim myślę. Mef jest bardzo fajny ale chyba coś mi się popierdoliło w głowie żeby wygłaszać takie opinie. %-D Przegiołem na maxa. Ale to chyba widać bo od kilku dni siedzę na hypie o takich porach że masakra %-D
Uwaga! Użytkownik tygrys nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Evey »
W sylwka najebałam się jak trza i w między czasie wciągałam sobie w kiblu i nie wnikałam w żaden zjazd, poza tym na kaca ma się zawsze zajebisty humor :)
  • 351 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: KrimsonKing »
TYGRYS, NA POGOTOWIE!!!!

Nie żartuję, miałem kiedyś podobną zawieszkę po spidzie+kwasach+pigułach, 2 dni po powrocie z imprezy nie wytrzymałem, poszedłem na pogotowie, dostałem jakieś benzo chyba domięśniowow w dupę i po powrocie do domu spałem 20h, ale po obudzeniu wszystko wróciło do normy. Chcę jak najszybciej zamieścić tego posta, więc nie będę sprawdzał co to ivory wave, ale pewnie pseudo koko. Musisz, stary, im dłużej jesteś w tym stanie, tym większe prawdopodobieństwo psychozy lub uszkodzenia mózgu. A jak boisz się/nie chcesz - 2 tabl. valium, 2 wiadra skuna i JEDNO piwo nie mocne, zwykłe, i zmuś się do spania.

Ojacieżniepierdolę.
  • 2497 / 49 / 0
Mefe probowalem 3 razy, za kazdym razem wciagalem do nosa lekko ponad 150mg, nigdy nie dorzucalem, nigdy nie mialem zjazdu, euforia nigdy nie trwala krocej, niz 3h, pozniej zostawala stymulacja, ktora schodzila powoli do zera i nic wiecej.
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Bodzi0 »
Ivory Vawe to strasznie gówno, mocno wali w pikawę i jakoś tak dziwnie przybija psychicznie oprócz fizycznej stymulacji. Za żadne skarby bym sobie takiej krzywdy na mefowym dole nie zrobił, jak zarzucenie tego szajsu.

Zresztą, uj z nazwą handlową, to MDPV jest chyba to całe ivory?

Jeśli tak to już były doniesienia o fatalnych interakcjach z mephedrone, o chociażby tu:

http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 10#p577810

Moim zdaniem mogło być gorzej po tym miksie.

W ogóle zjazd mefowy nie jest taki straszny jak go przeżyjemy na spokojnie w domu, bez dodatkowych dragów, w szlafroku i z ciepłym rosołkiem pod ręką. Nie można się przegimnastykować po prostu.
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2010 przez Bodzi0, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Bodzi0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 139 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: krukmanek »
Dam wam dobrą rade na pozbycie się zjazdu po mefedronie. Metoda ta jest banalnie prosta, lecz wyjątkowo skuteczna. Po prostu zamiast wciągać do nosa/połykać/wstrzykiwać w odbyt wystarczy kupić strzykawkę 5ml i
igłę 0,45x16mm , odpowiednią dla nas ilość mefedronu rozpuszczamy w kieliszku zalewając 5ml wodą do iniekcji
Następnie odpieczętujemy strzykaweczkę, zakładamy kawałek filtra od szluga na dzióbek i zaciągamy roztwór do wewnątrz. Teraz już tylko zakładamy igłę, szukamy odpowiedniego miejsca na wkłucie, dobieramy odpowiednią pozycję wkłuwamy się, robimy aspirację - jeżeli krew jest w kontrolce to ciśniemy na tłoczek strzykawki w celu wprowadzenia do krwiobiegu mefedronu, który już za chwilę spowoduję uśmiech na twojej twarzy i poczujesz się wspaniale :o)
W ten oto sposób unikniemy zjawiska zwały, zastąpi je natomiast ciśnienie na kolejny strzał któremu ciężko się oprzeć ;)

To jest właśnie mój sposób żeby mefić tak, aby nie było chujowo hehe ;D
No Risk, No Fun :]
  • 139 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: krukmanek »
Haha :D Najs. A jak z ilościami I.V. ?
Dawkę dobieramy indywidualnie do swoich potrzeb w zależności od tego czy mamy tolerancję, a także sami musimy sobie odpowiedzieć ile będzie najlepiej. Wiadomo - lepiej trochę mniej niż przesadzić ryzykując zdrowiem lub życiem.
Ja stosuję około 200mg na jednego strzała i jest to dla mnie ilość która mnie w pełni zadowala.
No Risk, No Fun :]
ODPOWIEDZ
Posty: 327 • Strona 3 z 33
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.