Miłej lektury zainteresowanym, jedynie +/-350 stron samej ustawy plus akty wykonawcze ;)
Pytanie czy to przejdzie i czy da sie zapewnic rozmowcom wystarczajaca anonimowosc.
A w tym co pisze nie ma przeciez nic odkrywczego, jedyna wartosc dla mnie to to ze do takich wnioskow i obserwacji doszedlem sam, a potem okazalo sie ze sporo powazanych terapeutow to potwierdza:
dla przykladu sp Marek Kotanski - choc krytykowany za metody wychowawcze zapozyczone z amerykanskiego ugrupowania mocno tracacego sekta, w pracach teoretycznych - czytal ktos w ogole? polecam - co do zasady problem narkomanii i odpowiedzialnosci tzn "normalnego spoleczenstwa" za zgotowanie wrazliwszym jednostkom takiego piekla od jakiego w inny sposob nie potrafia uciec - mial przeciez racje.
Gabor Mate - tu chyba komentarz jest zbedny.
Czy wreszcie pani doktor Banaszak, ktora co prawda kiedys tu krytykowalem, jednak po przeczytaniu ksiazki musze przyznac ze rowniez problem opiatow (przyczyn siegania po nie) opisuje bez pudla.
W koncu najbardziej wyrazisty przyklad z rodzimej popkultury - na przeciwnym biegunie od niezyjacego Ryska Riedla czyli Maciej Malenczuk.
Z takimi ludzmi warto by bylo porozmawiac, nie straszyc, nie zachecac. Po prostu mowic prawde.
Mi zwyczajnie brakuje takiego ujecia problemu. Jak do wyboru jest Mesto gdzie jest narracja gloryfikujaca maryske i psychodeliki a w dodatku sam autor (i ja osobiscie nic do tego nie mam) z powodu takiej a nie innej orientacji nawet nie zostanie wysluchany przez oponentow (chocby stereotypowego prawicowca), to niestety to co gosc robi sprowadza sie w gruncie rzeczy do "przekonywania przekonanych" a nie w tym rzecz. Lub patologiczny narcyz z JTO, ktorego nawet nie zamierzam komentowac, bo zachodzi obawa ze klawiatura nie dozyla by konca wiazanki pod jego adresem, tudziez kilka kanalow typu "przyjdz i sie wyplacz ku przestrodze" - z chlubnym wyjatkiem Marka Sekielkiego, z ktorym swiatopogladowo mi troche nie po drodze, ale dobra robote nalezy docenic zawsze - to zwyczajnie brakuje kontrprzykladow. Nie dla zachety czy bagatelizowania, tylko dla pelnego obrazu.
@ladyinnaightmares Ja pytalem, dziekuje ci serdecznie za odpowiedz.
Podkreślam po prostu, że żeby wszystkim było dobrze, to póki co bez tych wszystkich wymienionych wad jest tylko to, co wymyśliłem, a to też idealne nie jest, bo nie zlikwiduje problemu w pełni. I w tym kierunku warto moim zdaniem iść, szukając złotego środka, żeby jak najmniej było wad i niechcianych rykoszetów, a żeby skuteczność tego rozwiązania rosła.
Tak na dobrą sprawę to jakby myśleć stricte przyszłościowo, to mój pomysł w połączeniu z tym, żeby rodzice na wywiadówkach dostali też takie materiały tak naprawdę robi bardzo dużo*.
* Przy takim rozwiązaniu skupiamy się tylko na ograniczeniu napływu nowych sulfoleszczy (XD) i godziny się z tym, że nie pomoże to rozwiązanie za bardzo już wjebanym. No niestety to już jest aktualnie problem wjebanych, wiadomo, nie każdy wiedział na co się pisze, ale prawnie pomóc takim osobom z automatu musimy utrudnić życie innym. Bo na tym się opierają takie propozycje. Zakażmy tego i zróbmy tamto, bo jestem wjebany, pomóżcie (ktoś już na poprzedniej stronie chyba też to podobnie określił).
Także do tej rozszerzonej propozycji warto by zacząć dokładać kolejne cegiełki uwzględniając najlepiej takie wytyczne, żeby wymienione wady się nie pojawiały. Może większym gronem dojdziemy do czegoś sensownego. A w razie czego ja takie materiały, wideo, grafiki, stronę, cokolwiek mogę przygotować. Świetnie takie rzeczy robię i przede wszystkim oprócz tego, że byłoby wizualnie fest, to jeszcze interesujące i angażujące odbiorcę. Potem mozemy to wysłać gdzieś do tych patałachów na stołkach, połowę hajsu za wykonanie oddam na utrzymanie serwerów forum, jak się pomożecie z tym przebić, hehe.
