Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
pst czy koda
koda
47
22%
nie wiem
27
13%
pst
114
53%
groszek
27
13%

Liczba głosów: 215

ODPOWIEDZ
Posty: 108 • Strona 2 z 11
  • 744 / 28 / 0
^
Nic dodać, nic ująć. W moim przypadku tak jak z poprzednikiem powyżej, oczywiście porównując obie wcześniejsze wymienione środki ;)
Spoiler:
Maybe the Chinese were using second class citizens as guinea pigs for the initial human trials of their new drugs.
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
  • 927 / 5 / 0
Dla mnie zdecydowanie lepsza jest PST, tylko odstawienie to istna katorga
SkręciłemZapaliłemTakJakPanBógPrzykazał
PotemSłowaDoZiomkaWOparachZeSkrętówByUważał
NaCoNaWszystkichKonfidentów
NaKurewskąRasęPrzyczajonychAgentów
PozdrawiamWszystkichZielonychKonsumentów
  • 144 / 3 / 0
Zakładam ten temat w dziale ogołnym opioidów.
Tak więc przejdźmy do rzeczy.
Kiedys bym powiedział, iż wolę PST, obecnie zdecydowanie stawiam na kodeinę. Dlaczegóż?

1.Dostępność-kodeina. Dostępna o każdej porze dnia i nocy, 365 dni w roku. Zawsze i wszędzie. W kazdym mieście i miasteczku Polski.
Czasami nawet nie ma w mieścinie całodobowego z alkoholem a apteka dużyrująca jest w kazdym polskim mieście.

mak-. Bardzo słaba dostępność. Praktycznie jest to towar sezonowy. Poza sezonem przedbozonrodzeniowym jest posucha. Czasami coś gdzieś rzucą ale ogólnie bardzo słabo.

2. Cena-lekka przewaga maku. Ale tylko lekka. 300mg kodeiny, gdzie mamy pewność, iż jest tam dokładnie 300mg, kosztuuje 13,14 zł.
Minimalna ilość maku, jak mogałby zadziałać to 750g, czyli 3 paczki. Z reguły są po 3,5z. Czyli koło 10 zł, plus cytryna etc-daje to 11, 12 zł za jedną sesję. Czyli cena praktycznie ta sama, tyle że mak może nie podziałać a kodeina zawsze podziała.
No ale to jedyne pole na którym mak lekko wygrywa z kodeiną.

3. Sposób konsumpcji-Gigantyczna przewaga kodeiny. Osobiście nabrałem obrzydzenia do PST. Czuję sie jak opity komar. Trzeba wypić dużo obrzydliwego płynu, ze wszelkim możliwymi brudami z fabryk bakalii. Do tego trzeba to zrobić w miarę szybko. Fuj...
Nie myślałem że to kiedyś powiem ale smakuje mi Thiocodin. Przyzwyczaiłem się. Bez problemu go pogryzę. W kazdej ilości.
Czas konsumpcji kodeiny to praktycznie 1-2 minuty i już. Z tymi szczynami z PST trzeba się męczyć z pół godziny, potem człowiek czuję się jak opity komar.
Zdecydowana przewaga kodeiny na tym polu.

4.Niebezpieczenśtwo-znowu gigantyczna przewaga kodeiny. Bierzesz 600 mg i masz perwność,że dokłądnie tyle bierzesz. Chlejesz1 kg maku i równie dobrze może tam być 100mg, 1000mg a równie dobrze może być 100 gramów morfiny. A więc możesz nic nie poczuć, ładnie się zgrzać albo zginąć.
Jak dla mnie za duże ryzyko dla wątpliwego efektu.
Niebezpieczeństwo kody jest praktycznie zerowe-jezeli znasz już się i znasz swój organizm to niebezpieczeństwo nie istniej. Jak żyje, nie szłyszałem, by ktoś zginął od kodeiny. Od maku ginie dużo ludzi, nawet niektórych znałem osobiście.
Niby takie gówienko dostępone w spożywczaku a może zabić...koda-w rozumieniu społecznym-groźny drag a de facto jest bardzo bezpieczna.
Zdecydowana przewaga kodeiny na tym polu.

