...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 6 / / 0
Hej! Jestem ciekawa zwłaszcza osób, które ciężko chlały albo ćpały, doprowadziły się do ruiny psychicznej i wyszły z tego bagna i normalnie funkcjonują. Opiszcie jak się czuliście, jakimi lekami i ziołami się wspomagaliście i ile trwał proces dochodzenia do dobrej formy.
Spytacie pewnie po co mi to. jestem ciekawa, z jakich najgorszych bagien ludzie sie wygrzebywali i czy w ogóle jest możliwe dojście do świetnej formy po latach wyniszczania się jakimś gównem, bo sama próbuję i mi nie wychodzi. Czy da się cofnąć uszkodzenia mózgu? Albo wyjść z fobii społecznej?
  • 3131 / 338 / 0
Niczym się nie wspomagałem. No może poza regularnym wysiłkiem fizycznym.
Czułem sie raz lepiej, raz gorzej jak to w życiu.
Proces trwał jakiś rok, półtora.
Wszystko jest możliwe, z fobii społecznej jak najbardziej da się wyjść.
  • 416 / 18 / 0
z trwałych uszkodzeń mózgu nie da się "wyjść", natomiast większość problemów psychicznych jest się w stanie ogarnąć odpowiednio długa i dobra terapią oraz garścią rozważnie zażywanych psychotropów

Głowa do góry, przede wszystkim usuń konto na hajpie i odetnij się od zdegenerowanych znajomych- to będzie już krok milowy ku drodze do ogarnięcia się :)
  • 99 / 5 / 0
Detoks, ośrodek, terapia dochodząca i psychotropy. Z fobią społ.
jeszcze sobie nie poradziłam. Jeśli chodzi o uszkodzenia mózgu to posiada on świetne możliwości "dochodzenia do siebie" (neuroplastyczność, aktywności kompensacyjne, reorganizacja funkcji, udział substancji troficznych stymulujących regenerację). Np. po wylewie apogeum odbudowy następuje w 9 miesiącu. Potem tempo regeneracji zwalnia, ale nie ustaje. Daj czas czasowi :)
  • 221 / 19 / 0
kiedsys cpalam, ale w cpanie nigdy sie nie wciagnelam, natomiast powalil mnie etanol. przestalam pic praktycznie z dnia na dzien ( nie liczac oczywiscie wczesniejszych prob ograniczenia alko itd. ), AA, terapia raz w tygodniu. dzis jestem juz czysta i trzezwa. dalam rade, mozg sie chyba zregenerowal, bo jeszcze mnie nikt do psychiatry nie wysylal ;-)
Uwaga! Użytkownik wariatka12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 441 / 21 / 0
18 kwietnia 2017Blu pisze:
Niczym się nie wspomagałem. No może poza regularnym wysiłkiem fizycznym.
Czułem sie raz lepiej, raz gorzej jak to w życiu.
Proces trwał jakiś rok, półtora.
Wszystko jest możliwe, z fobii społecznej jak najbardziej da się wyjść.
Też uważam że regularny wysiłek fizyczny bardzo pomaga. W moim przypadku jest to bieganie, nie ukrywam że jestem leniwy, że mi się nie chce, (bolą mięśnie, stawy i takie tam) ale to w znacznej mierze polega na samodyscyplinie i narzucaniu sobie pewnego rygoru.

Dorzuciłbym też do tego zdrowe odżywianie, gdyż ono ma ogromny wpływ na samopoczucie. Próbowałem przejść na wegetarianizm ale niestety ciężko sobie odmówić zjedzenia kawałka martwego zwierzęcia, gdy organizm się tego domaga :/ . No więc ograniczenie do minimum.

Generalnie to interesuje się ziołolecznictwem i z ziołowych rzeczy to na oczyszczenie organizmu dobry jest czystek, przy czy trzeba pamiętać, że to jest lek a nie suplement. Przy długotrwałym stosowaniu, zabija florę bakteryjną w jelitach, więc jeśli nie uzupełniasz jej probiotykami to po kilkunastu dniach picia dobrze by było odstawić. W ogóle to podczas terapii ziółkami wypadało by po kilku miesiącach zrobić sobie przerwę, gdyż wszystko w nadmiarze szkodzi... Dobrze sprawdza się też pokrzywa, a nawet zielona herbata. No i jeszcze sport, również usuwa toksyny. A dla skrajnie zdeterminowanych "lecznicza głodówka" przy czy tutaj trzeba szerokiej wiedzy a najlepiej konsultacji z lekarzem i podejść do tego zupełnie poważnie bo to niebezpieczne! Paradoksalnie rezultaty są zdumiewające. Temat tak szeroki, że szkoda tutaj pisać, jest pełno informacji na ten temat w sieci.

