Dwa, to że klozapina obniża próg drgawkowy, co akurat mnie dotyczy, bo mam prądy w mózgu. Czy zauważyłeś u siebie samowolne podkurczanie palców czy inne oznaki?
pzdr
masz rację, nowe neuroleptyki, np. kwetiapina, na ogół nie powodują objawów pozapiramidowych, motorycznych, jak na przykład te wymienione przez Ciebie. Niemniej incydentalnie (znowóż: przy odpowiednim s&s) kwetiapina obniża mi próg drgawkowy i wtedy biorę ją ostrożnie. Samo wierzgnięcie przy zasypianiu (wiesz ocb) potrafi być bardzo bardzo silne i równie nieprzyjemne.
tymczasem nie spotkałem się w literaturze o obniżaniu progu drgawkowego przez kwetiapinę. Że z kolei opiaty obnizają, to każdy wie, a u mnie kompletnie nie ma miejsca (od wielu lat komunikuję się z makówką we wszelakich jej formach). Tak więc nie wiem jak zareaguję na klozapinę, zobaczymy, w medycynie jak w kinie.
spróbuję na pewno. I nie chodzi mi o nasenność, szczęśliwie nie muszę łykać prochów na sen, chyba żeby spacyfikować manię (manię, a nie bezsenność samą w sobie, na przykład z nerwów czy coś takiego, nie wiem, nie choruję), ani nawet nie szukam ewentualnej alternatywy dla kwetiapiny, bo ta spisuje się świetnie, tylko pobaduję sobie pokrewne bajerki. Relację zdam, pewnie, dzięki za odpowiedź.
Ze skutków ubocznych, czuję drętwienie języka, i całego ciała, czasem zaburzenia widzenia, czesto szczególnie jak z rana zapalę papierosa robi mi się słabo :/
Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
cockney pisze: I w ogóle w codziennym życiu, czuje się jakbym miała takiego przewodnika, który by mi mówił co jest racjonalne a co nie.
koala pisze: źłe czuł i byłoby źle w tej bajce, ale ketrel zawsze w kufajce, to znaczy morał taki, jesz seroquel kończysz draki, broić, ketipinor jeść nie iść do paki.
Ja jak odstawilam Ketrel to mialam straszne schizy, lęki, paranoje. Ale dalo sie przezyc. Trzeba sobie powiedziec ze to tylko zaburzony stan umyslu, wytraconego z rownowagi i przeczekac zle chwile!
Ogolnie NIE dla neuroleptykow!
Wcześniej eksperymentowałem z lekiem chlorprothixen ,ale zasnąc moglem dopiero po zjedzeniu 150-200mg tego środka, po którym efekt zamulenia utrzymywał się jeszcze co najmniej 2-3 godzinki od przebudzenia.
Kwetapina jest w tabletkach po 25mg na tabletkę. Po jednej tabletce nie ma w moim przypadku żadnych objawów, nie działa jak typowy zamulający neuroleptyk, jakoś specjalnie nie usypia i nie otumania. Natomiast po 2 tabletkach (50mg) zasypiam jak dziecko w przeciągu pół godziny od połknięcia.
Sny są całkiem przyjemne natomias poranki są dosyć leniwe, nie che się wstawać z łóżka ale nie ma jakiejś większej zamuły.
Bardzo pozytywnie się zaskoczyłem działaniem tego leku, jest naprawdę skuteczny.
No i w końcu nie muszę zasypiać przy pomocy procentów ;]
cockney pisze:Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
BillyBatty pisze:jaką masz diagnozę, jeśli można spytać? bo mam wrażenie, że mogę mieć podobne myślenie (chociaż nieco inne pomysły na to, co się dzieje ze mną i wokół mnie), a czekam aż psychiatra otrzyma wyniki testów, żeby się ostatecznie zdecydować. dostałem na bezsenność m.in. Ketrel, ale chyba jeszcze nie działa, albo dawka gówniana, bo siedzę o 9 rano na hypciu, zamiast leżeć sobie słodko w objęciach Morfeusza od dobrych kilku godzin :rolleyes:cockney pisze:Zdarzyło mi się coś przedziwnego w związku z tym lekiem! Szłam sobie ulicą rozkminiałam rzeczy najbardziej bolesne, które mi się przydarzyły w życiu, plus uczucie, że równocześnie chce być kilkoma osobami naraz (np. równocześnie biedna i bogatą, albo dobrą i złą) i to zawsze doprowadzało mnie do ataku histerii lub do takiego uczucia jakbym sie dusiła sobą i czuła tylko, że muszę szybko zrobic krzywdę swojemu drugiego ego, żeby chronic swoje pierwsze. A od kiedy biorę kwetiapinę, kiedy pojawiają sie takie myśli, czuje- nic nie czuje, tak jakby mnie nie było, jakbym była gdzieś wysoko w przestrzeni, i jak wracam do ciała to czuje ulgę, tych myśli już nie ma, i czuje wtedy ogromna siłe żeby żyć dalej i nie myśleć o tym kim jestem, kim chce byc tylko robić swoje i byc dobrym człowiekiem. I podłapałam ten sposób i nauczyłam się tak sobie radzic z atakami nieuzasadnionej histerii albo paniki po prostu wylatując gdzies w kosmos i wracając spokojna i pełna siły by życ dalej :D
Generalnie na takim miksie leków boję się brać cokolwiek, dlatego zrobiłam sobie przerwę od wszystkich używek( tylko szlugi jeszcze :/) i się wyleczyć. Po co mi teraz narkotyki jak się nauczyłam dysocjować na trzeźwo i żyć normalnie żyć, funkcjonować, przecież to wspanialsze niz jakiekolwiek używki, funkcjonowanie i normalne życie :D
diagnoza - zaburzenia osobowości typ borderlajn
cockney, jaką dawkę przyjmujesz?
wogle ludzie.. hahaha ci, którzy ćpią neuroleptyki eheh desperaci :nuts:
502 Bad Gateway
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.