Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
  • 7 / / 0
Witam, jestem troszke amatorem w kwestii futra. Mam 22 lata. Futerko walilem kilkanascie razy w zyciu, 1 raz jak mialem 18l - z moze max 2 razy, w niewielkich ilosciach, pozniej w wieku 21 lat czyli tak naprawde od listopada 2014 - moze z 5 razy u kumpli. Jestem po 2 ostrych zapaleniach trzustki przez naduzywanie alkoholu i łaczenie go z tabsami nasennymi w dyzych ilosciach. No i od pewnego czasu jestem w posiadaniu niewielkiej ilosci, zwykla fuga a nie cos pomieszane bo dobre zródlo - 100%.
Nie klamuje na akord tylko moze max 4 do moze 6 kresek dziennie po pare cm max moze 5-6cm a czasem nawet i 2-3 cm co pare godzinek poniewaz jest to sredni akualnie, lekko kopie, a ze cierpie na bezsennosc to po nieprzespanej nocy zeby nie zamulac strzele sobie, wiadomo. Nie pale wogole, ew. ziolko raz na jakis czas, byly dopalacze przez jakis czas(kila dni). Przy futrze zero alko bo kompletnie mi nie wchodzi, raz na jakis czas zjem cos lekkiego(raz dziennie moze dwa) i uzupelniam plyny. Pare dni temu robilem badania gdyz lekarz podejrzewal krawienie do zaladka, podstawowe badania, morfogia, toksykologia, ekg, usg itp. Jedynie podwyzszony lekko poziom CRP stwierdzili delikatny stan zapalny. Okazalo podczas USG jamy brzusznej ze prawie wszystko jest w normie, torbiel zniknal(byl woreczek 5x8cm plynu - zniknal) i powiekszona o 14mm siedziona. Trzustka w zakresie trzonu prawidlowa, glowa widoczna czesciowo bez torbieli, przestrzen zaotrzewnowa i wielkie naczynia obraz prawidlowy. I reszta OK. Dostalem leki Contix 20mg 2x dziennie kiedy wezme cos przeciwbolowego, jest to sredniego nasilenia bol, zalezy od pozycji w jakiej jestem.Dodam ze w zyciu nic mocniejszego nie probowalemi nie zamierzam. I teraz moje pytanie, od czasu do czasu poboli mnie lewa strona, tak wiem pewnie trzustka - lecz za kazdym razem kiedy poczulem mocniejszy bol polozylem sie na plasko i dziewczyna wg moich wskazowek "badala" miejsca ktore kazalem nacisnac (bedac 2 razy w szpitalu po tydzien czasu, oraz izbie przyjec, wszystko zapamietalem). Podczas ucisku nie boli nic. Ani brzuch ani lewa strona, ani prawa, ani przepona, poprostu nic nawet przy mocniejszym klepnieciu czy docisnieciu. A wiec do sedna. Czy spozywajac oczywiscie do nosa w ilosciach z wagi niby po 0.3, moze 0,4g max to moj rekord i to na raty juz bo kichawala boli jak to u amatora, co 2-4h moge kompletnie rozklekotac trzustke ? Dodam ze po zazyciu czasem przestaje bolec gdy wlasnie pobolewa po zjedzeniu lub poprzedniej dawce, raz boli, raz nie lecz kiedy dotkne tego miejsca, ucisne czy potrzymam reke bol albo maleje albo zanika. Wczesniej spozywalem dawki alko po 6-10 piw, pol litra wodki (sam) + do tego zawsze jakas zagrycha musiala byc bo lubie-raz kebab, raz pizza, raz parowka, raz kanapka... co lecialo. Tez raz bolalo raz nie.A doiłem tyle zeby spac... I wiec od tamtego poniedzialku 11 maja, kumpel zarzucil mi co nie co, wiec sie skusilem i wlasnie stosuje to jak wczesniej opisalem. Co wg doświadczonych, jest gorszym zlem dla tej trzustki? Na moja logike mysle ze te pare kresek po pare cm kilka razy, dziennie niz wypicie 7-10 piw od 19 do 23, kazde piwo sposobem na dwa razy(raz do polowy a za pare min zerowanie) a nastepnie szama czegos co bylo pod reka. Tak wiem ze po OZT alkohol jest zakazany lecz wsio... i dlatego kolega zaproponowal futerko. Po tym oczywiscie prawie nic nie jem, napije sie soku/wody no i tyle, lecz podobno szuwax rypie trzustke jak cholera a pozniej cukrzyca itp. tak mi powiedzialy internety jak i lekarze. Moja waga to 70 kg przy 176 cm wzrostu. Nie chodzi mi o to zeby sie nafukac jak koń tylko poprostu byc lekko pobudzonym po nieprzespanej nocy czy po kilku krotkich drzemkach. Dodam ze przy obdywu OZT waga spadala po 4-8 kg w czasie okolo 2-3 miesiecy, pierwsze zapalenie w listopadzie - ciag alkoholowy chyba z 2 tygodnie od rana do wieczora.Po zapaleniu kilka miechow dieta, kompletne 0 alkoholu. Wrocilem do Polski po swietach Bozego narodzenia i znow pochlalem z 2 tygodnie = OZT w lutym. Wiec co jest wiekszym złem dla mnie? Pare kresek shitu, pare litrow browaru czy polowka gorzaly ? Prosze o nie wstawianie komentarzy typu, ze jestem kretynem nie szanujacym organizmu czy niewiadomo kim. Nie chodze na imprezy, wole posiedziec z laska w domu, obejrzec tv, ona wypije piwko czasem dwa, ja strzele to i owo, ale bez szalu - poklepie po kazdej dawce jakis czas(krotko), schodzi bez zwaly z 30 minut, chyba ze sie nie znam, ale czuje calkiem spoko oprocz tego ze od czasu do czasu wlasnie poboli lewa strona, w momencie kiedy poczuje zmeczenie lub oczy juz sie zamykac ,zaczynam mulic, strzele sobie te pare cm cienkiej sciezki. Tak to wyglada. Nie mam zamiaru rypac tego niewiadomo ile. Tylko moze jakis czas, nie wiem ile. W nocy zwalniam tempo, jak mi zejdzie zarzuce cos na uspokojenie, poloze sie, proboje wyciszyc, odpoczac(na8h czasem przespie 1-2). Nie fukam na noc chyba ze mam cos do roboty. Licze na normalne, madre a przede wszyskim wiarygodne, a nie wyssane z palca informacje, lecz od kogos doswiadczonego. Moze akurat jest ktos w podobnej sytuacji. Dodam ze futro na mnie dziala w taki sposob jak zarzuce - lekko pobudzi na jakis czas, pozniej czuje ze jestem glodny, czasem jestem spokojniejszy ale nawijka sie kreci, energia jest normalna, oczy w normie - niewystrzelone, tylko po zazyciu lzawienie i szklanki w oczach - po 2-5 min przechodzi.
Dodam iz nie nie mam stwierdzonego ADHD, czytalem ze w tej chorobie futro dziala inaczej. Wiec czekam na komentarze z waszej strony.


