...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 15 z 16
  • 915 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: feydewey »
lepszym wyjsciem jest potepianie siebie za cpanie bo to moze przekonac do wyjscia z nalogu.a jak sie jest dumnym z powodu cpania(wogole mozna byc>?) to dupa blada,bedzie sie w tym tkwic caly czas.

No i co z tego, że "wyjdziesz z nałogu" skoro skończysz jako skłócona ze sobą, rozedrgana i zalękniona post-ćpuńska masa. Nie ma w tym żadnej prywaty, żeby nie było. Moim zdaniem wyjście z czegokolwiek przez potępienie tego co się robi okalecza jakoś ludzką psychikę. I potem mamy setki takich okaleczonych skorupek.

Niby budują wszystko od nowa, a widać w ich oczach tragedię nawet parę lat po rzuceniu nałogu. Bo to w nich siedzi cały czas. I życie jakieś smutne. Rzucenie dragów za wszelką cenę to trochę niedelikatny priorytet. Rzucenie dragów i pozostanie w zgodzie ze sobą, to jest sztuka!
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 51 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: czara »
SiNy pisze:
I to jest najgorsze... Zaczynajac z cpaniem najlepiej najpierw poczytac hypa i zobaczyc co to robi i kontrolowac od poczatku, bo pozniej wyglada to jak wyglada, jesli bawisz sie 'dziko' w dragi.
Moje myślenie na temat czytania tego forum pod kątem brania narkotyków jest takie samo, ale gdybym była ćpunem mój odbiór byłby przeciwny! Na trzeźwo wygląda to okropnie, okrutnie, łatwo przewidzieć co dalej. Łatwo też zobaczyć i odczytać to złudzenie. Aktywny narkoman raczej się lekturą zafascynuje, niż przestraszy. To brzmi bardziej jako zachęta niż przestroga.
Szczerze wątpię, żeby jakikolwiek ćpun wyciągnął właściwe wnioski.

Na poparcie - post wisiora.
  • 14 / / 0
Chodziło mi o to że mogło się obyć to bez ośrodka i bez straconych dwóch lat i przyjmowania tego czego mu tam podawali gdyby w odpowiednim momencie postawił sobie ultimatum.

Urocze! :-)

I jakże spójne:

1. Co dokładnie Ali 'stracił' przez te dwa lata w ośrodku? Co powinien - zdaniem przedmówcy - robić zamiast?

2. Jest nie OK, że Alibi stracił dwa lata w ośrodku. Rozumiem, że wcześniejsze lata spędzone przezeń na jaraniu, nie można bynajmniej uważać za stracone? Albo, jakby do tego ośrodka nie poszedł, tylko dalej stukał faje, wtedy czas też nie stracony? :-)

3. 'Gdyby w odpowiednim momencie postawił sobie ultimatum'. Kiedy właśnie cały dowcip na tym polegał, że za cholerę nie mógł.


Hmmm, jakoś mi dziwnie ten temat się skojarzył ze stosunkiem do narkomanów alkoholowych - ten, co leje żonę, chleje dzień w dzień i robi burdy, jest OK, tylko 'może czasem trochę za dużo wypije'. A ten co poszedł do AA - 'oooo, to, ten to, panie alkoholik, degenerat, dno ostatnie' :-)
Chemia gładzi grzechy świata - St. Lem
  • 463 / 6 / 0
wpływ języka na myśł - jakby aa znaczyło anonimowi abstynenci to by było lepiej...
chociaż może i nie, bo jak przestałem pić to nawet starzy mi dogryzali ze sie zapisałem do AA bo nie chce się z nimi napic wina do obiadu...
Uwaga! Użytkownik masturbator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 100 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Władek »
I weź tu Panie rzuć picie, jak nawet na rodzinę nie można liczyć, skąd ja to znam. Oto Polska właśnie.
  • 3523 / 51 / 0
wisior pisze:
kilka osob z tego forum zaczynalo calkiem niewinnie,przeszlo na hel tak czy inaczej,mimo zapewnien ze sie nie wjebie itp.
zreszta ogolna opnia o dragach powinna zniechecac ludzi a tak sie nie dzieje .
typowe:etam ja sie nie uzaleznie,ja to sobie skontroluje.traaaa..ta ta ta.
Kilku ? Ilu jest użytkowników hype i jaki odsetek wszystkich stanowią ci którzy przeszli na hel ? Może warto zweryfikować ogólne opinie o narkotykach, spróbuj.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 14 / / 0
WildMonkey pisze:
Kilku? Ilu jest użytkowników hype i jaki odsetek wszystkich stanowią ci którzy przeszli na hel? Może warto zweryfikować ogólne opinie o narkotykach, spróbuj.

