Chój nie benzo, nie polecam, nawet do leczenie się.
No chyba, że dawki minimum 60 mg.
nutella-cole pisze:No, fakt to normalne :-Dzyziu pisze:To normalne że alpry nie odstawia się alprą
Jedną rzecz dodam o klorazepacie, bo nie dodałem - większośc czując, że to słabe benzo bierze jednorazowo po 100mg i czuje słaby efekt, po czym pisze HUJOWA. Niech tacy dla przykładu pobiorą przez okres powiedzmy 2-3tyg klorazepat.
Okres półtrwania ma on tak długi, że zanim minie t1/2 jednej dawki bierzemy następną co daje w sumie sumarum większe stężenie tego we krwi.
Miałem okazje mieć Delirium tremens z majaczeniem alkoholowym. Nie wydaje mi się jednak, żeby odstawienie przeze mnie klona na dzień dzisiejszy nazwać "śmiechem"zyziu pisze: Jeżeli ktoś miał długie ciągi alkoholowe i poznał delirium tremens będzie wiedział, że odstawianie bz to śmiech.
(no jeszcze majka do tego poszła, ale to dwa sevredolki były)
Tak czy inaczej gówno jeśli chodzi o działanie rekreacyjne. Taka bardziej zamulająca rolka, a lubię te aktywizujące benzo (alpra, klony).
Wydaje mi się, że ta substancja jest niedoceniana. Dla mnie przelicznik to: 5mg diazepamu = 10mg klorazepanu. W dodatku trzyma cholernie długo i podobnie jak rolki nie posiada potencjału rekreacyjnego (w moim wypadku przynajmniej), za to jest świetnym LEKIEM.
Ogólnie zauważyłem taką zasadę, że u starych benzożerców z czasem zaczyna podobać się takie Relanium i żałują wtedy, że zaczynali zabawę od mocnego benzo np. alpry.
Ale do tematu - nie raz powtarzałem, że Cloranxen jest dobrym lekiem, szczególnie przy odstawienia alkoholu (czy to detoksy ambulatoryjne czy też szpitalne :-) ), ale na ludzi bez tolerancji w lekkich napadach lęku w rozsądnych dawkach też jest OK.
Więc potwierdzam, że jest on ŚWIETNYM LEKIEM ;]
Do leczenia ok, ale do ćpania to chyba nichu.
Wiem, że to nie placebo, ale to żal w pigułce. Po zarzuceniu ponad 170mg oczekiwałem zatrucia pokarmowego, i bałem się o wątrobę jednak zaryzykowałem. Poczułem wjazd benzo jakbym zjadł tak z 15mg relanium. A zabuliłem ponad 100zł. Praktycznie tolerki 0 nie jadłem prawie rok, tydzień temu jadłem no i teraz zjadłem na egzamin 8mg clonazepamu. I tak myśląc, że 170mg cloraxu mnie musnęło to na egzamin było by w sam raz. I w żałośnie beznadziejnym momencie wręcz w epickim wszystko się zaczęło, na egzaminie ustnym z polskiego. Kamienna twarz, lekki szyderczy uśmiech, twarz jakby zamarzła, puste oczy, klapy opadły, i mam wszystko w dupie. A zaliczam klasę maturalną. Jak już ledwo doszukałem się czegoś w głowie w której panowała próżnia, to nie mogłem tego wymówić. Tzn ja siebie rozumiałem, ona mnie nie. Jeden wielki bełkot, jak powiedziałem zdanie to brzmiało tak "uuuaaaaaallaaaaabbbbbooo" Powtórzyłem jedno słowo kilka razy, klasa w śmiech babka wkurw, że jaja sobie robię i mam 1. Mówię, że nie jaja, umiem, że za godzinę podejdę cokolwiek, ale tylko bardziej ją wkurzyłem. Ale dała mi szanse na jutro na pisemny. Jeden plus, to jako jedyny się nie stresowałem chociaż teraz jak na to patrzę... ja pieprzę :-O