PS. Pisze o tej porze z tego wzgledu ze naprawialem drugiego laptopa i czytajac informacje w necie niczego przydatnego sie nie dowiedziałem. Pozdrawiam.
  • 4915 / 858 / 0
feta to scierwo kolego, potrafi wyniszczyc czlowieka psychicznie i fizycznie bardziej niz alkohol. Wiem bo przekonalem sie na wlasnej skorze i widzialem kumpli ktorych tez wyniszczyla. Bez urazy i nie potraktuj to jako durny komentarz a raczej jako bezinteresowna dobra rade od kogos kto ma doswiadczenie. Jestes po OZT i cpasz fete w ciagu? Myslisz ze to rozsadne? Jezeli zalezy Ci na zdrowiu i nie chcesz nawrotu to odstaw to i nie sniffuj w ogole. Zero , null nawet jednej malej kreski. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe co przezyles, mowie o OZT. alkohol to samo, nie pij w ogole. Chyba zdrowie wazniejsze niz cpanie lub chlanie? Czy moze sie myle? . Z dwojga zlego odstaw obie te uzywki bo ryzykujesz na prawde duzo. Tym bardziej ze juz piszesz o tym ze Cie cos pobolewa po lewej stronie. Pewnie trzustka aczkolwiek nie wiadomo. Ja prawie zajechalem sobie nerki takim trybem zycia, cpalem regularnie fete przez kilka lat. Na koniec poszedl ciag 3 miesieczny i wyladowalem w psychiatryku z psychoza i paranoja oraz wyniszczony fizycznie. Mam farta ze nie musze jezdzic na dializy.

