@mietowy3 Cannabis flos S-LAB THC 18%, CBD ≤ 1% .

@kulitom dostaje od lekarza na chroniczne bóle głowy (są przejebane, porównywali to do łagodnych boli Hortona: zaburzone widzenie, łzawienie i wyciek z nosa po jednej stronie etc - czasami sama ganja przy takim ataku bólowym nie wystarcza i dostaje tez DHC) - lekarz jest zdania ze lepiej żebym posiłkował się mj niż walił opio na taki ból. Dlatego zawsze sugeruje coś na dzień i wieczór - przyznam ze ja za tymi na dzien jakoś nie przepadam (mam wrażenie ze np Red no2 niezbyt wiele pomaga w kwestii bólu plus nie lubię palić rano, mam prace która wymaga odemnie logicznego myślenia i jednak mj zawsze w jakiś sposób je zaburza) ale jakiś słoiczek lepiej mieć w zanadrzu. Dodatkowo nawet niewielkie dawki mj przyjmowane regularnie (np 0.1-0.2 codziennie wieczorem) powodują zmniejszenie częstotliwości występowania bólów.

@jozef_k czyli poprosisz lekarza o tą konkretną odmianę, tak?

@kulitom mówię że słyszałem że pokazało się coś nowego i może warto spróbować czy lepiej zadziała i zawsze wypisuje co chce. Ogólnie nie zdarzyło mi się na prywatnej wizycie żeby odmówiono mi wypisania czegokolwiek jeśli potrafiłem to dobrze uargumentować, czasami miałem nawet wrażenie że lekarze nie byli świadomi istnienia danego leku ale po wyszukaniu w katalogu i potwierdzeniu tego co mówię byli skłonni wypisać.

@jozef_k daj znać jak kupisz te nową odmianę, jestem ciekaw i odmiany i tej nowej firmy co będzie to produkować.

@jozef_k bo medyczna marihuana i wypisywanie jej w PL raczkuje, świadomość lekarzy w tym zakresie jest na poziomie 100 metrowego mułu. Zdziwiony jestem, że lekarze rodzinni mogą również to zrobić.

@IGotHigh909 nie bez powodu się mówi na niektórych,,koniowal".
Zapytałem się lekarki rodzinnej, czy wypisze mi bucha, powiedziałem, że mam zaświadczenie z kliniki konopnej oraz dokumentację medyczna na co jest przypisywane, recepty itp.
Powiedziała, że nic nie wypisze, bo ona nawet nie wie w jakich dawkach i co, w jak będę miał zaświadczenie od specjalisty z rozłożonymi porcjami to wypisze.
Rozwala mnie to, że niektórzy lekarze wykształceni ludzie w pewnym momencie są betonami, którzy zatrzymali się. Chory to antybiotyk, bolą mięśnie? To na rozkurczenie i opioidy.

Dlatego akurat w przypadku medycznej marihuany z automatu kierować się do klinik konopnych, a ze swoimi rodzinnymi lekarzami nawet nie zaczynać dyskusji, co za tym idzie, nie stać w kolejce i nie tracić czasu, bo to mija się z celem. Oni jeszcze w tym temacie raczkują i to bardzo mocno.

Witam Was wszystkich kochani pacjenci. Po pół roku obrabiania non stop aurory20 (która i tak mi się nie znudziła nawet o 1%), wczoraj zakupiłem aurorę 22 (Ghost Train Haze). Cudowna sativka, wcześniej jak miałem taniego wapka to jej nie doceniłem. Ten malinowy zapach i owocowy smak no i ta moc.....Rozpływam się, bardzo się wytęskniłem za sativkami.
Parametry THC z opakowania: nie mniej niż 19.8 nie więcej niż 24.2% THC. Dodam, że jest ładnie ponad 10 gramów w słoiku (zważyłem). Nawet pomimo że jest trochę patyków moim zdaniem ta nadwyżka i tak jest na plus. Nie wiem od czego to zależy, objętościowo w słoiku a22 wychodzi więcej. Ledwo słoik domknąłem. a20 wagowo ofc też 10g+ ale objętościowo wygląda jakby było mniej w słoju, ale to dlatego, że bardzo zbite. Jedyna odmiana apteczna jaka mnie zawiodła to był ten cały kush od Canopy Growth. Tej marce nigdy nie zaufam. Topy wyglądały jak od sebastiana.

Ja też chciałem zaoszczędzić i w Medicover dostałem receptę od zwykłego psychiatry to dawkowanie nie te, typ recepty nie ten i w aptece mi nie zrealizowali. A od konopny med zawsze bez problemów

Nie należy ich za to winić, to było narzucone odgórnie. Temat konopi od dziesięcioleci stanowił temat tabu. Nie uczono o tym na studiach, w podręcznikach białe dziury. Jedyne do czego mogli mieć dostęp to do tendencyjnych poradników o narkotykach ale tam to wiadomo same farmazony od lat, tylko klika słów, powoduje depresję, manię, psychozy i schizofrenię Temat odżył przecież nie tak dawno od kiedy zaczęła być legalna MM. Wcześniej nawet nie było jak badań przeprowadzić, bo skąd wziąć materiał badawczy? A jak coś na boku, to zero dotacji i zaraz zamykali placówkę. Z bibliotek usunięte zostały wszelkie książki, eseje oraz publikacje o konopiach z przed roku 1950. Nic, zero, nul. I to nie tylko u nas lecz na całym świecie. Z jednej strony hameryka narzucała swoje co tam skrzętnie obmyślono przez największych możnych pokroju Duponta, a z drugiej strony cisnął związek radziecki i ich propaganda antynarkotykowa. Po prostu dogadali się w tym temacie i tyle. Na wyciagnięcie ręki były natomiast wszelkie psychotropy, barbiturany, leki chemiczne oraz ewentualnie opioidowe. W miejsce materiału konopnego jako tworzywa, plastik i tworzywa sztuczne.