Do tematu, jak odstawiałem benzo, poważne gówno bardzo duże dawki naprawdę można lekarze nie wierzą, że tyle można zjeść a ja się tym nie chwalę tylko wstydzę. Wiecie, że gdy nie robi nawet 60klonow dwójek to mega dużo relanium jednak zrobi? dziwne co?. No nic, ogólnie nie mogłem podrabiać recept, więc dupa, w domu miałem ostatnie 30klonów, i coś tam jeszcze ale mało, i rolki. Na wejśćiu zarzuciłem te 30 klonów i poszedłem w zupełnie normalnym stanie z kumplami na bilarda. Potem nie jadłem benzo ponad 2 dni a tego w domu, gadka z rodzicami, kolacja spać. Nowy dzień nie ma szkoły idę do kumpli i mówią, że blady jestem itp zarzucamy film, jakieś bongo i po czasie, się zaczęła jazda jak huj. Skurcze, drgawki, wymioty, potem ktoś mnie znalazł w kiblu zgiętego w chińskie "S", byłem oszołomiony i mega mokry, coś jak zwała po fecie ale gorzej + kilka innych niemiłych atrakcji i drgawki. Nie było mnie w domu więc kuzyn podrzucił mi benzo z domu bo ma furę i mi dużo pomaga, bałem się, że nie znajdzie tam tego bo mijały lata! a jego ciągle nie ma. W końcu słyszę za oknem silnik "kle,kle,kle,kle" diesel. Patrzę a on mi kurwa cloraxen daje. To były 10mg nic nie warte cukierki bez smaku, naprawdę mogły by być i cztery setki mg w 1 tab. Zjadłem i nic, w ogóle jakbym nie zjadł. Tel na 999 i prośba o konsultacja z lekarzem, bo myślimy czy karetka już czy poczekać może coś podać innego tegretol ?. Przy telefonie lekarz, Mądrala powiedział, że (-po cloranxenie po takiej dawce!!! napewno przejdzie proszę czekać, jeszcze bądź przygotowany na senność!). To typowi tłumaczę, że jestem uzależniony i to już długo jem po 60klonów, (-to proszę, w poniedziałek podejść do punktu monar, tam leczą takie osoby), Krzyczę, jest piątek nie mam benzo, a tamto dawno miało działać! (-proszę się nie unosić, trudno, trzeba było jeść racionalnie...) aha rozumiem, racja racjonalnie to teraz ci powiem... ale trudno bo macie zasrany obowiązek po mnie przyjechać bo to niedługo będzie stan zagrożenia życia, nie wiem dokładnie kim pan jest ale mam podstawy aby spokojnie podać pana do sądu,a w ogóle dlaczego pan takie coś robi?(-ja w tej chwili odkładam słuchawkę). Wybłagałem kuzyna by mnie odwiózł do domu mimo drgawek i obiecałem, że w samochodzie nie dostane ataku padaczki, co nie jest zależne ode mnie :P.Lecieliśmy 10km/h Dotarłem do domu zjadłem rolki. 60mg (stosunkowo b.mało), po 20 max 30min przestało telepać i zalała mnie wściekłość, zadzwoniłem na 999 (miałem trochę fazę, rzadko ale bywam nienormalnie agresywny po benzo a nie jest normalnie) kuzyn był przy słuchawce i zapytał czy mógłby prosić o konsultacje z lekarzem bo kolega spadł ze schodów, i po głosie poznaliśmy tego lekarza i daje mi słuchawkę i mówię, to ja od drgawek, Miło mi, iż chciał mi pan pomóc, ale jestem pewien, że nie rozmawiam z żadnym lekarzem a ani nawet wicebufetowym. (- słucham? to chyba pomyłka, tu szpital bla bla bla -) nie udawaj durnia choć to głupie stwierdzenie jeżeli o ciebie chodzi ale lekarz by tu dawno był. Pan to zlekceważył, że jest problem i tak to nie zostanie. A podając nazwisko i dzwoniąc z domowego daje wam gwarancje, że to nie żarty i miałem prawdziwe intencje...Jakby coś się wydarzyło, np: byłbym warzywem, pan by dowiedział się dużo po czasie, od prokuratury, napewno nie jestem pierwszy. Jest pan socjopatycznym sadystą, którego podnieca strach innych? czy po prostu ma pran kłopot aby pojednać się ze swoim sumieniem? ( -ale... co pan opowiada. za bzdury jakim sumieniem.).Inteligent jesteś, nawet sam sobie odpowiedziałeś! Wiesz gdyby nie to, że sam sobie pomogłem z drgawkami bo pan mimo,że wiedział, że mam problem na złość nic nie zrobił, oraz domyśliłem się iż jest pan tylko facetem od odbierania telefonów takim tele-przydupasem szpitalnym bo jakby wtedy te drgawki skończyły się ogromną padaczką i po chwili by mi to przeszło i odzyskał bym władze nad ciałem trafiłbym tam na ślepo w 3 min.