Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 8 z 219
  • 3309 / 21 / 0
Cały czas ją bierzesz? :huh:
sqrt(666)
  • 190 / 4 / 0
Tak, cały czas, 150mg/24h/7dni a co? Powiem Wam, że rzeczywiście w dawce ok. 1g jest bardzo mocno, ktoś tu napisał, że po 300mg jest luta, oczywiście nie nadaje się do niczego innego jak do leżenia pokotem, ale są bardzo wyraźne CEVy (ruchami upewniałem się, że ciągle jestem na łóżku) i dysocjacja, coś jak DXM, ale bardziej miękko i nogi trochę nie pozwalają zastygnąć w jednej pozie.
  • 784 / 28 / 0
mouseindaspace pisze:
koala pisze:
A jeśli chodzi o luz, to osobiście pojmuję kwetiapinę jako turbo-benzo :-)
Ja wiem czy takie turbo? To jest trochę tak, że nawet trudno się zorientować, że i jak ten cały ketrel działa. Na pewno uspokaja, ale moim zdaniem jednak do towarzysko -wyluzowująco-rekreacyjnych właściwości alprazolamu ketrelowi daleko. Niemniej, bez ketrelu bywało, że miałem ochotę parę osób zajebać albo wydawało mi się, że one chcą zajebać mnie i tak siedziałem i kombinowałem jak to w końcu jest... ;)
Ciężka sprawa z tym czy to takie turbo jest. Jednak trochę inne działanie. Na pewno uspokaja, ale działa bardziej niepostrzeżenie. Jednak po alprze czuję bardziej wyraźny efekt "narkotyczny".
Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Przez turbo-benzo nie miałem na myśli zniesienia fobii społecznej, lecz rozluźnienie umysłu. U mnie naturalnym stanem jest napięcie umysłowe, nakręcenie, kilku-wątkowe myślenie, po większej dawce kwetiapiny (minimum 400mg) w ciągu 20 minut (zawsze rozgryzam) dosłownie odłączam się od własnego mózgu. Stąd też różne psychotyczne niespodzianki, które występują po tym leku. Na przykład włączają się głosy. Nie te schizofreniczne, prawdziwe, które są doświadczeniem duchowym (przynajmniej od strony subiektywnej), lecz po prostu mózg zaczyna działać całkowicie sobie a muzom i wyrzuca dane. Czysto fizjologiczna akcja. Jest się wtedy zupełnie niezaangażowanym słuchaczem ostatnich zapisów (do kilku dni wstecz) swojego twardego dysku, jakość dźwięku jest idealna, powiedzmy metr od nas toczy się rozmowa, której świadomie rejestrowaliśmy fragmenty, np. stojąc z inną grupą ludzi na imprezie, natomiast nagrała się cała i teraz mózg 1:1 to wypluwa. Można tak siedzieć i słuchać całą noc. Ludzi przeważnie to przeraża i po pierwszej nocy z takimi atrakcjami odstawiają ten lek, dla mnie z kolei jest to dowód, że działa jak trzeba. Chcę to słucham głosów, nie - to mogę nie słuchać, tak samo jak na co dzień, wielkie rzeczy.

Tutaj też dodam, że kwetiapina nie nadaje się na zbijanie fazy po psychodelikach. Przeciwnie, prawdopodobne, że doda coś od siebie. W tym celu wręcz warto ją we właściwym momencie dorzucić. Najlepszy moment to zupełne spranie mózgu najlepiej kilkoma psychodelikami na raz nad ranem, kiedy poruszenie we łbie robi się nieskoordynowane i miałkie. Zażyta podówczas kwetiapina odejmuje rozumowi resztki rozsądku, wszystko toczy się w o wiele bardziej zdecydowany sposób. W związku z największym potencjałem w zakresie halucynacji słuchowych najlepiej wtedy medytować wewnętrzny dźwięk, czyli ten pisko-szum w głowie. Efekty są spektakularne, przeważnie OOBE i powrót w mocnym kopnięciu prądu w czakrę korony. OOBE jak OOBE, ale ten przeskok prądu robi wrażenie. Rozchodzi się po całym ciele, w momencie je rozbudzając, a umysł jest czysty jak górskie powietrze. Sam natomiast moment przeskoku jest jak prztyczek od Boga. No niezłe, niezłe. IMO lepsze niż przeniesienie na meskalinie.

A najlepiej zacząć od zjedzenia solidnej dawki, przetrzymać falę senności i obserwować, co się dzieje. Bardzo ciekawy lek, ciekawszego psychotropu nie jadłem, a miałem przyjemność degustować całe menu polskiej psychiatrii. Ba, zadowolił nawet mojego kolegę, którego ulubionymi dragami są delirianty w ciągach (spróbujcie sobie wyobrazić, jak taki pojeb musi być wybredny), on akurat stawiał na zaburzenia perspektywy. Jest moc. Polecam.

PS: tylko zaczynajcie zabawę od cukierka 25mg, bo się zlejecie w majty i nad ranem wybudzi was mistycznie zjednoczenie z zimnym moczem. Oczywiście wszystko zależy od siły koncentracji, jak ktoś jest dobry, to opanuje każdą dawkę. Idealny specyfik do treningu medytacji w warunkach hard. Film się rwie, ale nie punktowo jak po gieblu, tylko jest to proces, który zawsze można przezwyciężyć. Próbować z coraz większą dawką, a po wyczuciu substancji zrobić sobie deprywację snu, im dłużej tym lepiej, myślę że od trzech nocy zaczyna się zabawa, usiąść w lotosie, zjeść kwetiapinę i siedzieć, siedzieć kurde faja mocno :-D
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 79 / / 0
Koala po co robisz z siebie zombie neuroleptykami? Do tego sie sprowadza łykanie kwetiapiny amisulprydu i calego tego gówna. Juz masz chore myslenie. Wydaje Ci sie że to coś dobrego i bez tego sie nudzisz. Wal klozapiny kwetiapiny i rispolepty. Życze odporności i 100 lat.
  • 968 / 95 / 0
Kwetiapina silnie akatyzuje? Dyskinezy są uciążliwe? Można po niej spać? Zażywałem abilify ale było po nim dużo gorzej, tak ze nie mogłem wogóle funkcjonować i musiałem odstawić.

Apropos Twojego kolegi Koala który tak lubi delirianty i to w ciągach to chciałbym go poznać, gdyż musi mieć zapewne bardzo ciekawą głowę ( coś w stylu Alien, czy raczej w innym kierunku? ).

Można po niej jeździć samochodem?

Bardzo obciąża wątrobę?
  • 1027 / 5 / 0
Dla mnie dawka 200mg ketrelu to była tylko:
- silna akatyzja
- brak snu, męczenie się kilka godzin żeby zasnąć
- okropne, realistyczne koszmary
Nie wiem, jak niektórzy mogą to ćpać :scared:
  • 968 / 95 / 0
200 mg to typowa dawka zapisywana przez lekarza?
  • 1027 / 5 / 0
100 mg jedna tabletka/60 sztuk w opakowaniu.
Ogólnie - czym więcej mg przyjęłam, tym silniejsze te objawy miałam. Ale każdy ma inny organizm i np. elegancko sobie usnąć bez żadnych skutków ubocznych.
  • 968 / 95 / 0
Klops. Szukam czegoś dla siebie, a dosyć możliwe ze mi przepisze neuroleptyk i historia zaślinionego zombi może się powtórzyć..
  • 1027 / 5 / 0
Odskoczę od tematu - co przyjmowałeś wcześniej?
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 8 z 219
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku

Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.