15 października 2024PsychoDMT pisze: @sclero2014 Niestety. Nawet jak kitrasz się niczym Simo Hayha to w ciągu prędzej czy później wpadniesz. Zostawisz opakowanie tabletek w szufladzie, jakiś dobry obywatel namierzy cię że zbyt często udajesz się do apteki w wybranych porach. Zwykłe głupoty.
Racja. Sam wyłapałem dwie osoby które zadupcaja po thioco od apteki do apteki (wiem, bo się przecinaliśmy w aptece xD ).
Ja ostatnio miałem wpadkę bo starsze dziecko mnie widziało jak wychodze z apteki, powiedziała starej i marudzenie było ;p
Ogólnie żona wie jaki jest problem, bo sama z 10 razy po padaczce traalowej mnie zbierała, ale wie też że tramal odstawiłem rok temu ale nie wie że depresje lecze thiocodinem raz na jakis czaas. O kratomie też nie wie bo znając jej podejście do tematu to nie zrozumie tego. O mj też ma problem, co jest absurdem bo przecież to lekarstwo od lekarza z apteki ;p
Nikt mi w rzeczach nie grzebie na szczęście,ale w ubiegłym tygodniu była akcja, że zostawiłe puste opakowaie po thioco w kurtce .. o mały włos bym się wjebał, ale finalnie jak poszła do toalety to wyrzciłem przez łokno ;p Kurwa, jak miałem 15 lat to wciągałem fete w domu przy wszystkich i miałe wyjebane. 20lat później kitram się przed żoną z kratoem xD dokąd to życie zmierza ..
Ty no w sumie jak się ostatnio zastanawiałem czemu kilkanaście lat jestem w stanie trzymać się w ryzach i nie wjebać w ciąg to doszedłem do wniosku, że to strach przed pierdoleniem jest silniejszy od pociągu do wszelkich substancji.
Z drugiej strony to to pierdolenie jest też główną przyczyną, dla której zacząłem w ogóle coś brać, bo już nie mogłem tego słuchać i tak mnie to dojeżdżało psychicznie i stresowało, że potrzebowałem wyłącznika nerwów i umysłu, żeby nie chodzić ciągle przestraszonym kiedy coś się spierdoli i zacznie przypierdalanie do mnie.
Moja stara na każdym kroku wyszukuje tragedii, choroby, utraty pracy, nieszczęść.
Np. przez całą szkołę i studia słuchałem teorii spiskowych, że ja już pewnie rzuciłem to w cholerę i udaję, że jeżdżę na zajęcia, a tylko ich okłamuję. Jak mojej starej załączy się pierdolenie i prawienie morałów to gwarantuję wam, że wy byście wylewu dostali.
Gdyby nie to, że jest celowo utrzymywana przez polityków bańka na nieruchomościach w Polsce i ceny są po prostu absurdalne, mimo kompletnego braku popytu, zapaści demograficznej i marnych perspektyw to już bym się wyprowadził z chaty, a tak to zapierdalam jak wół, żeby tylko odłożyć na coś swojego z dziewczyną i słucham tylko codziennie tego katastroficznego pierdolenia mojej starej, od którego już spać nie mogę po nocach.
Mój ojciec też już tego nie może słuchać, że wszystko będzie źle, my tak raz w miesiącu to słyszymy, że niedługo stracimy pracę, będzie nieszczęście, dostaniemy raka, potracimy oszczędności, wpadniemy w długi, nałogi, problemy, będą klęski, wojny, zwierzęta pozdychają.
Mój stary już łączy 3 psychotropy, bo w końcu już to pierdolenie tak mu siadło na łeb, że psychicznie się rozsypał.
Dlatego nie ma opcji o żadnej wpadce, bo wtedy to już mój los jest marny.
16 października 2024Ptaszyna pisze:
Baby u mnie w rodzinie miały to do siebie, że genetycznie swoim pierdoleniem i histeriami wykańczały facetów i mój dziadek też możliwe, że się od tego babskiego histeryzowania przekręcił, bo dostał wylewu. Pewnie też inne rzeczy na to wpłynęły, ale miał swój udział.
16 października 2024Ptaszyna pisze: Gdyby nie to, że jest celowo utrzymywana przez polityków bańka na nieruchomościach w Polsce i ceny są po prostu absurdalne, mimo kompletnego braku popytu, zapaści demograficznej i marnych perspektyw to już bym się wyprowadził z chaty, a tak to zapierdalam jak wół, żeby tylko odłożyć na coś swojego z dziewczyną i słucham tylko codziennie tego katastroficznego pierdolenia mojej starej, od którego już spać nie mogę po nocach.
