pilleater pisze:zakładam, że jak ktoś pakuje się w mefedron to już raczej przeżył fetę na swoim nosie
@Pilleater: a Ty stosowałeś już tą metodę na zwała? Czy chciałbyś na kimś sprawdzić jak bardzo go zryje?
zaaplikowaliśmy 4 raz, 1 krecha nas porobiła na 2h lecz już nie było tej samej euforii bynajmniej u mnie
w sumie to kumpel też zauważył różnice, dodam że towar jest bardzo czysty
niestety pewno tolerka już się zdąrzyła wyrobić a więc koniec mefa:-(
ps.pieprzony oczopląs! :P
Nie mam praktycznie żadnej ochoty na wciąganie, problemem jest to, że teraz życie nie jest już takie samo. Żadnego szczęścia nie można porównać do tej euforii, nic nie pobudza mnie tak jak mefedron i nie wprawia w taki dobry humor. Dzisiejszy mój normalny nastrój to w porównaniu do tej euforii depresja, w ogóle nie uśmiecham się i nic mnie nie zadowala. Chodzę na imprezy, na których wypijam dwa piwa i wychodzę bo nie umiem się bawić, a nawet zwyczajnie rozmawiać z ludźmi, siedzę skrępowan, już nie wiem jak to się robi, brak mi tej rozmowności i pewności siebie.
Dodam, że przed poznaniem mefa wszystko było ok, umiałem się śmiać, bawić.
Co mam zrobić, żeby znów funkcjonować normalnie, czuć się szczęśliwym w szczęśliwych chwilach, dobrze się bawić, umieć rozmawiać z ludźmi bez mefedronowej pewności siebie?
rrd pisze:Nie biorę mefedronu od miesiąca i kilku dni, wcześniej bylem uzależniony.
Nie mam praktycznie żadnej ochoty na wciąganie, problemem jest to, że teraz życie nie jest już takie samo. Żadnego szczęścia nie można porównać do tej euforii, nic nie pobudza mnie tak jak mefedron i nie wprawia w taki dobry humor. Dzisiejszy mój normalny nastrój to w porównaniu do tej euforii depresja, w ogóle nie uśmiecham się i nic mnie nie zadowala. Chodzę na imprezy, na których wypijam dwa piwa i wychodzę bo nie umiem się bawić, a nawet zwyczajnie rozmawiać z ludźmi, siedzę skrępowan, już nie wiem jak to się robi, brak mi tej rozmowności i pewności siebie.
Dodam, że przed poznaniem mefa wszystko było ok, umiałem się śmiać, bawić.
Co mam zrobić, żeby znów funkcjonować normalnie, czuć się szczęśliwym w szczęśliwych chwilach, dobrze się bawić, umieć rozmawiać z ludźmi bez mefedronowej pewności siebie?
Teraz czeka cie dlugi i ciezki powrot do normalnosci.
Co zrobic aby powrocic do normalnosci ? W mojej opinii:
1. Po pierwsze najwazniejsze czas - im wiecej go uplynie tym powinno byc lepiej.
2. Musisz na nowo nauczyc sie cieszyc z normalnych rzeczy, z pierdol, ktore ci kiedys sprawialy przyjemnosc - hobby, dobre jedzenie, trzezwe rozrywki. Zwracaj na to uwage.
3. Dobra dieta, suplementacja witaminami, pierwiastkami - mozesz pomyslec nad zakupem jakichs substancji z watku antydepresanty OTC np. l-tyrozyne, czy nawet glupi deprim - ja o dziwo odczuwalem jego dzialanie. Ciezszy kaliber to antydepresanty na recepte, ale tego raczej nei polecam. Jezeli juz to nad selegilina bym sie zastanowil, wydaje sie ceikawa pod tym katem - nie wiem, nie bralem.
4. Sport, wysilek fizyczny w kazdej postaci
5. Oczysczanie organizmu, usuwanie toksyn - sa rozne metody, srodki.
6. Medytacja, zainteresowanie sie "filozofia" wschodu.
Byc moze, jak zastosujesz wiekszosc z tych rzeczy, po jakims czasie wrocisz do "normalnosci".
Jednak zapewne na zawsze zostanie w tobie tesknota do tej jednej malej kreseczki, po ktorej mijaja wszystkie problemy, czujesz sie panem swiata, mozesz zrobic wszystko a euforia cie wprost rozpierdala.
Chujowo c'nie? Na cale zycie zaburzyles swoja perspektywe postrzegania pewnych rzeczy ;-)
Byc moze, jak zastosujesz wiekszosc z tych rzeczy, po jakims czasie wrocisz do "normalnosci".
Drugie czyli hobby przyjcie też z czasem , ale warto na początku siebie pod motywować, a resztę punktów możesz olać, chociaż na pewno ci nie zaszkodzą.
Tęsknota do tego pozostanie na zawsze ale zbiegiem czasu będzie mniejsza niż ta "biała kreseczka".
Najgorzej jest zacząć rzucanie tego a potem to powinno być coraz lepiej.
Puki co mef budzi we mnie swego rodzaju obrzydzenie...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.