Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
1.Czy lubisz jarac ?
1.Cały czas.
444
39%
2.raz w tygodniu.
160
14%
3.Jaram i miksuję
226
20%
4.Nie miksuję bo to Świętokradztwo.
59
5%
5.raz w miesiącu.
116
10%
6.Jaram jak ktoś postawi.
123
11%

Liczba głosów: 1128

Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 392 z 1519
  • 22 / 1 / 0
jaram jakoś od 2 lat regularnie, ostatni rok spędzony w letargu (codzienne palenie), teraz jakoś od września postanowiłem znacznie ograniczyć , do 1-2 razy na tydzień , jak na razie się udaję, bo wypaliłem tego aż do obrzygania, faza spowszechniała, straciła całą 'magię' , i stąd decyzja o ograniczeniu, ale z tego co widzę , nawet jaranie 1-2 razy w tyg, mimo że spowodowało lepszą banię, nie powoduję tej 'magii' , więc myślę żeby zrobić kilka tyg przerwy, i w tedy jarać co jakieś 1,5-2 tyg , zobaczymy jak bd ;-)

A teraz do rzeczy
OD jakiegoś czasu zauważyłem że będąc upalonym nie mogę w 100% cieszyć się z działania, i w pełni się wyluzować , bo gdy podczas jarania pomyślę o jakiś prywatnych sprawach - negatywnych, nie mogę takiej myśli wywalić z głowy. Mówię sobie 'stary jesteś zjarany- nie myśl teraz o problemach osobistych , tylko się wychilluj' ale często jest tak, że mimo tego gadania, te myśli są ciągle we mnie i niszczą mi całą zabawę, teraz od tego miesiąca gdy stanowczo ograniczyłem jest ciut lepiej, ale problem nadal jest... i tu pytanie

- czy takie wkręty są po prostu następstwem długiego letargu, czy po prostu ze mną coś nie tak ?

A może po prostu odpuścić sobie jaranie do czasu aż życie prywatne będzie poukładane, i nie będzie powodów do zmartwień? Ale z 2giej strony, nigdy nie jest idealnie przecież...

W końcu jarać trzeba w 100% wyluzowanym, z dobrym nastrojem...
  • 332 / 38 / 0
@up
Walnij 2-3 piwka do palenia i krzywe myśli odejdą w zapomnienie :), Taka moja rada, tylko że to grozi alkoholizmem na dłuższą mete. Ja np zawsze pije browary do bucha 'na sucho' nie przepadam.
Cash Rules Everything Around Me
C.R.E.A.M.
  • 93 / / 0
Krzywe myśli odejdą , ale również spoko rozkminki , alkohol zabija fazę , tą za którą kocham bakę. Kiedyś robiłem tak że piłem w nieznacznych ilościach po 2-3 piwka , ale teraz wolę czystą banie , dlatego zawsze jak palę - wybieram takie miejsce żeby nie było żadnych krzywych jazd itp , staram się jak najbardziej ograniczyć wkręty , chociaż często się zdarzają , ale wolę pogodzić się z nimi , postarać się żeby minęły , niż zabijać fazę alkoholem.
Na jednej z planet układu słonecznego
Siedzę z koleżką, kopcę blunta grubego
Co z tego, że niejeden widzi w tym coś złego
Rada - masz swoje życie, odpierdol się od naszego
  • 374 / 4 / 0
Browar na jazz zawsze spoko, dla mnie nie więcej niż 2 piwka. Ja tez ograniczyłem, nie palę rano, tylko zawsze wieczorem. Teraz jak się skończy spróbuje przerzucić się na weekendowo, bo na dłuższą przerwę nie dam rady/nie chce. Ostatnią ponad miesięczną miałem w 2008 ;]
  • 181 / 7 / 0
Ehh panowie, mj solo jest najlepsza, alkohol splyca to na maksa, nie ma tego 'czegos' z mj tylko jest _ujebanie_.
Kiedys nie pilem w ogole alkoholu do jarania, a teraz... detoks od alko.
  • 1823 / 104 / 20
Jak dla mnie alkohol nieco zabija fazę, mniej rozkmin się pojawia, na imprezę jak najbardziej, ale inaczej wolę samo palenie.