(-chłopaku?, grozisz mi? ja to mogę na policję zgłosić, groźby w stronę służby szpitalnej) Służbę miałeś na stopniu admirała sprzedając przy wejściu po zecie plastikowe worki na buty, i dzwonie z komórki za chwilkę jestem a i poczujesz jak wytrzęsie cię pajacu prawie na śmierć lub po naszemu naprawdę nie znam prawa, ale nie licz na nic specjalnego dostaniesz normalnie po mordzie i teraz zadbam o to aby to jakaś rzetelna osoba odsłuchała nagrania i cię przeniosła na onkologie na kible ok? (tu chciał przerwać, ale krzyczałem mega) słuchaj kurwa bo do kończę i jeszcze jedno jak cię spotkam w poniedziałek! Słuchaj tego bardzo uważnie, powiem to raz nie wyobrażam sobie jakbyś baranie odebrał a miałbym np. zawał!, czy ktoś inny by takiej pomocy potrzebował. Zresztą ja tam i tak przyjadę do ciebie, bo to nie tylko twoja wina, że jesteś jaki jesteś, kto cię tam facet w ogóle posadził? Podałem swoją gadkę typ coś wtrącał, ale przekrzykiwałem, to nagranie ze szpitala wojewódzkiego w gdańsku. W piątek, jestem umówiony na rozmowę z dyrektorem szpitala. Taka pierdoła a mnie przyjął i nie chce mi się iść chociaż czuję, że zrobię to dla innych. Powinienem. Mam szansę na odszkodowanie pieniężne, przeprosiny od szpitala i od tego idioty ale mi nie zależy, kłopot będzie za groźby i jego obrońca może mnie do ośrodka wjebać. Ale z drugiej strony on stanowił zagrożenie dla życia, tak biegli sądowi ustalili [jakiś czas później]. Lekarz napisał do sądu orzeczenie, że nagły brak takiej ilości tego typu leków, powoduje tak gwałtowną reakcję, że może dość do zapaści, lub niewydolności. Sprawa się odbyła, myślałem, że łatwiej będzie. Nieźle mnie dojebali i nie przewidziałem tego, że mam 3 wyroki i to bardzo utrudni sprawę, nie jestem ideałem, ćpam (adwokat przekręcił to na nerwicę a papiery ja zdobyłem kręcąc lekarzy), że chce pieniędzy od NFZ (owszem chcę, niekoniecznie od NFZ) , i że podczas całej akcji byłem nietrzeźwy co najmniej bardzo i wniósł sprawę o pobicie. Wyroki oddalili, papiery moje wzięli, pieniędzy nie dali ale nie płaciłem za sprawe sądową, i mogę się chyba odwoływać, bo jest na nie szansa, pobicie w samo bronie czy afekcie. Bo nie widziałem przez telefon, że taki bydlak z niego, ale na benzo nic mnie nie przeraża. Ale uważam, że to szajs bo traci się totalnie kontrolę nad życiem! Mowa o klonach mega ilościach i barbiturantach. Schodziłem, z klonów zmniejszając ich dawki + Relanium, teraz Relanium + Cloraxen, potem sam cloraxen. Wiem, po co jest i że to przydatny lek i terapia oczywiście.
Edit:
Może ktoś rzetelnie napisać jak sie ma 10mg Cloranxenu do alprazolamu? Oblicze jakich efektów sie spodziewać jeśli wogóle.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/2/25746cf8-0178-4e03-95ad-e326d435888c/FB_IMG_1692732716362.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250424%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250424T032902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=85b2104ae132049c02cd60280e6baba09a764fa19c311e9a5540c6067e55d75f)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.