A jak ktoś chce też się zaangażować to niech się najpierw upewni że stimów nie wąchał, bo jak ma się komuś odechcieć jak zejdzie bomba, to niech w ogóle nie zaczyna
A podcasty i inne takie to istnieją i nic nie zmieniają, bo to materiały które trzeba samemu znaleźć i tego ćpuny nie robią, a jak już robią to ich to nie angażuje w żaden sposób i jednym uchem wlatuje, drugim wylatuje.
Zresztą dobra chuj, może za jakiś czas stworzę jakieś wstępne wersje tego, o co mi chodzi. I tak mój pomysł rozbity został na wiele postów i trzeba to zbić do kupy, żeby ktoś mógł zrozumieć co mam na myśli i czemu to byłoby takie dobre. A póki co to wszystkim miłego wieczoru i fajnie, że się pojawia jakaś ambitniejsza dyskusja, bo wieje chujem ostatnio na forum.
W latach 90 nie mieli czasu bo zapierdalac trzeba, dzis chyba nie umieja z dziecmi rozmawiac. Nie krytykuje pomyslu, wyrazam jedynie obawy.
Nastolatki chyba nadal sa wyczulone i nienawidza hipokryzji. Przynajmniej moje pokolenie tak mialo. Jak zacznie po lekturze sie ich czepiac matka, co sama garsciami benzo z blogoslawienstwem lekarza wpieprza to wiele taka konfrontacja nie da.
Trzeba by rowniez edukowac rodzicow jak rozmawiac i czego nie robic, by sie nie okazalo ze lekarstwo w postaci troski rodzicielskiej gorsze od choroby. Mozna poczatkujacego kodeiniste wyjebac z domu, o ile jest pelnoletni, mozna wyslac do MONARU gdzie szybciej nabije lvl niz cokolwiek rozwiaze. Krzywa Gaussa jest nieublagana i nie da sie jej pominac, a przeciez chodzi przede wszystkim o redukcje szkod. Nie tylko tych spowodowanych nadmierna podaza suflogwajakolu w diecie.
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
Dla politykow opiowraki nie sa targetem, wartym zaprzatania sobie glowy.
Przeciez nawet zaglosowac nie beda mieli kiedy isc, bo kiedy? Pielgrzymka po aptekach sama sie nie zrobi. Latanie za cwiara tez nie.
Zeby cos sie naprawde w dobrym kierunku zmienilo to problem musialby eskalowac tak, zeby w centrach miast igla na igle lezala. Bo sterty opakowan po thio w poblizu aptek widuje w swojej okolicy non-stop i to juz na nikim wrazenia nie robi. Dopiero wtedy byc moze bylaby szansa na jakies sensowne dzialania ze strony politykow, po prostu dlatego ze nie daloby by sie dluzej ignorowac problemu, ani zbyc rzuconymi na odpierdol zapewnieniami Ryzego jak to on bedzie bohatersko walczyl ze strasznym nowym narkotykiem w postaci fentanylu.
Masz za to popis idiotyzmu w postaci niedawnej proby oczyszczenia wiadomych ulic na Pradze Polnoc. Tylko ze tam handel trwal latami nie dlatego ze policja byla slepa i przekupiona (a przynajmniej nie tylko dlatego), ale przede wszystkim z powodu ze juz starozytni Rzymianie wiedzieli, ze w kazdym miescie powinnien byc burdel. Po to zeby rzeczy. ktore i tak beda sie dziac, dzialy sie w miare w jednym miejscu i pod wzgledna kontrola, zamiast rozlac sie na cale miasto. Tak samo bylo z handlem na Pradze. No ale madry Rafalek mial lepszy pomysl - oczyscic, wyburzyc te siedliska patologii i odsprzedac teren developerom.
Wiec 2x sie zastanow zanim zaczniesz pokladac nadzieje ze politycy jesli nie beda mieli przyslowiowego noza na gardle zrobia cos sensownego, poza rzuceniem paru frazesow dla swietego spokoju, albo pogorszeniem sytuacji.