@Mgorka Też tak miałem, kiedyś paliłem dość sporo(też od dwóch lat) do tego później był taki okres że sporo Acodinu i kilka razy benze wcinałem, i wystaczyła jedna głupia myśl i zastanawiałem się nad najbardziej negatywnymi rzeczami z mojego życia,a nawet te które nie wydawały mi się negatywne na trzeźwo, wydawały mi się złe i mi dokuczały, później zrobiłem sobie stopkę na jakiś czas, nie rzuciłęm, ale ograniczyłem palenie i schizy pomału przestały mi dokuczać, później nauczyłem się z czasem bardziej kontrolować fazę i teraz rzadko mnie coś trapi na kuknie.
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
  • 374 / 4 / 0
Ja nie mówię, że alq koniecznie do jazzu, ale czasem jest właśnie tak jak napisałeś politolog, trza się ujebać ;]
  • 2372 / 56 / 0
A teraz do rzeczy
OD jakiegoś czasu zauważyłem że będąc upalonym nie mogę w 100% cieszyć się z działania, i w pełni się wyluzować , bo gdy podczas jarania pomyślę o jakiś prywatnych sprawach - negatywnych, nie mogę takiej myśli wywalić z głowy. Mówię sobie 'stary jesteś zjarany- nie myśl teraz o problemach osobistych , tylko się wychilluj' ale często jest tak, że mimo tego gadania, te myśli są ciągle we mnie i niszczą mi całą zabawę, teraz od tego miesiąca gdy stanowczo ograniczyłem jest ciut lepiej, ale problem nadal jest... i tu pytanie

- czy takie wkręty są po prostu następstwem długiego letargu, czy po prostu ze mną coś nie tak ?

A może po prostu odpuścić sobie jaranie do czasu aż życie prywatne będzie poukładane, i nie będzie powodów do zmartwień? Ale z 2giej strony, nigdy nie jest idealnie przecież...

W końcu jarać trzeba w 100% wyluzowanym, z dobrym nastrojem...

W pewnym momencie (po wejściu na grunt alkoholizmu) zaczęły się pojawiać podobne jak i identyczne myśli, choć mogłem je bardzo szybko zgasić po prostu wypusczeniem drugim uchem (półkulą mózgu?). Oczywiście, jeśli siedziałem sam na sam z ulubioną ciszą, a w tle dobra Muzyka, rozkminy szły, które pomagały problemy dnia codziennego rozwiązać.
Wszystko było ok do czasu, gdy coraz bardziej się zapadałem w alko-alko-hol (no -ism, no schism) i zaczęły się ciągi. Kiedy podczas jazzowania piłem - było ok. Gdy nie, cóż: powracało, ale w stopniu jak z początku - można to było opanować, choć czuło się dyskomfort pewien.
Aż jakiegoś okresu przeszedłem na fugę, która okazała się katalizatorem nakręcania się tych negatywnych myśli (wiadomo - sama w sobie jest schizogenna), które się nasiliły i przeszły w epizody psychotyczne aż do ostatniej:
Po ostrym alkoholowym ciągu dopadło mnie średnio-mocne delirum plus psychoza, które w połączeniu słabnęły z dnia na dzień, lecz dość wolno. Dopiero parę dni z rzędu przy samej bace puściły i przy rozkminie się wszystko ułożyło. Tylko pamietąj jedno - NIE ANALIZUJ ZBYTNIO ANI SIEBIE, ANI OTOCZENIA, bo to błędne koło, wśród której kwadratury znajdziesz kolejne zgrzyty (przy używaniu fugi)
PS: Ale to nie znaczy, że w każdym przypadku tak musi być (chodzi o "przepalenie" niekomfortowych odczuć po paleniu) - MJ działa zależnie od osoby. :finger:
No i jedno najważniejsze: Set And Settings : :old:
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 1 / / 0
Witam

Zastanawia mnie pewna sprawa... kilka dni temu zaczęłam nagle widzieć dziwne kolorowe zygzaki. Potem doczytałam, że były to iluzje fortyfikacyjne, jakie niektórzy widzą podczas aury migrenowej. Coś podobnego do tego: [ external image ]

I zastanawiam się, czy mogło to być spowodowane marihuaną, którą paliłam 2 dni wcześniej. Nigdy wcześniej nie miałam takich iluzji, nie mam też migrenowych bólów głowy. Miał tak ktoś z Was?

Masz na myśli fraktale, tak, to normalne po psychodelikach.
Ramowy
  • 471 / 2 / 0
Panowie i Panie, nigdy nie rozumiałem i pewnie nie zrozumiem chorych wkrętek po paleniu. Przecież THC dusi każdą negatywną myśl w zarodku, często doprowadza mnie do lekkomyślności i rozrzutności, niekiedy miewałem przez to problemy - ba, wrętki by mnie uratowały, mówie o paleniu w przypałowym miejscu. Znajomym to kiedyś opisałem 'to nakłada mi taki filtr, nakładkę na mózg, przez który żadna czarna myśl się nie ma prawda przedostać'. %-D

Jak to jest, idziecie sobie zbakani i w pewnym momencie 'O kurwa, moje serce za chwile wysiądzie, biegnę do szpitala' albo 'O kurwa, tamten człowiek dziwnie się na mnie patrzy, to pewnie pies i szykują obławę'? Ciekawi mnie to.
Ostatnio zmieniony 05 października 2013 przez novumdragum, łącznie zmieniany 3 razy.
Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 392 z 1519
Artykuły
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.