z ketonami to nie mam pojęcia ale z innych stymulantów to bardzo ciekawie miesza się z koksem (tubylcy u mnie mówią na ten mix Calvin Klein) a mniej ciekawie z amfetaminą

mimo wszystko kitty ma tak unikatowe działanie, że wg mnie nie ma sensu ją jeszcze czymś polepszać

Zamierzam przeprowadzić wkrótce terapię ketaminą w kierunku usmierzenia reszty objawów mojej depresji - uderzał będę w brak chęci do życia, jakich konstruktywnych działań, motywacji, czasem bólów tu i ówdzie.

Czy jak zacznę terapię na kecie to automatycznie odstawiam wszystkie psychotropy antydepresyjne? Ktoś wie, jak to wygląda? Czy może rozpoczynam wtedy stopniowe odstawianie?

keta + koks (1:1) - dobre do gadania, pizda w głowie ale jednak dużo bardziej kontrolowana niż po samej kecie.
LSD i w piku fazu keta + joint - zmienia i potęguję fazę z LSD ale szybko schodzi i po zejściu psuje główną fazę z LSD, trzeba poprawiać.

W zadzwoniła najpierw do mnie czy wychodzę do nich, stwierdziłem, że mi się nie chce wychodzić po czym wyszedłem z mieszkania załatwić jedną sprawę. Po chwili wróciłem na mieszkanie i siedziałem sobie przed kompem. Chwilę po północy zadzwonił do mnie M, że zaraz będzie u mnie i mogę już drzwi do mieszkania. Poszedłem więc go wpuścić spodziewając się co za chwilę się stanie. Tak też jak się potem okazało miałem rację i razem z W i innymi ich znajomymi wrócili z miasta. Mieli trochę zioła, jednak by nie robić splifa i dać się im namówić zamiast tytoniu dodaliśmy do tego jeszcze dwa inne rodzaje zioła.

Stwierdziłem, że S&S aż się prosi by przetestować w nim ketę. Tak więc zrobiłem. Najpierw pierwsza dawka nie za duża, dała efekt przypominający trochę jakby się upiło. Potem druga trochę większa dała uczucie bardzo podobne do mocnego upojenia alkoholowego. Poszedłem w pewnym momencie odprowadzić M na przystanek autobusowy po czym musiałem się jakoś dostać bez klucza na mieszkanie, telefonów nie odbierali, więc zadzwoniłem domofonem. Wolałem tego uniknąć, by nie hałasować, bo współlokatorka mogła spać, jednak to było już chyba jedyne wyjście.

Gdy z powrotem dostałem się na mieszkanie reszta szła już do spania. Stwierdziłem więc, że też się zbiorę już do siebie. Kupiłem rzeczy które wcześniej na trzeźwo dodałem do koszyka i zastanawiałem się następnie nad ich zakupem. Następnie nabiłem sobie jeszcze lufę hybrydą o przewadze indici i usypałem dwie małe kreski z kety. Muzyka na uszy i do łóżka. Trip był naprawdę lekki, aczkolwiek ciekawy i fajnie przemyślenia można było osiągnąć, nic odkrywczego co prawda, bardziej takie systematyzujące poprzednie, a więc trip integrujący to był, że tak powiem.

Podsumowując, w odpowiedniej dawce i settingu faktycznie ketamina przypomina alkohol, dlatego myślę, że nic dziwnego, że znalazła swoje miejsce również jako używka klubowa w Anglii. W takim settingu domówkowym też widzę jakieś zastosowanie. To oczywiście mowa o izomerze S, bo R jak na razie sprawia wrażenie lepszej do zastosowań psychonautycznych, jednak mocniej siadajającej na motorykę, więc teraz pora na chwilę przerwy, potem pocelować w K-Hole na samej S, potem R-kowy K-Hole i jeszcze jakieś niższe dawki R w innym S&S. Takie testy powinny mi dać jaśniejszy obraz różnic pomiędzy izomerami. Póki co jednak wstałem dziś z uczuciem, że mam ochotę na trzeźwość i pora na chwilę przerwy od używek. Czuję się dobrze jednak nie ma jakiegoś niesamowitego pozytywnego afterglow, bardziej tak po prostu normalnie i dobrze się dziś czuję.

Biore leki Pregaba + Wenla ( Snri ) Czy keta normalnie poklepie przy takim zestawie? Nigdy nie bralem chcialbym sprobowac 1szy raz. Czy jest to jakas niebezpieczna interakcja?

@bbygang13 ja jestem od 2 lat na walproinianie sodu (lek na ChAD) I dodatkowo od paru miesięcy przyjmuję też bupropion (SNRI NDRI -V44) który ma asekurować ewentualne epizody depresyjne.
Pierwsza substancja wzmacnia działanie ketaminy bo również oddziałuje na kanały sodowe (dlatego muszę bardzo uważać zdawkowaniem), druga wydaje się być obojętna, bo keta klepie tak samo jak wcześniej.

Potwierdzam – ostatecznie to są dwie najczęściej spotykane składowe miksu jakim jest pink cocaine (mój ulubiony sex-drug).

Niestety kwestia proporcji pozostaje zagadką i najrozsądniej jest ustalić je indywidualnie do własnej tolerancji.