Masz opcje na jakiś pokój się wynająć czy coś. Wszystko jest lepsze od patorodziny. Ale ślady po tym zostają w mózgu ehh
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
16 października 2024neurotoXXXsick pisze:To nie możesz powiedzieć starej żeby po prostu zamknęła mordę bo nie chce ci się tego słuchać?16 października 2024Ptaszyna pisze:
Baby u mnie w rodzinie miały to do siebie, że genetycznie swoim pierdoleniem i histeriami wykańczały facetów i mój dziadek też możliwe, że się od tego babskiego histeryzowania przekręcił, bo dostał wylewu. Pewnie też inne rzeczy na to wpłynęły, ale miał swój udział.
Uwierz mi, że lepiej nie, już tak kiedyś zrobiłem i powiedziałem, żeby skończyła pierdolić, bo nie da się tego słuchać to potem była tragedia.
A co do tematu wątku - jak już przedmówcy pisali, prędzej czy później ktoś się zorientuje. Uzależnienie zmienia system wartości, przez co rzeczy które były nie do pomyślenia kilka lat temu, pod wpływem uzależnienia mogą stać się codziennością. Na przykład na początku kariery z mj trzęsiesz portkami przy zakupie 1g, a po kilku latach idziesz do urzędu miasta coś załatwić mając 5g w kieszeni, z pełną świadomością że zostawiasz za sobą zapach. Albo zwijka, którą kiedyś starannie chowałeś do szafy po każdym sniffie, teraz leży na biurku, żeby była cały czas pod ręką.
No i w ukrywaniu faktu ćpania, sporo zależy od substancji - w niektórych problemem będzie zapach, w innych rozmiar źrenic, a jeszcze w innych twoje zachowanie. Jednak z moich doświadczeń, osoby niewtajemniczone rzadko zwracają na to uwagę, chyba że jesteś potężnie wystrzelony. Wśród bliskich dochodzi jeszcze mechanizm wyparcia, czyli nawet jeśli pojawiają się powody by przypuszczać że coś bierzesz, to rodzinie jest tak jakoś ciężko się pogodzić z możliwością, że jesteś narkomanem, i łatwiej jest zamieść pierwsze sygnały o uzależnieniu pod dywan.
Im dłużej bedziesz cpac tym większy problem będzie to ukryć.
Ale jak już to nie bierz w domu, jak wracasz wycpany(nie wracaj) to hej hej i do siebie, jak po aptekach łazisz no to po różnych, co by jakiś znajomy rodziny nie zobaczył ze pojawiasz się w aptece codziennie po to samo:d pamiętaj co mówisz żeby trzymać się jednej wersji.
No typowe kombinacje cpunskie, dzialaja ale na krótko metę, albo zostawisz przypal na wierzchu, albo kontaktować nie będziesz to już po ptokach
Bo najłatwiej jest się wsypać jak się trzyma coś w domu, wtedy przez przypadek ktoś coś znajdzie i się ciężko wyplątać.
Ogólnie najlepsza metoda według mnie to jest przekonanie rodziny do jarania np. Dopóki nie przychodzisz ućpany bóg wie czym i nie odpierdalasz szajsu przed nimi to uwierzą. Chyba że są bardziej kumaci i sobie poczytają co nie co no to już nie ma tak łatwo.
Jeśli chodzi o niećpających znajomych to oni z reguły nie mają zielonego pojęcia jak to działa więc zazwyczaj w ogóle nie zauważają takich rzeczy, chyba że coś odpierdalasz, jak już wyżej wspomniałam
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Problem z fentanylem nas nie ominie i sami sobie z nim nie poradzimy…
Wielkie wieści dla inwestorów w konopie! Czy legalizacja w USA jest nieuchronna?
W szybko rozwijającym się świecie konopi liderzy przemysłu kanadyjskiego odczuwają ból niespełnionych oczekiwań. Cztery lata po tym, jak Kanada przyjęła legalizację rekreacyjnej marihuany, firmy takie jak Tilray Brands zmieniają strategie w obliczu zmieniających się fortun.
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy
Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem
Elton John zdecydowanie przeciwny legalności marihuany
Ikona Roku 2024 według magazynu „Time”, Elton John, nie ma wątpliwości co do tego, jakie jest jego zdanie na temat legalności marihuany w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Gwiazdor estrady, który w swej burzliwej przeszłości ma bogaty rozdział narkotykowy, jest temu całkowicie przeciwny.