Pozdrawiam.
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 53 / 6 / 0
Jak wyszedłem? Tak samo jak wszedłem. Powoli. Trwało to i trwa długo. Poznajesz siebie i rozumiesz że nie masz już osobowości. Byłem w bagnie. Dopki opki IV. Z 7 lat. Jestem rocznik 91. Suplementy lekarze dopingi mózgu. Kurkumy srumy nopepty ssri. Lekarze psychiatrzy terapię znawczo czy niepoznawczo w końcu się wkurwilem. Wszedłem na forum teraz po dłuższym czasie. Specjalnie żeby to napisać. Leki to ściemy suplementy zioła i inne gówna to co ci wmawiaja że nie będziesz nigdy soba bo to cie zniszczylo a Ty w to wierzysz dajesz sobie założyć smycz uposledzonego. Przestań palić fajki przestań pić. Jebnij wszystko na raz. Zostaw leki zalecenia. Nie jedz słodyczy jedz zdrowe rzeczy. Jesteś normalny. Świat będzie cię wkurwial bardziej niż zwykle ale musisz mieć to w dupie. Jako cpun musisz być zależny od czegoś spaceruj biegaj ćwicz gadaj do siebie. Skąd wiem że nie zacpam? Po prostu czułem kiedy był ten ostatni raz. Wyobraźcie sobie siłę w której na fazie stwierdzacie że to już nie to samo. Straciło smak i sens. I wypierdalasz resztę towaru nigdy nie żałując. Upijasz się by zredukować. Zjazd i koniec.. Jednej nocy koniec alko fajek dragow. Rzuciłem 2lata jeden duży błąd popełniany to to że wszyscy każą czuć nam się gorszym. A ja mówię że to oni są slabi. Moje ciało przeżyło i sprawdzaja się tu słowa póki walczysz jesteś zwycięzca.
  • 605 / 86 / 0
-bieganie i rower
-praca
-nowe hobby
-kupno koszatniczki :)
-melisa, dużo
-później nowi znajomi, częste rozmowy z kimś ogarniętym (na czacie - choć to bardzo ryzykowne, bo czasami trafił się jakiś down, który jeszcze bardziej wprowadzał mnie w beznadziejny klimat)

Czas ogarnięcia się w moim przypadku: 8-9 miesięcy.
Obyło się bez ośrodka i psychologa, lecz nie powiem, bo było b.blisko do tego.
Długą bezsenność leczyłam mikrodawkami etizolamu, lecz bez potrzeby się nim nie opychałam. Do kolejnego uzależnienia nie doszło.

Być może brzmi banalnie, co napisałam, bo już pisałam tutaj wcześniej o radzeniu sobie z nerwicą jako pozostałością po uzależnieniu/przedawkowaniu, ale czasami ten problem nie wymaga długotrwałego leczenia psychiatrycznego, o ile w miarę wcześniej się zareagowało. Nie powiem, blisko było do zdecydowania się na ośrodek, ale tak się zaparłam, że poradziłam sobie sama, z małą pomocą jednej osoby, która powiedziała mi parę przykrych słów. Pewnie jest to kwestia charakteru, ale naprawdę warto się czasami na chwilę zatrzymać i zastanowić nad sobą, spojrzeć na siebie z innej strony, próbować. Bez tego nawet najlepsze leki i najlepszy specjalista nie będą się do niczego nadawały - oczywiście nie mówię tu o skrajnych przypadkach, gdzie terapia jest konieczna. a rozmowy z użytkownikami Hyperreala nie pomagają :)
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 108 / 5 / 0
Z alkoholizmu przy pomocy benzo. Ktoś już mi powiedział, że z deszczu pod rynnę. Wcale tak nie uważam, bo gdybym pił jak piłem, to już dawno wysiadła by mi wątroba lub trzustka.
Uwaga! Użytkownik jhg80 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.