Postanowiłem ,że podziele sie kilkoma moimi doświadczeniami.
Nie jestem zaden gangster chce po prostu pomoc.


1. Zaczyna sie przesłuchanie w pokoju jest pełno psiarni. Masz prawo domagać się aby przesłuchiwał Cie tylko jeden policjant.
2. Nie będę pisał o zabawie w dobrego i złego policjanta ale ogólnie mówiąc ich taktyka polega na tym ,ze to oni Ci robią łaskę ,że CI postawią zarzuty.
3. Okno. Spróbuj podczas przesłuchania spojrzeć w okno a dostaniesz opierdol lub wpierdol.
Okno kojarzy sie z wolnością a Ty nie możesz liczyć ,że szybko wyjdziesz
4.Nie składaj żadnych zeznań na policji ani w prokuraturze. Pamiętaj ,że to są instytucje które nie mają zamiaru dochodzić prawdy tylko mają za zadanie skazać
5. Jeśli już zdecydujesz się złożyć zeznania to przekreśl całą wolną stronę na kartce papieru.
6.W prokuraturze czy na policji na pytanie czy przyznajesz sie do stawianych zarzutów możesz odmówić odpowiedzi.
7. Świadkowie przesłuchania.
Dajmy na to ,ze się wygadałeś ale chcesz zmienic to co powiedziałem policjant mówi do Ciebie. 'Mamy 8 świadków którzy są w pokoju)
Polska nie Ameryka tutaj takich rzeczy nie ma. Nie mozna byc swiadkiem przesluchania

Mam nadzieje ,ze komus troszke pomoglem
Prosilbym innych o porady w takich sytuacjach

warto dodać, że warto być grzecznym ale stanowczym
złapią cie np. ze sztuką zioła, nigdy nie przyznawaj się do winy nie reaguj na zaczepki typu
"tamten już dawno cie sprzedał"
KONSEKWENTNIE należy powtarzać "nic nie zrobiłem, w razie czego wszystko wyjaśnię w sądzie"
ewentualnie "niska społeczna szkodliwość więc nie poczuwam się do żadnej winy"- JAK MANTRĘ.

Psy zarabiają psie pieniądze, dla niego podbicie statystyk parę razy to być może obiad w restauracji z rodziną zamiast taniego śmietnika w garnku, jak ma na co dzień- możesz więc być pewien, że będzie kombinował a intencje jego są nieszczere

im chodzi o jedno.

IM CHODZI O TWÓJ AUTOGRAF, GWIAZDO.

Rób co chcesz, ale niczego nie podpisuj.

W zasadzie to nie masz prawa, a po prostu przesłuchuje jedna osoba. Ponadto każda dodatkowa powinna być wpisana jako uczestnik czynności To zależy co masz do powiedzenia. Jeżeli chcesz coś powymyślać to rzeczywiście lepiej odmówić Na to pytanie są dwie odpowiedzi (no trzy): Przyznaję, nie przyznaję, częściowo się przyznaję
poprawiono cytowanie - aire

Pierdolisz głupoty na to pytanie są trzy odpowiedzi: Odmawiam odpowiedzi na pytanie, przyznaje sie lub nie przyznaje sie. Po co sie wypowiadasz jak nie masz pojecia o czym mowisz

Słyszałem tez żeby nie używać slangu z ulicy,bo cie stereotypowo zakwalifikują,to jak mówisz świadczy w jakim klimacie się obracasz.

żyj dalej w tej błogiej nieświadomości.

Jednakże żebyś się czegoś mądrego nauczył to pozwolę sobie powiedzieć Ci, że przesłuchanie podejrzanego lub oskarżonego zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem jest złożone z dwóch faz. W pierwszej osoba ta zobowiązana jest do zajęcia procesowego stanowiska odnośnie do zarzucanego mu czynu. Druga wiąże się z prawem do składania wyjaśnień. Oznacza to tyle, że nie możesz odmówić udzielenia odpowiedzi na pytanie czy przyznajesz się czy nie, bo nie są to wyjaśnienia. W przypadku natomiast gdy nie rozumiesz postawionego zarzutu prowadzący czynność powinien Ci go wytłumaczyć tak żebyś nie miał takich wątpliwości.

Poza tym zerknij sobie na 386 § 1 k.p.k., który dość łopatologicznie wyjaśnia przebieg przesłuchania oskarżonego na rozprawie: Jeżeli oskarżony bierze udział w rozprawie głównej, przewodniczący, po przedstawieniu zarzutów oskarżenia, poucza go o prawie składania wyjaśnień, odmowy wyjaśnień lub odpowiedzi na pytania, składania wniosków dowodowych i konsekwencjach nieskorzystania z tego uprawnienia oraz o treści przepisów art. 100 § 3 i 4, art. 376, art. 377, art. 419 § 1 i art. 422, po czym pyta go, czy przyznaje się do zarzucanego mu czynu oraz czy chce złożyć wyjaśnienia i jakie.

Na przyszłość przed tym jak będziesz miał zamiar się wypowiedzieć i np. skrytykować to przynajmniej sprawdź czy wiesz o czym mówisz i czy masz rację :hug:

Pozwolę się podpiąć pod temat, podobna tematyka.Żeby doszło do przesłuchania pierw muszą złapać.. No właśnie. Czy na zrywkę przed psami jest jakiś paragraf, cokolwiek? Mam na swoim koncie już 2 zrywki, jedna udana w 100%, podczas drugiej po oszamaniu tego i owego dałem się złapać po 50 metrach. Co prawda pojechałem skuty na komendę, ale po 30 min wyszedłem cały i zdrowy. Czy jeśli trafi mi się upierdliwy policjant to może mi narobić problemów? Oczywiście mówimy o sytuacji, w której nic przy mnie nie znajdują.

A przedstawił się i pokazał legitymację ( w ostateczności Gwiazdkę Szeryfa ...) ?!!! No, to się wystraszyłeś przebierańca (ciemno pewnie było) i po prostu się ratowałeś....., a właściwie, to organizm sam tak zareagował ( mechanizm "walcz, albo uciekaj" ) i - jak sobie to uświadomiłeś, byłeś już w innym miejscu ! PZDR !

Psy nie zarabiają tak mało jak może się wydawać. Szczególnie z dochodzeniówki. Mój sąsiad oficer po szkółce w Szczytnie zarabia 5tyś. z hakiem.