Przypomne tylko cos co juz kiedys pisalem - model szwajcarski, ktory uwazam za modelowy i godny nasladowania (choc bardziej to marzenie scietej glowy bo Polski na to po prostu nie stac), tez nie wzial sie z checi zrobienia dobrze cpunom, a z niedajacej sie dluzej ignorowac rzeczywistosci - ktora mowiac obrazowo wygladala tak ze cale centra i parki to byl jeden wielki ZOO Bankhof, oraz z chlodnej kalkulacji co sie bardziej oplaca i przyniesie mniejsze koszty dla reszty spoleczenstwa. A dodatkowo umozliwi osobom uzaleznionym normalne funkcjonowanie, prace, placenie podatkow i skladki na ubezpieczenie zdrowotne, dzieki czemu nikt nie musi cierpiec bolu dupy ze cpunom pasozytom funduje grzanie ze swoich podatkow.
Zreszta takiego srania sie by i tak nie bylo bo jest troche inny poziom zrozumienia czym jest umowa spoleczna. Dla odmiany u nas masz na kazdym kroku jeczenie biednych ucisnionych przedsiebiorcow (tych z gatunku "dokladam do interesu zebyscie robote mieli) i konfiarzy co z pierwszej gowno roboty musza sponsorowac "patologii" swiadczenia, a emerytom emerytury, jakos tylko dziwnym trafem zapominajac ze im poprzednie pokolenia zapewnily darmowa edukacje, darmowe studia dziennie zeby sie mogli teraz wymadrzac. oraz - owszem pozostawiajaca sporo do zyczenia - ale jednak dostepna i nieodplatna opieke medyczna w swoim czasie.
Napewno warto rozmawiac, ale wszelkie sensowne zmiany zaczynaja sie oddolnie (i mozolnie niestety).
A w sumie moge dac ci prostszy przyklad jak to fajnie z politykami jest.
Zielsko wezmy na tapet. Nie bylo penalizowane, do bodajze nowelizacji ustawy o przeciwdzialaniu narkomanii. Sprawdz sobie czyimi glosami to przeszlo. Potem z ponad 20 lat SLD i kolejne inkarnacje UPR graly radosnie w chuja ze szczylami co ledwo odebrali dowody osobiste, nabywajac przy okazji czynne prawo wyborcze, obiecujac legalizacje. Szczyle, ktorych mozgli wypelnione byly maria i raczej niczym wiecej, a w kazdym razie nie rozumem, szly glosowac, zamiast obiecanej legalizacji (zupelnie zbednej zreszta) dostawali to co sie frajerom nalezy, czyli chuja na czolo i przy nastepnych wyborach zabawa startowala od nowa. Po 20 ponad latach doczekali sie prowizorki w postaci medycznej maryski, za ktora najgorecej gardlowal chyba posel Liroy, ktorego rodzina od pokolen - no kurwa jego mac, coz za przypadek - zajmowala sie ni mniej ni wiecej tylko uprawa konopii.
Licz sobie dalej na politykow dziewczyno, powodzenia.
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
1. Sprawiać wrażenie, że człowiek (narkoman) co przyszedł to ktoś, kim nie chcemy być. Znając młodych ludzi, wiem że część mogłaby uznać takiego za spoko ziomka, a tego chyba nie chcemy. Jak wiemy, nie wszystkie opiowraki rzeczywiście wyglądają jak wraki.
2. Musiałoby być dużo materiałów jak zdjęcia ukazujące rozpierdol czy poruszające za serce historie z życia.
3. Trzeba wyjść z przerysowanej narracji "narkotyki zue, bo tak" i ukazać problem wielopoziomowo. Tylko to wymaga zrozumienia od publiki oraz chęci przeprowadzenia takiej lekcji ze strony nauczycieli, a z tym może być ciężko.
A jak przeprowadzić inną kampanię, taką na szeroką skalę, by to rzeczywiście dotarło do ludzi? @WladyslawWygiello zarzuca tu pomysłami. Zgadzam się z tym, że trzebaby to puszczać systemowo. Z polityką może być problem, ale jakby jedna partia podniosła temat (mało prawdopodobne, ale można popisać po partiach) to już by to szło w jakimś kierunku.
Kolejnym problemem jest to jak popkultura ukazuje dragi. To imo trzeba śledzić i działać pod tym kątem. Powinno się przestrzegać o szkodliwości leanu i innych rzeczy, które przychodzą z popkultury.
Z góry przepraszam za średnia składnię w tym poście, ale jestem dosyć zmęczony i jakoś tak wyszło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/drozdze.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/bartoszyce_0.jpg)
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol
Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.