Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2099 • Strona 6 z 210
  • 155 / 3 / 0
Badania krwi to nie problem,pierwsze pol roku co tydzien idziesz do kliniki,po uplywie 6 miesiecy testy masz na miesiac,nie ma sie co tym przejmowac,zdarza sie bardzo rzadko.ja juz 2,5 roku biore ten lek i mam normalne testy.
Dwa, to że klozapina obniża próg drgawkowy, co akurat mnie dotyczy, bo mam prądy w mózgu. Czy zauważyłeś u siebie samowolne podkurczanie palców czy inne oznaki?
Klozapina nie ma zadnych typowych dla neuroleptykow skutkow ubocznych,dyskinez,ataksji.to co opisujesz moze sie zdarzyc przy starych lekach.Tak czy siak - dobry wybor,nasennie przebija wszystko co znam nawet benzo.i nie wystepuje tolerancja jak juz wspomnialem.zdaj relacje jak dostaniesz :-)
pzdr
  • 784 / 28 / 0
z tymi prądami nie chodzi mi o ataksję czy dyskinezę. Są to prądy typu epileptycznego, przy czym nie choruję na padaczkę. Biorę 300-0-300mg karbamazepiny (najpopularniejsze nazwy handlowe: Neurotop, Finlepsin, Tegretol), który przywraca prawidłową czynność elektryczną mózgu, ale przy odpowiednim set&settings (przeciążeniu mózgu niespaniem, głodem, dragami) drgawy mogę mieć i tak. I są to prądy w mózgu bez trzepania kończynami, choć z nóg jak najbardziej może podciąć.

masz rację, nowe neuroleptyki, np. kwetiapina, na ogół nie powodują objawów pozapiramidowych, motorycznych, jak na przykład te wymienione przez Ciebie. Niemniej incydentalnie (znowóż: przy odpowiednim s&s) kwetiapina obniża mi próg drgawkowy i wtedy biorę ją ostrożnie. Samo wierzgnięcie przy zasypianiu (wiesz ocb) potrafi być bardzo bardzo silne i równie nieprzyjemne.

tymczasem nie spotkałem się w literaturze o obniżaniu progu drgawkowego przez kwetiapinę. Że z kolei opiaty obnizają, to każdy wie, a u mnie kompletnie nie ma miejsca (od wielu lat komunikuję się z makówką we wszelakich jej formach). Tak więc nie wiem jak zareaguję na klozapinę, zobaczymy, w medycynie jak w kinie.

spróbuję na pewno. I nie chodzi mi o nasenność, szczęśliwie nie muszę łykać prochów na sen, chyba żeby spacyfikować manię (manię, a nie bezsenność samą w sobie, na przykład z nerwów czy coś takiego, nie wiem, nie choruję), ani nawet nie szukam ewentualnej alternatywy dla kwetiapiny, bo ta spisuje się świetnie, tylko pobaduję sobie pokrewne bajerki. Relację zdam, pewnie, dzięki za odpowiedź.
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 152 / 8 / 0
Kwetiapina + fluwoksamina, taki zestaw biorę czyni cuda! Hppd znika całkowicie, a czasem nagle wszystko wygląda jak na kwasie, trip straszny natomiast mój umysł jest absolutnie racjonalny. I w ogóle w codziennym życiu, czuje się jakbym miała takiego przewodnika, który by mi mówił co jest racjonalne a co nie. Zaczęłam funkcjonować, hahaha, ucze się, pracuję za 10, bo wreszcie umiem sie skoncentorwać. Czuję się jakbym zrozumiała sposób myslenia innych ludzi, tak jakby lek niwelował mój zły sposób rozumowania rzeczywistości i zastępował go poprawanym, niesamowite uczucie. Tak jak orgazmy intelektualne po kwasie.
Ze skutków ubocznych, czuję drętwienie języka, i całego ciała, czasem zaburzenia widzenia, czesto szczególnie jak z rana zapalę papierosa robi mi się słabo :/
Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
  • 630 / 3 / 0
cockney pisze:
I w ogóle w codziennym życiu, czuje się jakbym miała takiego przewodnika, który by mi mówił co jest racjonalne a co nie.
Z 10 lat temu była tu na hypku taka dziewczyna, która też dużo kwasów ładowała. I użyła dokładnie tego samego sformułowania co Ty - że ma przewodnika, który mówi jej co dobre, a co złe. W sumie niedługo później wylądowała w Tworkach w miejscu gdzie są pokoje z miękkimi ścianami i klamkami tylko z jednej strony.
  • 14 / / 0
koala pisze:
źłe czuł i byłoby źle w tej bajce, ale ketrel zawsze w kufajce, to znaczy morał taki, jesz seroquel kończysz draki, broić, ketipinor jeść nie iść do paki.
:heart:

Ja jak odstawilam Ketrel to mialam straszne schizy, lęki, paranoje. Ale dalo sie przezyc. Trzeba sobie powiedziec ze to tylko zaburzony stan umyslu, wytraconego z rownowagi i przeczekac zle chwile!