5. Wpływ na zdrowie. Pozornie wygrałby tu mak. Ale tylko pozornie . Bo to rosyjska ruletka.
Więc i tu wygrywa kodeina. Nawet ten sławetny sulfosyf jedzony kilogramami nie wpływa jakoś specjlanie nie zdrowie.
Tyle się mówi o wrzodach jakie miałby powodować-znam mnóśtwo osób, które lata cała jedzą sulfogwajakol tonami i nikt nie ma wrzodów. Oosbiście-zadajcie sobie pytanie-znacie kogoś kto ma wrzody po thiocodinie? Ja nie. Tak jak z pedofilią u księży-niby wszyscy wiedzą ile to jest pedofilii wsród księzy, a gdyby zapytać bezposrednio to nikt nie zna ksiedza pedofila.
Tak więc i na polu zdrowotnym wygrywa kodeina.

Na razie stworzyłem 5 kategorii. Dodawajcie nowe kategorie i swoje przemyślenia dotyczące porównania zupki PST i kodeiny.
Ostatnio zmieniony 04 kwietnia 2013 przez Kietrzanin, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 343 / 5 / 0
Cieszy mnie twój pomysł na napisanie tego wątku, jednak w jednym nie mogę się zgodzić, by od przepłuczki nasion maku mógł ktoś umrzeć... Bez przesady, bez demonizowania. Ja widzę inny problem, że po kodeinie głody są naprawdę niczym w porównaniu przy głodach po systematycznym piciu przepłuczki z mocnych nasion maku. Ale tak w praktyce, to nigdy nie ma stałego dostępu do w miarę mocnych nasion maku, więc...
Uwaga! Użytkownik Motor niczyj jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Z niektórymi argumentami się zgadzam (np. co do dokładnych dawek) ale moim zdaniem mak ma jeszcze parę przewag. Niektórzy maja opory przed pójściem do apteki i poproszeniem o Antidol czy tak jak pisałeś ( to może trochę mniej) Thiocodin.
A tak osoba ,która ma z tym kłopot idzie do spożywczego i kupuje parę paczek maku. Poza tym co do smaku mi osobiście PST nie przeszkadzało aż tak bardzo . A z tego co słyszałem to Thiocodin ma tak cholernie gorzki smak ,że skręca większość ludzi. Jest artykuł na głównej hyperreal-a na temat kody gdzie szczególnie odradzają bawienie się z Thiocodinem ze względu na długą robotę z otrzymywaniem kody z niego, a branie tego z całą resztą nie polepsza efektu. Co do dostępności maku : potraktowałbym to jako "szukajcie a znajdziecie":)
  • 625 / 25 / 0
szczerze mówiąc brane przez ciebie pod uwagę aspekty gówno mnie obchodzą
jedyna lipa z tą dostępnością, ale zawsze kiedy jest mak to wykupuję cały mak, a kiedy muszę kupować kodeine to nie jestem zbyt zadowolony
Poza tym twój przelicznik mocy mi coś nie pasuje, możliwe że koda słabo na mnie działa, ale 750 dobrego maku robi mnie jak jakies 600mg kody
No i najważniejszy dla mnie aspekt to
6. Czas działania
Nawet duże dawki kody trzymają krótko, max 5 godzin, a po porządnym PST następnego dnia mam jeszcze źrednice - szpilki
Jeśli chodzi o zalety kody to może tylko wejście - więcej euforii na początku, ale nie trwa ona długo przynajmniej w moim przypadku
no i zgodzę się z kolegą wyzej
7. Smak
Niby sprawa osobnicza, bo mi np PST smakuje, nie mam żadnych problemów z piciem, dopóki mam miejsce w żołądku. A po kodzie wykręca mi ryj na drugą stronę. I raczej nei wyobrażam sobie zeby komoś koda bardziej smakowała niż pyszny wywar z maku.
Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie, gdy z hukiem otworzą się bramy Valhalli nic nigdy już nas nie rozdzieli.
  • 29 / / 0
1.Wystarczy czytać hyperreal i wiadomo, gdzie szukać

Jak się ma dobrego informatora, jest jeszcze łatwiej - prawda, kwadrat?

