Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
03 grudnia 2017Stteetart pisze:Po 1 co glownie waliles?01 grudnia 2017Thugnwk pisze: Cześć wszystkim. Mam pytanie do osób uzależniony od BK ,które albo są po odwyku,albo same sobie poradziły z uzależnieniem i już dłuższy okres są czyści. Ja osobiście sam jestem czysty od 2msc. Zażywałem bk 2,5 roku. Patrząc na to co przeczytałem na forum czy spoglądając na moich znajomych itd to można powiedzieć ,że nie powinienem być i pewnie wcale nie jestem aż tak przećpany,jednak psychika ucierpiała i to mocno i postanowiłem coś z tym zrobić. Ale do rzeczy...jak sobie radzicie z wyjściami z ludźmi,z wyjściami do klubów,spotkania z znajomymi itd. Wiadomo,że raczej staracie się otaczać ludźmi,którzy nie są związani z dragami ale nie zawsze o to tak łatwo. Sam mam bardzo dobrych znajomych którzy nigdy żadnymi ćpunami nie byli ale pare razy w roku wychodzą do klubu czy pubu mając przy sobie koks czy jakieś pixy. Czy zabawa z alkoholem jest dla was jeszcze ok? Czy po prostu nie potraficie się już normalnie bawić i unikacie czegoś takiego? Jak sobie radzicie..
Po 2. Unikaj rc i dragow.
Dla mnie juz rc i dragi nie sa tak uciazliwe... Do momentu jak nie zaczne.
Twój drugi punkt idealnie mi tu pasuje. Ja jak nie wale X czasu jest zajebiście wraca pewność siebie,szczęście itd. Ale czasami ta penwość siebie jest aż za duża i potem jak spróbuje znów zaczyna się piekło..
03 grudnia 2017Ankaaa pisze: LOBO87@
unikanie ludzi zazywajacych, to nie uciekanie od problemu, tylko uwazam, ze ktos, kto jest juz trzezwy, po prostu nie ma czego szukac w takim towarzystwie.
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
czyli jestes na dobrej drodze....
Bo tak jest ze wszystkim.
Jak byłem zafascynowany różnymi ciekawymi narkotykami, to po jakimś czasie pojawiali się ludzie, którzy oferowali mi temat.
Nie chodziłem, nie pytałem, sami się pojawiali.
np
jak wkręcisz się w sport, to po czasie pojawią się ludzie z tą samą zajawką,
znajdziecie wspólny język, pomożecie sobie nawzajem
widzę to w swoim życiu, jak od mojego nastawienia układają się różne rzeczy,
jakby otoczenie się zmieniało specjalnie pode mnie
To działa jak magnes.
03 grudnia 2017Doktor_Koziełło pisze: Moja ponad 3 letnia "przygoda" z BK zrujnowała mnie na tyle, że w kwietniu próbowałem się powiesić. Wyprany z emocji, odczuwania przyjemności, zestresowany. Wtedy zadłem sobie sprawę skąd moje chujowe samopoczucie. Wyglądało to tak: jazda 2 dniowa na 3mmc potem(po delegalu) na 3cmc. Drugi dzien koszmarna zwała. Jednak po najedzeniu i odespaniu pojawiał sie dobry nastrój, na 2-3 dni, potem samopoczucie pikowało w dół przez kolejny tydzień- wtedy zauważyłem tą zdradliwą tendencję BK. Ten dwudniowy, dobry nastrój nie pozwalał mi kojarzyć późniejszej zwały z BK. Az doszedłem do dna. Teraz od kwietnia nie miałem styczności z żadnymi dragami, prócz alkoholu- na dzień dzisiejszy nie pije alkoholu od końca września. Jak moje życie wygląda? Ćwiczę, pracuję, straszną chęc mam na BK czasem, ale na rynku brak, a jak wchodze na stronę vendora to zaraz ją wyłaczam, sprawdzam tylko czy jest-zdaję sobie ogolnie sprawę, że nadal jestem silnie uzależniony. Pomaga niepicie alkoholu, bo zawsze po kilku piwkach zamawiałem kilka gramów BK, czego na drugi dzien żałowałem., a jak już paczka doszła, to sami wiecie... Z pozytywnych efektów zauwazyłem uspokojenie, ale przyszło ono jak mój mózg zaakceptowal, że to definitywny koniec z używkanmi- nie sa dla mnie i chuj. Jak to będzie w realu? Nie wiem, na razie się trzymam. Prawdą jest jednak, że kto zaznał stymulantowej euforii ten nigdy jej nie zapomni.
Czyli - dzis walisz - jutro zwala - pojutrze organizm to zacznie regulowac.
Uklad pokarmowy reaguje jeszcze dluzej. M.in odbudowa enzymow trawiennych trwa.
Przetworzone jedzenie determinuje odbudowe enzymow czy odtruwanie watroby czy trzustki.
Uklad hormonalny & nerwowy.
Tu idzie to bardzo dlugo. Nieodpowiednia regeneracja bedzie sie nawarstwiac.
Pokrecona insulina- hipoglikemia
Wszystko bedzie sie ciagnac.
Sport czy aktywny tryb zycia- podkrecaja steroidy. Bez ulozenia niektorych mechanizmow bedzie dramat- podkreci sie stres ktory zezre pacjenta.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Najceniejsze co ma kazdy czlowiek to swoje zycie i zdrowie,depresja czy inne choroby odbieraja radosc sa zwiazane z uzywaniem zwlaszcza dlugoletnim dragow.
