to mnie pocieszyłeś nutella ;-) ale jakiś czas nie szalałem z benzo, tylko ten cloranxen 150mg, więc 300mg to odpowiednio na oko ~7,5mg alprazolamu, 6 już mnie robi dyskretnie bo jak wiesz nutella wale znacznie więcej ;-). Załadowałem to co miałem i już czuje lekki czill, a potem kora mj i będzie dobrze.

To już wiem dlaczego Tranxene na mnie nie działał. 0,15*20[tabs po 5mg] = 3mg alpry. A pani dr mnie zjeb....ała, że zamiast 1 wziąłem 4 i tak nic nie podziałało....

Już było wyjaśniane, że nawet najsłabsze placebo ;) jest silniejsze niż całe opakowanie klorazepatu ( tranxene ew. cloranxen :)

zgadzam się że to chujnia jak nie wiem, szkoda sobie tym głowe zawracać-chyba że ktoś nigdy nie brał żadnych benzo, ale jest tu ktoś taki :-P

Z poczatku tez myslalem, ze ten klorazepat nic nie dziala (mialem traxene 5mg), ale gdy zamiast lykac to w kapsach otwieralem je i wsypywalem do napoju - przyjemnie sie zaskoczylem. Juz przy ilosci 15mg ewidentnie czuc wejscie, i na te ok 3 h na pewno to czuc. Przypuszczalnie kapsa chronila sam proch az trafial do zoladka i stamtad wchlanial sie dluzej, a w napoju ladnie sie instaluje przez błonę śluzową.

Ja w ten weekend dorzuciłem sobie do 12 mg bromazepamu i 8 browarów 10 mg cloranxenu i zapiłem to piwkiem, idąc spokojnie nocą przez miasto. Po 10 minutach marszu dosłownie poczułem, jak to wchodzi. Wcześniej miałem z tym do czynienia i nigdy tak na mnie nie zadziałało, nawet w ilościach +25mg. Miłe zaskoczenie, chociaż i tak wolę sprawdzone bzd ;)

Najsłabsze chyba obok oxazepamu i rudotelu benzo. Dziala właściwie tak samo jak w/w tylko dłużej. Szkoda w ogóle to ćpać, nie wiem też jak można od tego benzo się uzależnić, no chyba, że ktoś czuje fazke po wszamaniu co najmniej pól paki xD Dobry jako lek na SŁABE lęki i kaca:D

OK, opisze zwoje wrażenia ponieważ wczoraj zarzuciłem bez tolerki na każde benzo ( nic z benzo o sierpnia ) posiadałem jeden listek 10 tabletek 5 mg (biało-różowe kapsuły).

Wczoraj ok. 19.30 wypiłem 4 bosmanki ( nie więcej niż 6% ), zapaliłem ziółka po 22.00 zarzuciłem 4 tabsy, jakoś specjalnie nie wczuwałem się w działanie bo zaczynała się mała zwałka po piwku, dopiłem 2 siekacze beczkowe i koło 1 w nocy poszedłem spać, czyłem niewielkie wyluzowanie.

Dziś (nie polazłem do pracy poniważ zaspałem ) sen trwał prawie 12 godzin (nigdy nie zdarza mnie się tyle spać ).
Ok. 2 godzin temu wrzuciłem 5 kapsuł i kilka minut wstecz kolejną.
Czuje wyrażne rozleniwienie(przyjemny stan), problemy zniknęły, spokó w duszy czyję że tylko jakies mocne wrażenia by to zmieniły, głowa troszkę ciągnie na boki, generalnie jak pisałem jest dość przyjemnie, także czekam na działanie kolejnej kapsułki.....potrzeba tylko buszkaa

PS. na forum psychiatrycznym znalazłem informację że 7,5-10mg tranxene odpowiada 2,5mg diazepamy ( rolka )

Tranxenne może być dobre na początku stosowania, później już klapa. To słabe benzo, bardzo słabe. I do tego drogie. A Effectin to na depresję, co najwyżej Cię pobudzi na początku (2-4h snu) aczkolwiek z Tranxenne mogą być inne efekty i możesz spać normalnie a nawet dłużej.

Z tym, że klona trudniej dostać. Odwiedziłem setki lekarzy psychiatrów. Klony, alpra to leki, które lekarze niezbyt chętnie wypisują. Chociaż część wypisze ci alpre, jeżeli jesteś w dolinie, mając jednak nadzieje, że się nie uzależnisz. Prędzej dostaniesz klorazepat. Po sporadycznie zażywanym estazolamie czułem się świetnie. Przyszedł dołek trzeba go zasypać. Grać nie musiałem. Stara śpiewka, źle się czuje i posypał się związek. Efekt mianseryna i zolpidem. O klorazepat nie musiałem długo prosić. Banan na ustach i pełny odlot już na chacie. Na noc mianseryna z zolpi i znów piękny poranek. To jest to- można pomyśleć. Możesz dać w nozdrze- będzie nieprzyjemnie. Kichanie i wyciek z nosa- moje objawy. Szczypie przez krótką chwilę, ale bardzo intensywnie. Lepiej zapijać sokiem grapefruitowym. Sok z zakupionych grejpfrutów to nie placebo. Pamiętam, że niektórzy zastanawiali się jak go wycisnąć bez wyciskarki do cytrusów... . Domięśniowo i dożylnie ładowałem tylko klony. Dobre dla masochistów- efekt taki sam jak na pusty żołądek. Klorazepat może podziałać mocniej, ze względu na swoją biodostępność. Wciągany szybciej wchodzi. Efectin wspominam najgorzej z antydepresantów. Objawy: ziewanie, zobojętnienie, większy dołek od tego z przed zażycia, metaliczny posmak w ustach i nerwowość, brak snu, źrenice jak pięciozłotówki. Zapomniał bym o braku libido i impotencji. Mam Cloranxen w domu i mase grejpfrutów. Pewnie wkrótce klony przestaną działać jak należy i zapije tą Słabą benzodiazepinkę soczkiem. Przydatny przy odstawce lub redukcji klonów, alpry, itp. Z 12mg klona zszedłem do 4mg i 10 klorazepatu na dobę, nieźle przy tym funkcjonując. PS -nie baw się tym.