- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
Taka akcja mi się przypomniała, jak za małolata pojechaliśmy ekipą w wakacje nad zalew Siczki. Proszków jeszcze nie znaliśmy - to były początki piwkowania i palenia gieta z lufki na kilka twarzy, nikt z nas nie był pełnoletni.
Jedna koleżanka zaproponowała wspólne przepłyniecie tego zalewu wzdłuż. Byłem lekko wstawiony po kilku browarkach i po paru lufkach jakiegoś bieda-palenia więc stwierdziłem, że to świetny pomysł. Trudno się nie domyśleć, że był to pomysł bardzo marny którego później żałowałem.
Jakoś w połowie drogi (tj. tam gdzie było najgłębiej) zabrakło mi sił i nie byłem w stanie płynąć dalej - ugrzęzłem na środku i momentalnie zacząłem się topić. Spanikowałem i zacząłem drzeć ryja na pomoc, koleżanka próbowała mi pomóc starając się wyciągnąć, ale efekt był odwrotny do zamierzonego (trochę ją podtopiłem) i też zaczęła panikować i wzywać ratunku. Dosłownie całe moje krótkie gówniarskie życie śmignęło mi przed oczami, topiłem się i nic nie mogłem z tym zrobić - zaraz umrę i to jest jakaś pierdolona kpina, że właśnie w taki sposób. Kilka sekund dłużej i by doszło do tragedii.
Nastąpił cud - podpłynął do nas jakiś randomowy facet, wziął mnie na plecy i wyciągnął na brzeg jak jakąś ściere do podłogi. Od razu pojawił się tłum gapiów. Byłem ledwo żywy i krztusiłem się. W pewnym momencie zwymiotowałem bo troszkę tej wody ze zbiornika się napiłem. Po kilkudziesięciu minutach przybyła ratowniczka a wraz z nią moi dwaj koledzy. Ja ledwo co żywy, ona przeprowadza ze mną wywiad (-żyjesz? piłeś coś? -ja? nigdy w życiu nic nie piłem ) a tamci z boku cisną ze mnie bekę czy nie chciałbym zajarać buszka, chuje jebane. Przeżyłem, ale o własnych siłach nie byłem w stanie dojść na miejscówkę i mnie holowali na barach. Po powrocie do domu, po całej tej akcji pierwszy raz w życiu spróbowałem amfetaminy żeby się odstresować, chociaż w sumie z perspektywy czasu to równie dobrze mógł być jakiś RC stim ze smartshopu. Pomyślcie sobie jaki musiałem mieć mindfuck gdy kilka dni później w prasie przeczytałem artykuł o młodym mężczyźnie który utopił się w tym samym miejscu i w podobnych okolicznościach.
Tak właśnie się kończy jaranie plus alko za małolata.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.