gokiburi - gdyby jej nie kochał, to miałby ją w dupie i łaził po ulicach rozkoszując się ciepełkiem opiatów. Poszedł na odwyk - znaczy, że chciał się zmienić, po części na pewno dla siebie, ale także dla swojej kobiety. I, tak jak pisze czarnula, nie znasz go, więc nie oceniaj. Każdy jest inny.
Czarnula - moim zdaniem Twoja postawa jest wyjątkowa, zasługuje na wielki szacunek. Chciałbym kiedyś spotkać taką kobietę jak Ty :-(

Dziękuje bardzo za uznanie :)
Nie pozostało mi nic innego jak zyczyć Tobie , byś na swojej drodze spotkał wyjątkową kobiete, która będzie potrafiła Cię zrozumieć :)
Pozdrawiam

Czarnula, Tobie potrzeba TWA (Towarzystwa Wzajemnej Adoracji) co Ci powie jak to jest pieknie i cudownie. Niestety zycie jebie w dupe (tak bylo, jest i bedzie). I tylko od nas samych przygotowanych na najgorszy syf, zalezy czy sobie z tym syfem poradzimy. Ty do wszystkiego podchodzisz optymistycznie, a ja kurwa realistycznie (bo jestem optymista z zyciowym doswiadczeniem). Wiec jak Ci zalezy, aby Cie ludzie tulili i upewniali w Twojej wizji kolorowego swiata, to bierz to i sie tym epatuj. A ja sobie zostane ze swoim zdaniem...
Jak nie jestes przygotowana na najgorsze, to bedziesz cierpiec. Ja zawsze w zyciu staram sie znalezc te zle i ciemne strony, jak nie wyjdzie, to daje mi to powody do szczescia. Dlatego jestem generalnie szczesliwym czlowiekiem. Nadejdzie kiedys taki czas, ze podrosniesz, zrozumiesz. I moze bedziesz pamietac co Ci powiedzialem.

Po pierwsze kurwami to możesz sobie rzucać, jak jesteś ze swoimi znajomymi, a nie jak wypowiadasz się na forum. Po drugie jak jesteś taką alfą i Omegą z góry oceniającą to może swoje realizstyczne podejście do życia będziesz wygłaszać na szeroką skalę a nie na tym "marnym " ( bo dla ciebie to pestka)forum, bo chyba jak dla Ciebie to za niskie loty.
Piszesz obraźliwie i nie kulturalnie, a ja sobie tego nie życzę. To, że ktoś napisał, że podziwia moją postawę czy cokolwiek miłego na ten temat, a ja podziekowałam nie oznacza, że mi potrzeba Towarzystwa Wzajemnej Adoracji- popracuj nad nadinterpretacją, bo widać, że proste rzeczy rozumiesz pod siebie.
Po trzecie ja w tym związku nie jestem od wczoraj, żeby nie wiedzieć co i jak...może myli ci się determinacja z optymistycznym podejściem?????
Po kolejne "[...] że podrośniesz [...] "możesz tak sobie powiedzieć do swojego dziecka jak będzie chciało za dużo wiedzieć od razu, a nie do mnie, bo ja nie jestem szczeniarą ani gówniarą, żebyś tak do mnie pisał.
Poza tym sam fakt tego, że pytam tu o różne rzeczy jest aspektem świadomości, ale ty tylko z tego wszystkiego "doczytałeś" się w swojej wyobraźni że moja wizja to kolorowy świat...gratuluje w takim razie ....

Nic nie zrozumialas i nie zrozumiesz. Zegnam.

może przypomnij sobie jakie pieknego posta stworzyłeś "dla mnie"
myslisz, że ja jestem jakąś laleczką, co wpadła tu na forum by pogadać i powiedzieć jakato ja jestem i och ach , myslisdz, ze życie w dupe mi nie dało? że nie wiem co to znaczy przejebane w życiu ??
Nawet gdybym pisała tu nie wiadomo jak optumistycznie, nie oznacza to, że zamiast mózgu mam pustkę i nie wiem co to znaczy heroina, że nie wiem jak to jest żyć z kimś kto ma taki nałóg..Ty skupiłeś się na kilku kontekstach i tyle..dałeś z tego wielką ocenę i pokazałeś siebie jako człowieka, który przezył tyle, że teraz wie co to życie.
Forum ma to do siebie, że jest wolność słowa, możesz napisać coś chcesz, ale nie masz prawa by atakować i oceniać ludzi z góry i tyle.

i może nie chodzi o samo to co napisałeś (do końca) ale jak to napisałeś, bo pomijając kwestię Twojej opinie na temat mojej wizji i TWA, rozumiem, że masz swoje dświadczenia i na ich podstawie chcesz coś przekazać i nie muszę chyba tłumaczyć jak to rozumiem, ale mogłeś pbejść bez tych dodatków..

Po pierwsze kurwami nie rzucał po drugie nie kulturalnie i obraźliwie nie pisał. Zgadzam się z jego wypowiedzią nie będę wnikał jaka jesteś ale się tak nie irytuj bo nie ma o co.

może i przesadziłam bo się poirytowałam, ale nie można powiedzieć, że kolega napisał ładnie i nie zarzucając mi czegoś i nie oceniając z góry...
To, że jest tak jak jest i to, że np iło było, że ktoś napisał, że fajnie iż mam takie a nie inne poglądy wcale nie oznacza, że potrzebuje TWA ,albo, że moja postawa jest za mało poznawcza i że przyjedzie taki czas kiedy to podrosnę i zrozumiem. Już nawet nie o to chodzi, że to ja jestem z heroinistą, ale, żeo n jest ze mną jest oznaką, że niep odchodzę sielnakowo do życia i zdaję sobie sprawę z tego, że pewne drogi nie są usłane różami.......poza tym inną kwestią jest to, że chciałam sie tu dowiedzieć rzeczy, których nie można poznać z książek np jak mogę pomóc w trackcie leczenia, a to jest oznaką tego, że mi zależy.
Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne, nie oznacza jednak, że tym samym bagatelizuje życie i jego ciemne strony, a to zostało mi zarzucone..i dlatego mi się to nie spodobało..............będąc z heroinistą tym bardziej należy mieć świadomość tego, że niec będzie łatwo...........

Panowie i panie; zrelaksujcie sie. Przywalcie male co nieco w kanal i bedzie spokoj. :finger:

A tak na serio to modzi, moglibyscie usunac te kilka postow(mojego tez) bo nic nie wnosza do tematu. Moglibyscie takze zalozyc nowy watek dla osob ktore musza zyc z uzaleznionym i takie tam.
Tyle. NARA.
Mastah

Hmmm...
Mozna pozazdroscic tym, ktorzy nie znaja hery...
Dzem - "Lunatycy".

Tylko czy lepiej darzyc do prawdy, czy niewiedzy?