Tak naprawde czasem wierle osob ma ochote by powiescic sie ale nie warto.
Tak drastyczny krok pozbawi wasz szansy na lepsze jutro,na lepszego siebie to co mowia inni i ocenianie z gory mowi tylko o ich kompleksach nie waszych .
Uwierzcie w siebie ja w was wierze, da sie zmienic swoj los ,ktory zawsze jest w waszych rekach.
Szalenczy tryb zycia i pogon za pieniadzem tak naprawde spowodowaly ped na ,ktory wielu sieglo po narkotyki by zlagodzic te cierpienie,niestety wiele pokolen na to pozwolilo.
Ciekawi mnie tylko co stanie sie gdy kasa bedzie bez wartosci czy w chaosie ludzie nie beda chcieli wyrownac krzywd?
co pomaga na powrot do zycia zajecie,ktore lubimy i praca ktora lubimy a nie musimy chodzic do niej to zredukuje stres,pozniej czas spedzony na tym co lubimy ,wypoczynek,sen .
zywnosc dostarczenie wszystkiego w formie zbilansowanej i wysoce przyswajalnej dla organizmu.
Trwanie w motywacji by nie wrocic miec cel ,postanowienie,mocna wiara w siebie,nie poddawanie sie bez wzgledu na wszystko.
Dookoła wala na prawo i lewo częściej lub rzadziej ale to się działo , dzieje o będzie trwać aż do końca naszej rasy . Wtedy uznałem ze jestem słaby w cuuj słaby , podatny na wpływy i mimo ze już rok byłem 100%clean bałem się wystawić na towarzystwo ludzi pod wpływem stimow mj czy nawet alko . Znalazłem
Sobie zastępstwo w postaci siłowni , treningi dietka , ogólnie korba na odbudowanie siebie i żeby sobie coś udowodnić . Pamiętam czerpałem trochę chora satysfakcję ze w sobotę wieczorem jadę z moja partnerka kupić nowy odkurzacz bo stary padł gdy w międzyczasie na mieście patologia się wpierdala drzwiami i oknami .... warto jest oddać się czemuś co zawsze chciało się gdzieś tam robić . Ja miałem całe życie problem z lekka nadwaga w ubraniach nie było widać ale zawsze miałem brzuszek. Mniejszy czy większy ale zawsze ze mną był haha nawet jak leciałem dwa lata amph i ketony to wysuszony jak szczur ale malutka fałda była haha . Był to mój kompleks zawsze i postawiłem go usunąć wtedy . Sport mi to zagwarantował . No i wiadomo ten stan szczęścia po zmeczeniu się był bardzo przyjemny i satysfakcjonujący .Bardzo dobrze wspominam ten czas , wtedy przez te dwa lata osiągnąłem więcej niż przez całe swoje dotychczasowe życie na bombie . Starałem się być produktywnym i nie zamulać , poświęcać czas znajomym . Zamiar gadać próbowałem wcielić się w role słuchacza bo to raczej ja nawlekam jak jebnietu .No i znalazłem kobietę mojego życia w ogóle spoza tego świata która zaakceptowała
To kim jestem .Niedawno wróciłem ale to wypadkowa na inny temat i właśnie leżę obok mojej narzeczonej i kurwa udaje ze śpię jak się odwróci żeby nic nie podejrzewała . Znowu się wbijam w kłamstwa niepotrzebne . Łudzę się ze się ogarnę sam ale nie wiem czy nie ruszę na jakaś terapie znowu jak trochę jeszcze
Pocpam i wyląduje .
Ja jak utrzymywałem trzeźwość to każde wyjscie na piwo kończyło sie mmc albo amph, i w końcu kobieta postawiła ultimatum, straciłem przyjaciół od ćpania i chlania i bardzo dobrze, a znaliśmy sie od podstawówki. Co jest wazniejsze, strata kumpli czy trzeźwe życie u boku kobiety? Są miliardy nie ćpajacych ludzi na świecie można znaleźć nowych przyjaciół, tylko jak znaleźć w sobie siłe na to by nie ćpać ? Ja np. mam nadciśnienie i żadnych stimów czy euforyków brać nie mogę pod groźbą zawału czy udaru. Więc poradziłem sobie z uzależnieniem od bk i fufu. Zostaje jeszcze uzależnienie od metadonu ale to inna bajka.
Czy może mi ktoś podpowiedzieć jak najlepiej się zregenerować po ciągu na 4cmc ?4g w 72h z przerwa 8 godzin na sen .Jestem tu nowy i nie mam pojęcia jak się za to zabrać z glowa .Pije wodę mineralna biorę kompleks witamin i smaruje nos Rinopanteina .Muszę jak najszybciej wrócić do zdrowia bo mam bardzo ciężki okres prywatny i muszę mieć sprawny umysł .Bardzo proszę o Pomoc i z góry dziękuje za każda odpowiedz
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f69a83d5-a2cd-4d7c-a78b-2ce1032a926f/dontsmokecrack.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250518%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250518T162302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=d3abae9d218cfcea40418798c070a65b0022e8e43d5a79166d22c860d501bcd1)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/masowiec.jpg)
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie
Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.