Obawiam się, że wbrew pozorom, całkiem spory. Czytając niektóre posty i śledząc sobie, nawet pobieżnie, rozwój sytuacji w latach 2006-2010 zauważałem, że sporo osób awansowało ze stanowiska 'junior antidol extractor' na 'senior executive opiat user'. W dodatku nie byli to ludzie, wyglądający na idiotów nie kumających OCB i czym grozi ta zabawa.

Ponadto podejrzewam, że poważny heroinista nie ma czasu/sił/potrzeby na udzielanie się na HR.
Chemia gładzi grzechy świata - St. Lem
  • 3523 / 51 / 0
Lew Syjonu pisze:
WildMonkey pisze:
Kilku? Ilu jest użytkowników hype i jaki odsetek wszystkich stanowią ci którzy przeszli na hel? Może warto zweryfikować ogólne opinie o narkotykach, spróbuj.

Obawiam się, że wbrew pozorom, całkiem spory. Czytając niektóre posty i śledząc sobie, nawet pobieżnie, rozwój sytuacji w latach 2006-2010 zauważałem, że sporo osób awansowało ze stanowiska 'junior antidol extractor' na 'senior executive opiat user'. W dodatku nie byli to ludzie, wyglądający na idiotów nie kumających OCB i czym grozi ta zabawa.
codeine, userd, zielona...tak z grubsza
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 239 / 45 / 0
Nieprzeczytany post autor: Aguilar »
czara, najwyrazniej jestem zywym dowodem na to ze sie mylisz. jak zaczynalem przygode z dragami to bylem gotowy wpierdolic absolutnie WSZYSTKO byle to stestowac i przezyc cos niezwyklego. po lekturze hajpa np zrezygnowalem ze smiesznego swiata apteki, wladka(ktorego mialem okazje probowac) .dzieki H skumalem na jakiej zasadzie mniej wiecej popada sie w alkoholizm bo dla przecietnego zjadacza chleba ktory chla bimber z kolegami widok zula pod sklepem jest zbyt odlegly by mogl sluzyc za przyklad. bielunia tez chcialem sprobowac bo jedyne co o tym wiedzialem to ze sa haluny OH WOW.
bylo to X lat temu, bycmoze dzieki H mam jeszcze mozg w jednym kawalku i za pare nastepnych wiosen nie bede musial wpierdalac garsciami lekow zeby wogole czuc i zachowywac sie jak czlowiek?
moze nie jestem urodzonym cpunem poprostu, choc przypominajac sobie moje zajawki na tripowanie ile sie da i kiedy sie da, podswiadomosc temu przeczy. skonczylo sie na thc od czasu do czasu, piwie i grzybach sezonowo na ktore przechodzi mi ochota, mimo ze byly zajebiste. po nich przeszly mi jakiekolwiek zapedy na gowna z apteki, nawet jak mnie cisnie zeby sie czyms sfazowac to rezygnuje bo to strata czasu. moze w przyszlosci wrzuce LSD, z czystej ciekawosci (tak, to rap)
inb4:
kazdy cpun tak mowi na poczatku!
Uwaga! Użytkownik Aguilar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / / 0
proces popadania w nalog to dlugi proces zazwyczaj, braklo widac przyjaciol, ingerencji matki, moze kobieta by nieco zmienila...
bzdura! to zwyczajne usprawiedliwianie ćpania. jest wiele osób którym brakło przyjaciół, nie mieli wzorowych rodziców i ogólnie nikt ich nie kocha i wogóle przejebane i jakoś nigdy nie wzieli narkotyku. takie czynniki moga stanowic jakas tam niewielka predyspozycje, ale raczej nie sa czescia procesu wpadania w nałóg, a wygodnym usprawiedliwieniem swojego wyboru.
Moim zdaniem wyjście z czegokolwiek przez potępienie tego co się robi okalecza jakoś ludzką psychikę.
wlasnie. o wiele lepszym sposobem jest totalne i stanowcze podjęcie decyzji o porzuceniu nałogu niż potępianie go.
Moje myślenie na temat czytania tego forum pod kątem brania narkotyków jest takie samo, ale gdybym była ćpunem mój odbiór byłby przeciwny! Na trzeźwo wygląda to okropnie, okrutnie, łatwo przewidzieć co dalej. Łatwo też zobaczyć i odczytać to złudzenie. Aktywny narkoman raczej się lekturą zafascynuje, niż przestraszy. To brzmi bardziej jako zachęta niż przestroga.
forum daje wybrazenie o rzeczywistym dzialaniu narkotykow, przez co nawet jak ktos po tej lekturze, zdecyduje sie na ćpanie to bedzie to bardziej swiadoma decyzja (wie w co sie pakuje i ma sprawdzone informacje, dzieki ktorym w miare mozliwosci moze oszczedzic swoje zdrowie). czytajac forum i analizujac korzysci i straty, zrezygnowalam z niektorych narkotycznych eksperymentow, no i nie jest ze mna tak zle, jak mogloby byc :D
Uwaga! Użytkownik earthangel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 15 z 16
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.