Ogolnie NIE dla neuroleptykow!
Uwaga! Użytkownik opusdei nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Ketrel to najbardziej skuteczny neuroleptyk jak brałam, a trochę tego się nałykałam ze względów zdrowotnych. Np. Rispolept robił ze mnie truposza zupełnego, mój plan dnia ograniczał się do siedzenia i ślinienia, a po Haloperidolu mój kontakt z otoczeniem spadł prawie do zera. Ketrel wyciągnął mnie z psychozy i od roku żyję w miarę normalnie. Na początku dostawałam 800mg na dobę, potem ładowali mi haloperidol i fenactil, a w końcu wrócili do Ketrelu - 900mg na dobę i cudownie zaczęłam zdrowieć. I tutaj pojawia się moje pytanko - jeśli biorę kwetiapinę od ponad roku, z 900mg zeszłam obecnie do 500mg, to jak to na mnie wpłynie? Tzn. czy przy ewentualnym odstawieniu mogę mieć jakieś problemy? Orientuje się ktoś jak to wygląda? Bo nie wiem, czy tak terapia powinna wyglądać, czy moja lekarka jest idiotką i czy nie władowała mnie w jakieś bagno...
  • 75 / / 0
Apropo bezsenności, poza lekami antydepresyjnymi dok. zapisał mi na sen "Kwetax" (kwetapina). Co ciekawe lek ten lek ten ma działanie przeciwpsychotyczne , używany jest głownie w leczeniu objawów choroby zwanej schizofrenią, oraz ciężkich epizodów maniakalnych, czytając ulotkę zastanawiałem się czy coś się mojej doktorce nie pomyliło... ma ciekawy efekt uboczny"bolesne i długotrwałe wzwody prącia" w moim przypadku zauważyłem faktycznie, że przez pół nocy do samego rana mam wzwód na szcęście bezbolesny ;]
Wcześniej eksperymentowałem z lekiem chlorprothixen ,ale zasnąc moglem dopiero po zjedzeniu 150-200mg tego środka, po którym efekt zamulenia utrzymywał się jeszcze co najmniej 2-3 godzinki od przebudzenia.
Kwetapina jest w tabletkach po 25mg na tabletkę. Po jednej tabletce nie ma w moim przypadku żadnych objawów, nie działa jak typowy zamulający neuroleptyk, jakoś specjalnie nie usypia i nie otumania. Natomiast po 2 tabletkach (50mg) zasypiam jak dziecko w przeciągu pół godziny od połknięcia.
Sny są całkiem przyjemne natomias poranki są dosyć leniwe, nie che się wstawać z łóżka ale nie ma jakiejś większej zamuły.
Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem działaniem tego leku, jest naprawdę skuteczny.
No i w końcu nie muszę zasypiać przy pomocy procentów ;]
  • 20 / 4 / 0
cockney pisze:
Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
jaką masz diagnozę, jeśli można spytać? bo mam wrażenie, że mogę mieć podobne myślenie (chociaż nieco inne pomysły na to, co się dzieje ze mną i wokół mnie), a czekam aż psychiatra otrzyma wyniki testów, żeby się ostatecznie zdecydować. dostałem na bezsenność m.in. Ketrel, ale chyba jeszcze nie działa, albo dawka gówniana, bo siedzę o 9 rano na hypciu, zamiast leżeć sobie słodko w objęciach Morfeusza od dobrych kilku godzin :rolleyes:
  • 18 / / 0
BillyBatty pisze:
cockney pisze:
Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
jaką masz diagnozę, jeśli można spytać? bo mam wrażenie, że mogę mieć podobne myślenie (chociaż nieco inne pomysły na to, co się dzieje ze mną i wokół mnie), a czekam aż psychiatra otrzyma wyniki testów, żeby się ostatecznie zdecydować. dostałem na bezsenność m.in. Ketrel, ale chyba jeszcze nie działa, albo dawka gówniana, bo siedzę o 9 rano na hypciu, zamiast leżeć sobie słodko w objęciach Morfeusza od dobrych kilku godzin :rolleyes:
podobnie się czuję po kwetiapince jak mówi cockney. może nie aż tak dobrze, ale wszystko idzie ku lepszemu. ta swoista pustka, czuję - nie czuję, brak natrętnych myśli, ma swoje minusy, wiadomo, ale i tak warto.
diagnoza - zaburzenia osobowości typ borderlajn
cockney, jaką dawkę przyjmujesz?

wogle ludzie.. hahaha ci, którzy ćpią neuroleptyki eheh desperaci :nuts:
Uwaga! Użytkownik dupamojejstarej nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 152 / 8 / 0
Ja brałam 100mg/dobe, a czułam sie tak dobrze bo jeszcze 100 mg fluwoksaminy do tego brałam :D Ale jestem głupia i zespsułam wszystko !!! Przypadkiem odstawiłam i kwetiapine i fluwoskamine! Najpierw poszłam na impreze, nie wzięłam kwetipany,polali mi jednego drinka, wypiłam potem były kolejne drinki, cała noc przeleciała i rano na jakimś cholernym afterze zjadłam kwasa. Jak alkohol mi zszedł, a został kwas plus odstawienie kwetiapiny, straszne rzeczy sie działy. Klika dni później położyłam się spac i poczułam taki ból głowy jak przy odstawianiu sertraliny i zaczęłam ryczec jak bóbr. I skojarzyłam sobie, że pewnie o tabletce zapomniałam i wtedy stwierdziłam, że to jest dobry moment na odstawienie leków. Przez kilka dni chodziłam w okularach przeciwsłonecznych, bo płakałam wszędzie,krzyczałam na wszystkich ludzi albo dostawałam ataku smiechu. Ale juz wydobrzałam, chciałabym brac leki, ale nie potrafię :/ to wymaga regularności i braku używek, a ja chyba jeszcze nie dojrzałam do tego
ODPOWIEDZ
Posty: 2099 • Strona 6 z 210
Exception when calling VideoApi->videos_get: (502) Reason: Bad Gateway HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '150', 'Content-Type': 'text/html', 'Date': 'Tue, 21 May 2024 23:52:44 GMT', 'Server': 'nginx'}) HTTP response body: 502 Bad Gateway

502 Bad Gateway


nginx
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.