P.S jezeli nie potrafisz zyc na trzezwo, to celuj w marihuane. Tylko zalatw sobie czysty towar a nie jakis hehlany syf z ulicy. Nie pij i nie cpaj fety w ogole zero twardych narkotykow. alko i chemia Cie zniszcza po tym co przezyles predzej czy pozniej, tym bardziej jesli pozwalasz sobie na cpanie fety codziennie to nie wroze Ci zle ale dlugo tak nie pozyjesz w zdrowiu. Szanuj zdrowie, zycie masz tylko jedno :old:
  • 7 / / 0
Dzieki za odp. Powiem tak. Nie zostawie alko czy fety WYBIERAM MNIEJSZE ZŁO, trawe jaram jak jest, lecz w moim miescie sam chujowy szmelc. Zjebane dopalacze lepiej mnie klepia niz ta marycha ktora tu maja. Teoretycznie dobre bo "haze" czy nawet gosciu mi dał "holandie" za 50 zl z 1g. Pozniej dostał tylko od mojego kumpla łomot .Ja mam tak ze tego nie czuje. Tak zycie jest jedno, nie warte by sie zacpac, kiedy sie dowiem ze brat zacznie jakis syf brac, obojetnie, oprocz mj, ma 18l to mu takiego liscie strzedam ze odechce mu sie. Bo jest zdrowy, swierzak, wszystko z nim git. W moim przypadku wyglada to tak ze nie czuje zebym mial depresje, kazdy lekarz to stwierdza praktycznie, lecz - jestem w normalnym nastroju bez cpania czegokolwiek . Ale jezeli chodzi o moje zdrowie nie psychiczne a fizyczne, czyli watroba i trzustka, powiem szczerze tu i jak kazdemu lekarzowi, ze mam praktycznie wyjebane, dodalem ze mam zamiar pozyc do max 40stki i do tego porprostu jakos bezbolesnie zejsc z tego swiata tylko w taki sposob zeby nie cierpiec. reszta mi wisi.(Powody dla ktorych mam takie a nie inne zdanie na ten temat? Duzo by wymieniac, nawet matka ich nie zna. Własnie sie obudzilem po calym dniu spania, najadalem sie i nawet nie mam ochoty zajebac kreski i tego nie zrobie, ale jezeli za 3h kumpel przyniesie mi dwa lapki, a bede senny - sciezka, nie walilem ciagow jak napisales , zle to opisalem- we wtorek tydzien temu moze ladne 4 kreski i do piatku nic. I w niedziele dziewczyna wyliczyla ze walnelem 4 kreski po 4 cm. Jak sie obudzielem odczytalem od dilla wiadomosc o nowym sorcie, ponoc lepszym a nie tym co dal mi w piatek(nie, w piatek nie klepalem odrazu, lezalo schowane i tyle, dopiero bodajze w sobote bo nie pamietam zebym kreskowal, albo w niedziele na 100% rano. Kontynuujac, popr0stu interesowalo mnie co szybciej mnie rozwali od srodka, nie psychicznie. Wiec jednoznacznie feta szybciej mnie rozwali od srodka niz alkohol? Z tym ze fete wale dla przykladu-Poniedzialek o 11 potem o 14, pozniej o 18max i koniec na dobe. Okolo 12 w nocy zarzucam zazwyczaj jakas hydroxyzyne, pare sztuk do 3 moze+cos z benzosow, zolpidem lub np estazolam w dawce 4mg, oczywysicie nie na raz tylko albo z odstepem czasowym lub jedno albo drugie. A alkohol jak zaczne napierdalac o 11, to skoncze za 2 tygodnie. Zaczne o tej 12 okolo, i co pol godziny jedno piwo , drugie, trzecie, skoncze o 2-3 w nocy itd itd az sie nie napierdole jak worek i zasne lub nie poprawie jakims zjebanym psychotropem, a pozniej na oddziale. Wiec ostatecznie walic ta fete tak jak napisalem, czy alko?.


Jeszcze jedna kwestia. Mierze co jakis czas cisnienie po futrze(sprawdzam bo wazylem kiedys 98kg(!) tak, mialem nadcisnienie. Wczoraj srednie cisnienie okolo godziny 21 bylo - 190/115
Dzis okolo 11 w dzien 188/122 a nic nie wciagalem, tylko zaplikowalem sobie nitromint 0.4 2 razy w odstepach czasowych po 20min, a nastepnie zjadlem 2 hydro. Pozniej sie polozylem i spalem do 22. Czy dobrze to ogarnelem czy opierdol mi sie nalezy? jak zbic sobie to po zjezdzie itp?


Tak wiem, pisze jak 22 latek z rozumem 15 latka ale jedni sa tacy a jedni inni. ;) I tak jestem grzeczny w porownaniu do moich super kolezkow z ktorymi nie utrzymuje kontaktu, 24/7 bomba alkoholowa + feta+jaranie (alkohol to zwykle jabole wisniowe rozlane pol na pol z piwem w pokalu).


Pozdrawiam.
  • 4915 / 858 / 0
Ja juz Ci napisalem co o tym sadze. Wybacz, ale nie bede Ci radzil czy wybrac fete czy alko bo moja rada jest w poprzednim poscie. Rob co chcesz, twoje zycie.
Pozdrawiam.
  • 7 / / 0
Powiem tak, raz na tydzien futerko poleci bo mi sie znudziło :D alko tez nie ruszam, wyjatkowo w sobotę na urodzinowej imprezie ziomka, po co sie do konca rozjebac :D

Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ
Posty: 5 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć

W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.

[img]
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol

Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.

[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.