2. Za 3 paczki antidolu płacę 16-18zł, więc argument kompletnie z dupy, tym bardziej, że na mnie działa minimum 450mg od samego początku, podczas gdy po pół kilo dobrego maku miałem przyjemny błogostan.

3. Przewaga kodeiny, fakt, PST smakuje ohydnie, z bardziej obrzydliwym smakiem kojarzy mi się tylko ekstrakt z cipacza. Muszę się przemóc i nastawić psychicznie na picie herbatki, ekstrakt z antidolu wchodzi jednym haustem.

4. Od alkoholu ginom ludzie, od marichuaniny jeszcze nikt nie zginoł.. przynajmniej o tym nie słyszałem... argument trochę jak z gimnazjum

5. U mnie póki co jedyne skutki zdrowotne są takie, że po PST nie mogłem się jakiś czas temu wypróżnić przez 5 dni, natomiast po kodeinie następnego dnia mogę zrobić kupkę. Następnym razem herbatkę popiję dużymi ilościami wody, a rano mleko z ogórkami, może pokonam ten problem :).

6. czas działania? Wczoraj wypiliśmy, jak wiele razy, ze znajomym klasyczną kombinację. Ja antidol, on PST. Naszym miernikiem nafazowania są... pamiętniki z wakacji. Jeśli któryś z nas jest w stanie oglądać to gówno i czerpie z tego przyjemność, namiętnie dyskutując o typologii postaw podstarzałego, polskiego wczasowicza - wciąż dobrze się bawi. O ile moja szczytówka trwała dwie godziny, po 5-6 nie czułem już prawie nic, on ciągle leżał rozwalony na łóżku i z uśmiechem na ustach oglądał ten polsatowski twór. Jeszcze rano czuł resztki fazy...
Patrz, jaki jestem cool. Wyluzowany.
  • 2876 / 96 / 0
@motor - przecież w PST jest między innymi morfina, a chyba nie zamierzasz się kłócić, że morfiny nie da się śmiertelnie przedawkować ?
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 510 / 5 / 0
Jeśli ktoś posiada choć trochę inteligencji i będzie ostrożnie do tego podchodził to nigdy nie przedawkuje. Owszem, trzeba znać swoje ciało. Ja swoje znam i jestem absolutnie przekonany, że żaden mak w ilości 0.5kg mnie nie zabije, bo to niemożliwe by zawierał aż tyle morfiny, a taką właśnie ilość biorę maksymalnie w ramach testów nowego, nieznanego maku. Ale jak kogoś porządnie robi 250g i gdy taka osoba weźmie 1kg na próbę i jeszcze do tego benzo, to faktycznie może zejść. Trzeba znać swoje możliwości i nic się złego nie stanie.

"Chlejesz1 kg maku i równie dobrze może tam być 100mg, 1000mg a równie dobrze może być 100 gramów morfiny."
Jakbyś znalazł taki mak, co ma 100g morfiny to chętnie odkupię go od Ciebie za sporą sumę pieniędzy, bo taka ilość to by mi starczyła na co najmniej rok ćpania...
Uwaga! Użytkownik qarhodron nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 343 / 5 / 0
Czy wy chociaż w przybliżeniu wiecie, ile naprawdę jest morfiny w tej PST? Wg mojej wiedzy, są to ilości wręcz mikroskopijne, więc trudno gadać o zgonie po PST. Nie chce mi się rozwijać akurat tego punkt.
.
Mnie też porwały te entuzjastyczne opinie o działaniu PST w dziale mak, jednak dość szybko można tam się zorientować w czym rzecz, a mianowicie, tam oni wszyscy do tej PST dorzucają klony i inne benzo, kodeiny, tramale, hydroxzyny, barbitale, oraz jakby inaczej- piwa! Jeżeli ta wasza PST była by choć zbliżona mocą do zupki (makiwary), to te wszystkie mixy były by niepotrzebne.
.
Tak naprawdę ten temat powinien brzmieć tak: kodeina kontra mix PST z wszystkim co ma się pod ręką (kodeina, tramal, benzo, antyhistaminy 1 g., piwo itd).
Uwaga! Użytkownik Motor niczyj jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 108 • Strona 2 z 11
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.